Po wejściu do sklepu zaczęłam oglądać towar na wieszakach, zainteresowałam się spódnicą, oglądałam ją długo, później zaczęłam szukać odpowiedniego rozmiaru. Nie zainteresowała się mną żadna ekspedientka. Większość z nich była zajęta rozkładaniem nowego towaru na półkach. Wzięłam spódnice i poszłam do przymierzalni, nadal nikt z pracowników nie zwracał na mnie uwagi. W przymierzalni było brudno. W całym sklepie panował bałagan. Jedynie pozytywnie mogę ocenić muzykę w sklepie, która była bardzo przyjemna i nastawiona odpowiednio głośno.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.