Zachęcony promocją rat 0% skierowałem swoje kroki do sklepu w rozeznaniu tematu lodówki, odkurzacza oraz piekarnika. Przy każdym sprzęcie na cenówce widniała cena oraz wysokość promocyjnej raty, dająca w efekcie cenę sprzętu. Np. cena 1 799 zł (59,97 zł x 30 rat 0%). Wszystko pięknie. Spędziliśmy w sklepie trochę czasu na wyborze lodówki oraz piekarnika, odkurzacz wybraliśmy dosyć szybko. Potem odstaliśmy swoje w kolejce do stanowiska ratalnego i... na dzień dobry Pani przywitała nas hasłem czy już mieliśmy liczona wysokość raty? No nie, bo są podane na cenówce i w międzyczasie skorzystałem z kalkulatora liczącego wysokość raty dostępnego na stronie internetowej sklepu. A tu się okazuje że nie, że czas tylko traciliśmy bo koszt ubezpieczenia należy doliczyć a o tym ani sprzedawca ani na stronie jakoś nie wspominają. No to pytam czy to ubezpieczenie jest na pewno obowiązkowe, na to otrzymałem odpowiedź że nie ale za to jest wtedy opłata przygotowawcza czy coś takiego - jeszcze drożej wyjdzie. Nie rozumiem tylko do tej pory co oznacza slogan "raty 0% bez dodatkowych kosztów". Nie ma przy tym żadnej gwiazdki ani drobnego druczku informującego o tym że do wszystkich "rat 0%" doliczane jest OBOWIĄZKOWE ubezpieczenie lub jakaś opłata przygotowawcza.Na wysłaną skargę poprzez formularz na ich stronie też nie odpowiadają. Przychodzi tylko informacja:Szanowny Kliencie,dziękujemy za przesłanie wiadomości.Została ona zarejestrowana pod nr 20170125.................Odpowiemy na nią najpóźniej w terminie do 2 dni roboczych." i od tygodnia brak jakiejkolwiek odpowiedzi.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.