Wróciłem z pracy. Mimo zmęczenia postanowiłem ruszyć na pobliską stację paliw Lukoil, żeby zakupić coś do picia. Plac czysty (nie wiać było plam oleju na podjeździe a teren był wolny od śmieci), w sklepie mimo mżawki padającej na zewnątrz podłoga bez większych zabrudzeń. Z wielkim uśmiechem na twarzy ruszyłem do lodówki po "coś zimnego". Asortyment został wyłożony w wystarczających ilościach. Podszedłem do kasy, powiedziałem "dobry wieczór" po czym sprzedawca zbił produkt. I w tym momencie ogarnęło mnie zdziwienie. Z reguły na stacjach paliw (ale i nie tylko tam) prowadzi się aktywną sprzedaż jednak nic ponadto co przyniosłem do kasy nie zostało mi zaproponowane. Po przeprowadzonej prawidłowo transakcji bezgotówkowej, pożegnawszy się ze Sprzedawcą, opuściłem stację.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.