Otrzymałam dzisiaj przesyłke porzywiezioną przez DHL. Pan zadzwonił do mnie wcześniej informując, że zaraz będzie. Poprosiłam go by domofonem do mnie nie dzownił gdyż mam małe dziecko, które śpi i obawiam sie iż dzwonek je zbudzi. Powiedział, że już sobie zapisuje tą informację i zadzwoni na telefon. Gdyby jednak zapomniał i zadzwonił domofonem to mam mu to wybaczyć bo jest bardzo zmeczony. Gdy przyjechał zadzwonił na telefon i poprosił o otwarcie drzwi. Wszedł na górę i podał przesyłkę. Na koniec życzył mi miłego popołudnia. Powiem szczerze, że chciałabym aby zawsze tak wyglądała obsługa we wszystkich miejscach i każdy kto mówi dzień dobry lub do widzenia wypowiadał te słowa od siebie a nie dlatego, że tak każą procedury obowiązujące w miejscu pracy.

W ubiegłym tygodniu zakupiłem na portalu Allegro odtwarzacz Blu Ray i miał być on wysłany firmą kurierską. Opłata za ten produkt została zaksięgowana w piątek i byłem pewien, że zakupiony produkt otrzymam w połowie tego tygodnia. Jednakże wczoraj bardzo się zdziwiłem, gdyż zadzwonił do mnie kurier, który powiadomił mnie, że ma dla mnie przesyłkę. Plusem jest wysłanie od razu przez osobę od której kupiłem przesyłki a kolejnym plusem jet solidność dostarczenia przez firmę kurierską. Po umówieniu się z kurierem, dostarczył mi ją do domu. Trzeba przyznać, że kurier dostarczył o godzinie, o której rozmawialiśmy. Był bardzo uprzejmy. Nie stwarzał człowieka roztargnionego, że wszędzie się śpieszy. Swą pracę wykonywał można powiedzić, że przepisowo.

Moim zdaniem DHLto najlepsza firma przewozowa. Zawsze jak zamawiam coś i wybieram kuriera to pytam się jaka firma będzie przewoźnikiem. Jeżeli inna niż DHL wybieram pocztę. A dlaczego DHL? Bo przesyłka jest zawsze bardzo szybka, bo kurier zawsze najpierw zadzwoni nim przyjedzie, a jak kogośniema w domu to zapyta gdzie może podjechać. Ostatnio czekalam na dostawę telefonu. Pan zadzwonił w momencie kiedy byłam w mieście. Powiedziałam mu, że za 10 minut mogę być pod galerią przy której właśnie stoi. Pan nie robił żadnych problemów. Poczekał na mnie. A ja z wózkiemi dzieciątkiem turlałam się do niego nieco dłużej. I jak mnie zobaczył nie powiedział żadnego złego słowa. Wręcz przeciwnie był miły i uśmiechnięty. W przypadku innych firm to przyjeżdżają bez zapowiedzi, najlepiej do 15 i zostawiają w drzwiach kartki z numerem telefonu. A jak zadzwonię do nich to mówią, że już są poza miastem i odbiór przesyłki możliwy dnia nastepnego.

w/w firma miała dostarczyc przesyłkę dla mnie na wskazany adres.Aby wyjaśniac na bieżąco jakiekolwiek niejasności podany został nr telefonu kontaktowego.Tak się nieszczęśliwie złożyło,że nadawca nie zamieścił kompletnego adresu i pod wpisanym kierowca nie znalazł odbiorcy przesyłki.Zadzwonił więc pod podany numer telefonu,chyba po to aby sprawę wyjaśnic i zrealizowac zlecenie.Niestety nie wiadomo po co on zadzwonił,bo po uzyskaniu wszelkich wyjaśnień odmówił dostarczenia przesylki,oświadczając że odwiezie ją spowrotem aby uzupełnic adres,a nadawca przesyłki znajduje się na drugim końcu Polski.Na nic zdały się prośby i przekonywania.Zadzwoniłem więc do nadawcy z informacją iż nie dostanę przesyłki bo adres jest niekompletny,a on poprosił mnie o chwilę cierpliwości,gdyż sam postanowił zadzwonic z interwencją do w/w firmy kurierskiej.Jemu też nie udało się przekonac tegoż kierowcy do tego aby załatwił sprawę zlecenia.Dla podkreślenia absurdalności tej sytuaci informuję,że kierowca w chwili wykonywania telefonu do mnie znajdował się 4/cztery/kilometry od mojego miejsca zamieszkania.PARANOJA!!!!

