Witam wszystkich do niedzieli nie mialam zadnych zastrzezen co do tego supermarketu ale gdy podeszlam do stoiska miesnego zakupic karkowke zostalam potraktowana nie jak klientka sklepu a raczej jak bym byla kolezanka Pani blondynki oklolo 50 lat gdy poprosilam o pokrojenie okolo 2 kg karkowki na porcje Ta Pani odpowiedziala,,nie ja Pani tego nie pokroje noza to Pani w domu nie posiada?nie moze sobie Pani sama pokroic?jeszcze czego zebym ja Pani karkowke kroila"
nie chcialam sie juz odzywac w zwiazku z tymi slowami ale przeciez klient nasz Pan ja mam taka prace w ktorej jak klient wymaga to na glowie staje zeby mial to co chce,poza tym w kazdym miesnym nikt mi nigdy problemu nie robil o cos takiego gdybym kupywala w zakladzie miesnym to by mogli mnie wysmiac ale w sklepie zwyklym spozywczym lub supermarkecie gdzie zakup robi sie ze tak nazwe detaliczny to jest to jej [fragment usunięty przez administratora - zgodnie z pkt. III.8 Regulaminu] obowiazkiem zeby pokroic to czy owo,ser zolty jest krojony na plastry a ludzie maja przeciez w domu noze,wiec cos tu jest nie tak najwyrazniej ta Pani minela sie z powolaniem i praca z klientem to nie dla niej,chcialabym zglosic ta sprawe wlascicielowi lub kierownikowi ale z nikim takim skontaktowac sie nie moge,natomiast popieram Pana z podobna sytuacja,moze akurat na tym forum my tylko we 2 opisujemy swoje zale lecz moze byc wiecej osob rozczarowanych taka obsluga w twoj market
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.