Od 31.08.2012 do 05.09.2012 czekałam na przesyłkę z DHL.Wysyłający zapewnił,że przesyłka powinna dotrzeć do mnie w ciągu 2 dni roboczych.Od początku tzn. od 31.08 obserwowałam historię mojej przesyłki na stronie tej firmy. Strona internetowa ze wskazaniem gdzie znajduje się mój towar jest czytelna i zrozumiała, tzn. wskazuje miejsce i godzinę, oraz co się z nią w danym momencie dzieje. 03.09 moja przesyłka przeleżała cały dzień w sortowni DHL w Poznaniu. 04.09 o 8 rano przesyłka dotarła do terminala w Pile .O godzinie 00:00 na stronie "Śledzenie Przesyłki" wpisano notatkę: 04.09.2012 - 00:00 - Piła - Odbiorcy nie było w domu w momencie doręczenia przesyłki.W celu umówienia ponownego doręczenia prosimy o kontakt z naszym Contact Center. Muszę dodać ,że cały 04.09 poświęciłam czekając w domu na paczkę, której nie dostałam .Tak więc 05.09 o godz 9 rano zadzwoniłam pod wskazany numer.Odezwała się pracownica przedstawiając się z imienia i nazwiska, pytając o co chodzi . Wyjaśniłam cała sprawę mówiąc,że nie podoba mi się takie traktowanie klienta. Kobieta ta obiecała,że zajmie się sprawą i zadzwoni do mnie z wyjaśnieniami.Do godziny 12 nie otrzymałam telefonu z DHL.Parę minut po 12 ponownie zadzwoniłam do firmy ,i ponownie musiałam tłumaczyć o co chodzi. "Przekazano" mnie telefonicznie do działu interwencji, tam już pani,która również przedstawiła się z imienia i nazwiska wiedziała o moim zgłoszeniu po czym powiedziała, że właśnie kurierzy wyjechali z Piły do Szczecinka i mojej paczki nie zabrali. Poprosiłam o interwencje w wyższej instancji. Odebrał telefon mężczyzna ,który przedstawił się i wiedział o całej historii z paczką. Przeprosił za zaistniałą sytuację, stwierdził ,że paczka powinna dotrzeć już 03.09, i obiecał ,że spróbuje zainterweniować w mojej sprawie. Powiedział,że oddzwoni na wskazany wcześniej przeze mnie numer telefonu w ciągu 15 min.. Mężczyzna zadzwonił po 10 minutach i obiecał ,że paczka dotrze do mnie 05.09 po godzinie 21. Tak się też stało 05.09 o godz.21 z minutami pojawił się kurier z paczką.Kurier był miłyLi jeszcze raz przepraszał za zaistniałą sytuację.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.