Przesyłka nadana w piątek. Nie muszę dodawać, że pilna. Powinna zostać dostarczona w poniedziałek, bo przecież weekend itd. Czekałem na nią od rana. Niestety, na próżno. O 16-ej sprawdziłem status przesyłki. Okazało się, że kurier był - tzn. takie wyjaśnienie widniało w rubryce o przyczynie nie dostarczenia - tylko nie mógł wejść na posesję, bo wszystko było zamknięte. Sęk jednak w tym, że to siedziba firmy i furtka nigdy nie jest zamknięta, a w obiekcie zawsze ktoś jest, choćby z tego względu, że na tej samej posesji są mieszkania. Po interwencji telefonicznej w centrali DHL, poinformowano mnie, że mogę odebrać przesyłkę sam następnego dnia (wtorek), na dodatek dopiero od 10-ej, albo kurier dostarczy ją w środę. Acha! Już raz "dostarczył". Serdecznie dziękuję! Po prostu żenada i szkoda słów!

Po odczekaniu blisko 30 minut w kolejce dotarłem końcu do lady. Pani obrzuciła wzrokiem paczki, przyjęła do wiadomości, że paczki wysyłane będą na koszt odbiorcy, potwierdziła, że nie widzi problemu i mogę odesłać kierowcę ( a paczki były przestrzenne i ciężkie). Chwilę później okazało się, że były to bzdury i niekompetencja wielkiej firmy. Okazało się bowiem, że numer podany przez klienta ze Szwecji nie może zostać uznany przez biuro w Polsce. Okazuje się, że numery w Szwecji są lokalne i nie mają dla pracowników DHL w Polsce znaczenia. Paczki trzeba było zabrać. Problem w tym, że miałem umówione spotkanie o 17, kierowca był daleko. Prosiłem pracownicę o to, by jeżeli już stała się przyczyną tak kłopotliwej sytuacji, pozwoliła na pozostawienie paczek w sąsiedztwie jej biurka, by mógł dojechać kierowca. NIestety, po raz kolejny runął mit firmy o takiej renomie jak DHL. Pani odmówiła.

1. kurier skrajnie niekulturalny i skrajnie niezaradny 2. niedostarczenie przesylki mimo scisle okreslonego terminu wskazanego przez nadawce 3. sledzenie przesylki to fikcja- na stronie dhl podaje tylko,ze kurier odebral przesylke od nadawcy, nie pokazuje natomiast prob dostarczenia przesylki 4. elastycznosc godzin odbioru- zadna, oferowane godziny pokrywaja sie z czasem jaki najczesciej spedzamy w pracy 5. kurier nie jest nawet laskaw pozostawic avizo (zostawił awizo na poczcie głosowej w telefonie komórkowym) gdzie ja nie mam włączonej poczty

Miałem do przesłania paczkę DHL. Rozmawiając z centralą ustaliliśmy termin na poniedziałek pomiędzy 14 a 16. Kurier przed przyjazdem miał zadzwonić. Oczywiście, kurier pojawił się już o 12.40, bez wcześniejszego telefonu. Całe szczęście,że w domu była moja żona. Z uwagi na to, że nie spodziewała się gości o tej porze, chwilę trwało zanim otworzyła drzwi. Pan kurier już był zdenerwowany tym faktem, bo spieszył mu się bardzo i nie omieszkał skomentować tego faktu. Na uwagę żony,że był umówiony dwie godziny później, stwierdził,że o tej porze to oni są już w Kaliszu, a poza tym jeśli coś się nie podoba to on tej paczki może nie zabrać. Dobrze,że paczka już była przygotowana, bo napewno Pan kurier nie byłby taki łaskawy poczekać. Ponadto, był bardzo zdziwiony,że papiery, które on dał do podpisu, żona chciała przeczytać przed podpisaniem. Jeśli DHL to szybka usługa, to według mnie przy tym pośpiechu, nie zdążą odebrać przesyłki od klienta.

