Od kilku lat jestem stałą klientką tej uroczej restauracji przy wrocławskim Rynku. Wystrój w meksykańskim stylu, fajne wrażenie robią lampy z butelek po piwie. W wieczornych porach ciężko z miejscem, gdyż lokal jest niewielki, ale dzięki temu nie jest tam nigdy głośno - w spokoju można zjeść i porozmawiać. Ceny dan i alkoholi są typowe jak na centrum miasta. W menu szeroki wybór dań (zarówno dla wegetarian jak i mięsożerców). Dobrym pomysłem jest możliwość ustalania wielkości porcji - w przypadku enchiladas, samy decydujemy ile ich zjemy, a dodatkowo każde nadzienie do wyboru. Jedynym minusem była ostatnio obsługa. Kelnerki mało uśmiechnięte i niezbyt zainteresowane goścmi (to akurat zawsze może się zmienić).
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.