Bardzo niemiła obsluga w Lidlu w Gdyni na Fikakowie. Dotyczy to konkretnie Kasjerki z czarnymi, dłuższymi włosami. Byłam w tym sklepie pierwszy i ostatni raz i to za sprawą tej Pani. Z tak niesympatyczną obsługą nie spotkałam sę w żadnym innym sklepie spożywczym. Najczęściej robię zakupy w Bomi, Tesco i od czasu do czasu w Biederonce i tam nigdy nie miałam do czynienia z tak fatalną obsługą.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.