Do moich obowiązków w pracy należy, m.in. odbieranie i nadawanie przesyłek kurierskich. Ponieważ mamy jako firma podpisaną umowę z firmą DHL, tak więc, pomimo moich przykrych doświadczeń z tym kurierem, postanowiłam skorzystać z ich usług. Stwierdziłam, że należy dać sobie kolejną szansę i odbudować nadszarpnięte zaufanie. Zadzwoniłam na infolinie, aby zamówić kuriera na trasie Olsztyn-Warszawa. Generalnie, co jest uzasadnione działalnością firmy, miejsce nadania nie pokrywało się z siedzibą firmy, natomiast firma miała być płatnikiem. W taki właśnie sposób nadajemy przesyłki od kilku lat. Niezwykle skrupulatna Pani z infolinii zaczęła wypytywać mnie o różnicę między adresem firmy, a adresem nadania. Po kilkunastu minutach tłumaczenia i wyjaśniania, Pani stwierdziła, ze sytuacja jest dziwna i w takim wypadku powinnam zwrócić się z prośbą do DHL o zgodę na taką usługę. Najlepiej jak wyślę tą prośbę faxem. Ciekawe by się stało, gdyby szef wydał mi polecenie nadania przesyłki, a ja poprosiłabym go o zwrócenie się do mnie na piśmie, z prośbą o moją zgodę? Pewnie zwolniłby mnie z pracy. Tak więc, podziękowałam Pani z infolinii DHL i zamówiłam kuriera z UPC. Kurier zjawił się po 1 godzinie, a koszt przesyłki był o 8 złotych niższy od stałego dostawcy firmy DHL i przesyłka dotarła do celu do południa dnia następnego. Wyjątkowo niekompetentny jest zespół pracowników infolinii DHL. Nie pomagają klientom, ale uprzykrzają i komplikują im życie. Ciekawe czy wiedzą skąd biorą się środki na wypłatę ich wynagrodzeń?

Jedna z gorszych firm kurierskich z jaką miałam okazję współpracować. Cennik usług bardzo wysoki, mnóstwo pomyłek ze strony formalnej np. nieprawidłowo wystawiane faktury. Kurierzy niepunktualni, którzy zupełnie zapominają przybyć po przesyłkę pod wskazany adres, obsługa telefoniczna biura obsługi klienta niesympatyczna, nie nastawiona na dobro i chęć pomocy klientowi np. w przypadku zagubienia przesyłki. Stale składane reklamacje (do kilku w miesiącu) w związku z niedotrzyaniem warunków umowy, rozpatrywane miesiącami.

