Moja historia z Cyfrowym Polsatem jest krótka, ale mało przyjemna. Od podpisania umowy w listopadzie mam same nieprzyjemności. Ciągłe rozmowy z biurem obsługi na temat płatności stają się uciążliwe.Każdy z kim rozmawiam, podaje inne informacje na temat usług. Złożyłam już kilka reklamacji, ale nadal wyświetla mi się komunikat na TV o uregulowaniu płatności, mimo, że mam nadpłatę. Straszny bałagan ma obsługa - pierwsza osoba, z którą rozmawiałam, kazała mi zapłacić 39.99 - zapłaciłam. Następnie ukazał się komunikat na TV , że mam niedopłatę 21 zł. Zadzwoniłam na infolinię, gdzie dowiedziałam się, że już mam nadpłatę 18 zł. Komunikat nadal się wyświetlał. Po kolejnych rozmowach z biurem obsługi dowiedziałam się, że IPLA która miała być darmowa przez okres promocji, została już mi doliczona do następnego rachunku. Poprosiłam o wyłączenie usługi, która podobno miała sama wygasnąć po czasie promocyjnym. Z przykrością stwierdzam, że na infolinii pracują niekompetentne osoby. Każdy mówił coś innego, przez co namieszano mi w płatnościach. Nie polecę nikomu Cyfrowego Polsatu oraz sama nigdy więcej nie będę podpiszę z nimi umowy.
Dziś odwiedziłam nowo otwarty sklep Media Expert. Na wejściu powitały mnie panie rozdające gadżety firmowe, zaraz obok nich konferansjer opowiadający przez mikrofon o promocjach. Poszłam do sklepu z zamiarem kupna DVD. Było sporo ludzi w sklepie, jednak bez problemu zauważyłam pracownika. Był charakterystycznie ubrany, miał identyfikator na szyi i była bardzo miły. Pan około 30 lat zaprowadził mnie do gabloty gdzie stało DVD oferowane w gazetce promocyjnej. Gdy podeszliśmy zostałam poinformowana o specyfikacji sprzętu, a także pan pokazał mi DVD innej firmy, którego w gazetce nie umieszczono. Bardziej odpowiadało mi to, któro zaproponował mi sprzedawca, dlatego też od razu je wzięłam.Sprzedawca zapytał czy mam odpowiedni kabel, którego przy sprzęcie nie ma, bo jeśli nie to proponuje mi wziąć od razu. Zapytał tylko o długość kabla i mi go podał. Po tak profesjonalnej obsłudze, nie przeszkadzało mi nawet to, że kolejka do kasy jest spora i będę musiała postać dłużej niż zwykle. Przy kasie były dwie panie. Także były miłe i swoją pracę wykonywały prawidłowo. Płaciłam kartą. Zwróciłam uwagę, że pani zanim dała mi do podpisu popatrzyła na podpis na karci oraz po podpisaniu przeze mnie paragonu porównała podpisy.
Muszę przyznać, że mimo wielu klientów w sklepie, obsługa miło mnie zaskoczyła.
W sobotnie popołudnie udałam się do sklepu Triumpha w Galerii Grudziądzkiej by obejrzeć stroje kąpielowe.
Rozejrzałam się po sklepie i nie zauważyłam żądnego stroju. Gdy wzrokiem błądziłam po sklepie pani ekspedientka zapytała czy może mi jakoś pomóc. Zapytałam czy są stroje, bo nie mogę nigdzie znaleźć. Pani zaproponowała, że pójdzie na zaplecze i poszuka w moim rozmiarze, bo sezon się skończył i stroje są po prostu pochowane. Po niecałej minucie pani przyniosła 2 kartony i pokazała mi stroje. Pozwoliła mi przymierzyć i zaprowadziła do przymierzalni. W czasie, gdy mierzyłam strój, pani na zapleczu znalazła jeszcze kilka modeli. Poinformowała mnie również, że są teraz w cenach promocyjnych.
Podziękowałam za miłą obsługę i wyszłam ze sklepu. Pani mnie miło pożegnała i zaprosiła ponownie.
Obsługa w sklepie bardzo kompetentna. Bez problemów, z uśmiechem na twarzy 'odkopała' z zaplecza interesujące mnie stroje kąpielowe.
Nawet gdy odeszłam od kasy nie robiąc zakupów, zostałam miło pożegnana.
Sklep zaopatrzony w różne artukuły. Jest ich bardzo dużo i są poukładane tematycznie. Zakupy można zrobić za niewielkie pieniądze. Nie podobała mi się obsługa, ponieważ nikt się nie odzywał, nie zapytał czy może pomóc, za to kilka osób chodziło za mną i sprawdzało , chyba, czy nic nie wynosze. Pani przy kasie powiedziała tylko '7.80'.
Jak na taki asortyment i dużą ilość towarów lokal zdecydowanie za mały.
Obsługa bardzo miła. Jak tylko weszłam do salonu zostałam przywitana i zaproponowano mi pomoc. Pan odpowiedział na wszystkie moje pytania, napisał i rozrysował na kartce to co mnie interesowało oraz wydrukował potrzebne mi cenniki.
Zaproponował dobre dla mnie rozwiązanie.
Z tyłu Jego monitora znajdowała się kartka z uwagą "jeżeli konsultant nie zaproponuje Ci neostrady, zgłoś się do kierownika". Pan, który mnie obsługiwał zapytał o wyżej wspomnianą neostradę.
W salonie było czysto, miejsca na ulotki były zapełnione róznymi ulotkami.
Jeśli bedę miała ponownie problem jakiś to chętnie udam się do tego samego punktu obsługi.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.