Moja 3-dniowa przygoda z DHL-em! Firma w której pracuję, oddział warszawskiej firmy na Warmii, ma podpisaną z DHL umowę o współpracy. Ma więc specjalny numer klienta i swoich opiekunów. Szef poprosił mnie w środę, abym wysłała do USA próbkę handlową naszych produktów. Mała 30 dkg paczuszka zmieściła się w kopercie bąbelkowej. Po długich rozmowach na infolinii udało mi się zamówić kuriera. Obsługujący nie na infolinii pracownik nie mógł zrozumieć, ze wysyłam tylko próbkę towaru, a nie żywność do spożycia. Wiadomo, że przepisy USA są bardzo restrykcyjne, ale bez przesady. Poza tym wiedziałam jakie dokumenty są mi potrzebne. Najpierw usłyszałam, ze oni żywności nie przewożą, potem, że muszę mieć odprawę celną. Ja co prawda wysyłam próbkę do USA po raz pierwszy, ale pracownik DHL chyba powinien mieć w tym wprawę, a przynajmniej być przeszkolony. Po długiej rozmowie udało mi się zamówić kuriera. Kurier miał przyjechać w czwartek między 9.00, a 14.00. Można było przymknąć oko, na to, ze spóźnił się pół godziny, natomiast nie można było mu wybaczyć, ze przyjechał do centrali w Warszawie, a nie do oddziału warmińskiego, jak było zamówione. Ok. Pomyłki takie się zdarzają. Zadzwoniłam i raz jeszcze chciałam zamówić kuriera. Okazało się, że kurier do tego miasta nie może dojechać bez dopłaty. Podczas gdy przesyłka miała kosztować 360 zł dojazd kuriera z najbliższego oddziału (30 km) miał kosztować 280 zł. Okazało się, że po przesyłki drogowe kurier do nas przyjeżdża, a po lotnicze już nie. Tak, to jest logiczne, w naszym mieście nie ma lądowiska dla samolotów. Popołudniu pojechałam z przesyłką i dokumentami do oddziału. Od początku musiałam wyjaśniać co wysyłam, gdzie, ile, jakie mam dokumenty itd. Pani obsługującej, na hasło: USA, zatrzęsły się ręce. Wiła się i miotała po biurze, nie wiedząc co zrobić. Wtedy po raz pierwszy narodziła się we mnie wątpliwość, czy przy takiej organizacji w firmie DHL, jest możliwe dostarczenie przesyłki do USA. Pani zaczęła skrzętnie przyglądać się dokumentom. Potem zadzwoniła, dopytała i podała kwotę do zapłaty. Ok, kwota zgadzała się. 360 zł. Natomiast nie zgadzała się forma zapłaty: gotówka! Zaczęłam więc Pani tłumaczyć, ze przecież jesteśmy stałym klientem, mamy swój numer, potwierdzałam płatność przelewem itd. Pani była niewzruszona. Rozłożyła ręce i czekała na gotówkę. Poprosiłam, aby zadzwoniła do naszego opiekuna w centrali i potwierdziła. Pani wykręciła numer i poprosiła pracownika infolinii o wycenę przesyłki, po czym odłożyła słuchawkę!!!??? Pomyślałam, że po prostu nie rozumie o czym ja mówię. Wyciągnęłam więc z torebki swój telefon i zadzwoniłam do opiekuna. Opiekun potwierdził, że płatność ma nastąpić przelewem. Przekazałam, wiec aparat Pani obsługującej. Nie wiem o czym rozmawiali przez te 7 minut, ale po tym jak Pani się rozłączyła, usłyszałam: "Musi Pani zapłacić gotówką". Nie miałam siły, ale wiedziałam, ze muszę nadać tą paczkę.Zapytałam nieśmiało dlaczego, przecież opiekun potwierdził przelew. Wtedy to Pani zażądała numeru rozpoczynającego się na 14. ? Poprosiłam więc, aby Pani zadzwoniła raz jeszcze do opiekuna i zapytała go o ten numer, bo ja go nie znam i nie wiem o co Pani chodzi. W odpowiedzi usłyszałam, że mam podać jakiś numer rozpoczynający się na 14, a jak go nie podam to mam zapłacić gotówką. Tłumaczyłam, ze przecież nie mam i że specjalnie przyjechałam do oddziału, ale to nie pomogło. Zdecydowanie ta Pani nie chciała mi pomóc i pewnie myślała już co ugotuje na obiad. Postanowiłam nadać przesyłkę u innego kuriera ale okazało się, ze ceny są dużo wyższe. Na drugi dzień zaczęłam procedurę od nowa. Zadzwoniłam na infolinie DHL, trafiłam na kompetentnego pracownika, który przyjął zamówienie kuriera i tym razem okazało się, że może on przyjechać do naszej firmy!!! Byłam przeszczęśliwa. Radość jednak moja była krótka, gdyż okazało się, że swoje zamówienie kuriera muszę zgłosić pisemnie. Pan przełączył mnie do kolejnej osoby, która miała wysłać mi na maila wzór takiego zamówienia. Potem było już tylko gorzej. Jak kolejnej osobie podałam numer klienta i po raz dziesiąty od dnia poprzedniego wyjaśniłam co i gdzie chce nadać, okazało się, ze jednak kurier nie dojedzie (nie doleci) bez dopłaty. Tego dnia dopłata wyniosła już 502 zł (dnia poprzedniego kosztowała 280 zł). Może przynajmniej ten przelew uda się załatwić? Pan uprzejmie wyjaśnił, że mamy dwa numery klienta: jeden na przesyłki drogowe, a drugi, rozpoczynający się na 14, na przesyłki lotnicze. Podzwoniłam trochę do moich kolegów i koleżanek ze stolicy. Zdobyłam ten numer! W piątkowe popołudnie udałam się do oddziału DHL, położonego około 30 km od siedziby mojej firmy. Miałam ze sobą 30 dkg przesyłkę do USA, komplet dokumentów, dwa numery klienta, numery telefonów do kolegów z centrali, numery telefonów do opiekunów z DHL i gotówkę (na wszelki wypadek 500 zł). I w końcu bezproblemowo udało mi się nadać przesyłkę do USA. Gdybym wiedziała i znała drugi numer klienta to udałoby mi się nadać próbkę od razu. Ale w tym całym zamieszaniu, ilości sprzecznych informacji albo jej braku dopiero na końcu cała sprawa wyjaśniła się. Smutne, że wśród tych wszystkich osób z którymi rozmawiałam tylko 1 była w stanie wyjaśnić mi problem. I smutne jest również, że pracownicy DHL podają tak sprzeczne informacje. Podsumujmy akcję "Przesyłka do USA": - wykonano w tej sprawie około 12 połączeń telefonicznych - przeprowadzono rozmowę z około 12 pracownikami DHL - przejechano około 120 dodatkowych km - wyjaśniano około 10 razy co wysyłamy i gdzie - napisano 5 e-maili - czas nadania 30 dkg przesyłki: 3 dni Historia jeszcze się nie zakończyła. Z małym dreszczykiem niepokoju czekam na chwilę, kiedy klient potwierdzi dostarczenie próbki...

Obsługa telefoniczna profesjonalna. Pani udzieliła mi wszystkich niezbędnych informacji tj. dotyczących czasu dostarczenia paczki, ceny usługi, ubezpieczenia itp. Była bardzo uprzejma i pomocna. Kurier stawił się o umówionej godzinie. Przesyłki docierają w terminie " całe i zdrowe" do adresata. Można z całą pewnością polecić te Firmę jako rzetelną.

DHL Wrocław W dniu dzisiejszym miałam odebrać przesyłkę od kuriera z DHL. Czekałam pół dnia, następnie wyszłam na chwilę z domu, ale na przesyłkę w domu ktoś czekał. Gdy wróciłam do domu na drzwiach do bloku-klatki schodowej było przyklejone awizo z moim imieniem i nazwiskiem oraz adresem. Na tej karteczce była informacja że pan który przywiózł paczkę był o godzinie 10:40, podczas gdy ja wyszłam z domu o godzinie 12 (i wtedy jeszcze żadnej kartki nie było przyklejonej do drzwi). Ale nie to mnie tak rozzłościło, tylko fakt że przykleił kartkę z wszystkimi moimi danymi na drzwiach do których ma dostęp każdy. Zostawił tez swój numer telefonu, więc zadzwoniłam do pana i spróbował wyjaśnić zaistniałą sytuację. Kurier stwierdził że był i nikogo nie było, nie dało mu się przetłumaczyć, że byłam w domu o godzinie, która jest wpisana na awizo, a nawet gdyby nie, to ma do mnie telefon i mógł zadzwonić, lub ewentualnie wrzucić awizo do skrzynki pocztowej. Pan jednak stwierdził, że nic się nie stało. Gdy zagroziłam, że złoże na niego skargę zaproponował że jak będzie wracała to koło godziny 15 może przywieść paczkę. Dzisiejsze awizo było rzekomo drugim. Podobno ten sam był wczoraj u mnie, jednak nikogo nie zastał, mimo że cały dzień przynajmniej jedna osoba była u mnie w domu. Tego typu sytuacje są nagminne w DHL-u. może nie do tego stopnia, żeby przyklejać na bramę wejściowa awizo z wszystkimi danymi, ale że kurierzy twierdzą, że nikogo w domu nie było, a ktoś specjalnie cały dzień poświęcił na to, by odebrać paczkę, która nie przyjechała, bo kurier nie był na tyle łaskawy, żeby wejść na dane piętro i sprawdzić, czy faktycznie danej osoby nie ma.

Firma DHL już niejednokrotnie dostarczała mi przesyłki. Ostatnio odebrałam przesyłkę 08.02.2010. Panowie są szybcy, rzetelni i uczciwi. Niejednokrotnie korzystałam z opcji zapłaty przy odbiorze i pieniążki zawsze trafiały do właściwych firm. Mogłam się też umówić telefonicznie na godzinę odbioru przesyłki. Jestem bardzo zadowolona z korzystania z usług tej firmy. Polecam również biuro obsługi klienta w Warszawie. Bardzo miła i kompetentna obsługa telefoniczna.

Czekałam na przesyłkę od Ery z programu Premia i miałam drobne obawy gdyż na zamówieniu podałam inny adres niż ten w którym przebywałam, wiedziałam także że przesyłka będzie dostarczona kurierem a dla niektórych przejechanie dwa domy dalej to niebywały problem. Ale nie tym razem. Jakieś dwadzieścia minut przed przyjazdem zadzwonił do mnie przemiły pan mówiąc że wiezie przesyłkę i czy zastanie mnie w domu, a jeśli nie to gdzie może podjechać, wyjaśniłam mu gdzie jestem i podałam nowy adres. Zjawił się zgodnie z umową, punktualnie po dwudziestu minutach. Podpisałam wszystkie papierki i dostałam moja przesyłkę. Bardzo się ciesze że Pan zadał sobie te odrobinę fatygi i podjechał w to miejsce a nie np kazał mi biegać pod podany na przesyłce adres.

Usługa została umówiona wczoraj popołudniu, prosiłam o przyjazd w okolicach godziny 11 i ku mojemu miłemu zaskoczeniu o 11:15 Kurier stanął w moich drzwiach. Pan był bardzo sympatyczny i uśmiechnięty. Korzystając z informacji, które podałam wczoraj wypełnił wcześniej list przewozowy żeby usprawnić transakcję, więc moim zadaniem było tylko sprawdzenie poprawności danych oraz podanie wartości przesyłki. Odbiór trwał kilka minut. Jestem bardzo zadowolona z obsługi.

Od sprzedawcy otrzymałam kod, dzięi któremu mogłam na stonie internetowej DHL-u na bieżąco sprawdzać, gdzie przesyłka znajduje się w danej chwili. Przewożnik bardzo miły i sympatyczny, ubrany w strój firmowy (z logo DHL-u). W chwili kiedy do mnie zadzwonił, byłam niedostępna pod adresem widniejącym na paczce. Bez problemu umówiłam się na odbiór przesyłki na późniejszą godzinę atrakcyją zarównie dla mnie jak i dla kierowcy. Samo wydanie paczki było sprawnie przeprowadzone i nie zajęło zbyt wiele czasu, obyło się bez zbędnych formalności.

W tym dniu czekałam na przesyłkę telewizora zakupionego w sklepie internetowym. Do kuriera wyszłam do bramy - chciał, żebym mu tylko podpisała odbiór przesyłki i zabrała paczkę z samochodu, w którym zresztą panował spory bałagan -odmówiłam. Ku jego przerażeniu zaczęłam fotografować stan przesyłki aparatem w telefonie komórkowym. Paczka była w jednym miejsciu przedziurawiona , średnica ok. 2cm, a na ścianie bocznej miała wyrażne ślady wgłębień nie powodujących jednak przecięcia tektury. Ślady mogły świadczyć o niewłaściwym traktowaniu przesyłki prawidłowo oznakowanej czerwonym symbolem "ostrożnie szkło". Odmówiłam podpisania dokumentu i przyjęcia paczki na ulicy - kurier wniósł ją do domu. Nie miał czasu i dosyć się spieszył, więc tylko otwoprzyliśmy przesyłkę, bez jej wypakowywania. Stwierdziliśmy, że przebita w tekturze opakowania dziura znajduje się w miejscu wewnętrznego opakowania ze styropianu o grubości ok.10cm i nie powinna nieć wpływu na zawartość przesyłki. Niestety , z nieznanych przyczyn, być może nieodpowiedniego transportu, telewizor był jednak uszkodzony i musiałam reklamować drogą mailową, choć to kurier powinien znaleźć na napisanie takiego protokołu czas. Po zgłoszeniu reklamacji z załączonymi zdjęciami i jej uznaniu przez sprzedawcę uzyskałam zwrot pieniędzy.

Próbowałam zamówić kuriera dodzwaniając się do krakowskiej siedziby firmy. Okazało się to zadaniem ponad moje siły, niemożliwym do zrealizowania. Próbowałam dosłownie ponad 2 godziny (mając wybraną opcję automatycznego wybierania numeru) skontaktować się z centralą, by ustalić gdzie znajduje się wysłana przeze mnie paczka. Niestety nie udało mi się dodzwonić. Nie wiem w jaki sposób możliwe jest zamówienie telefonicznie kuriera, nie mając do niego bezpośrednio telefonu. Paczka okazało się zawieruszyła się w samochodzie dostawcy, dostałam ją po kilku dniach. Nie polecam tej firmy.

Dzisiejszego dnia nadawałam przesyłkę firmą kurierską DHL. Nie wiem co wpłynęło na kuriera (święta, mój 2-miesięczny synek), z którym notabene miałam do czynienia już wcześniej, ale był szalenie uprzejmy, a opłatę za przesyłkę policzył mi po promocji :) (Pani na infolinii podała mi wyższą kwotę). Udzielał naprawdę konkretnych odpowiedzi. Był uśmiechnięty, kulturalny i po prostu miły. Przesyłka zostanie dostarczona do odbiorcy już jutro (w ciągu 24h) co również jest ogromną zaletą firmy.