Weszłam do sklepu kupić interesujący mnie produkt z gazetki promocyjnej. Pierwsze co zauważyłam to wózki, stojące w zupełnym nieładzie i niestety pozostawiające wiele do życzenia jeżeli chodzi o ich czystość. Od razu udałam się w stronę gdzie zawsze ułożone są produkty promocyjne. Nie odnalazłam tego co mnie interesowało. Przez kolejne 5 minut szukałam pracownika. Niestety po odnalezieniu go i poproszeniu o pomoc usłyszalam tylko: "Nie wiem, ja zajmuję sie nabiałem". Była to odpowiedź rzucona mimo chodem nawet nie w moja stronę... Zrezygnowana próbowałam odnaleć kogoś bardziej kompetentnego. Nie udało mi się to, więc zbulwersowana wyszlam ze sklepu. Podczas mojej 10-15 minutowej wizyty nadal nikt z obsługi nie poustawiał odpowiednio wózków zakupowych.

Wieczne kolejki. Sprzedawcy ubrani schludnie, paznokcie i ręce zadbane, mili, czasem uśmiechnięci. Widoczny identyfikator. Nudna, wyuczona formuła witania klientów. Zapewniony parking dla klientów. Plus za oferowane produkty, czystość na sklepie. Na kasach nie zawsze czysto, znajdują się niepotrzebne rzeczy.

Odwiedziałam dziś Carrefour. Przed wejściem na parkingu nie było posprzątane. Leżały jakieś stare bilety, opakowanie po lodach i kartonik po soczku, poza tym niedopałki papierosów i dużo piachu. Na szybach widniały plakaty z aktualną promocją, a przy wejściu na sklep stał plakat na stojaku informujący o promocjach. W sklepie duży asortyment, ceny dobrze widoczne. Podłoga była brudna. Przy kasie pracownik nie zapytał o kartę rodzinkę, ale poza tym był miły.

Byłem bardzo miło zaskoczony faktem, że pomimo tego iż było bardzo mało kupujących i nikt nie ustawiał się w kolejce do kasy jedna z pań obsługujących siedziała przy kasie i czekała na klientów. Pierwszy raz spotkałem się z taką sytuacją z w tym sklepie. Zawsze trzeba było wołać po pracownika, tym razem nie. Wielki plus da Carrefour'a.

Sklep od razu po wejściu pozostawia wiele do życzenia. Towaru zawsze brakuje na półkach, puste miejsca bardzo rzucają się w oczy, po alejkach palety, kartony nie poukładany towar. Na stanowisku mięso-wędliny-nabiał pracownik często nie używa rękawiczek, towar w chłodniach wysuszony, nie wyglądający na świeży. Pracownicy pracują jak maszyny, zero kultury, rozmowy z innymi pracownikami głośno przy klientach. Podczas jednej wizyty zauważyłem zepsuty towar na półkach, zarówno po dacie przydatności jak i wyglądzie. Zdecydowanie nie polecam

Nie było otwartej żadnej kasy. Po upomnieniu się do jednej z dwóch pań ekspedientek, które ze sobą rozmawiały, aby otworzyły choć jedną usłyszałem: "panie są między półkami, rozkładają towar". Pomijam fakt, że klient nie jest od tego, żeby szukać ekspedientek po sklepie. W końcu przyszła pani ostentacyjnie mówiąc, tak głośno, że każdy w pobliżu mógł usłyszeć zdanie: "no nieee, chyba nigdy nie rozłożę tego towaru".

To była pierwsza wizyta i chyba ostatnia. Był bałagan na regałach, towar miał błędne ceny lub był ich brak. Kasjer dość wolno kasował ( nie miał identyfikatora z napisem uczę się). Ogólna ocena tego sklepu jest słaba.

Bogaty wybór asortymentu i w miarę korzystne ceny są właściwie jedynym powodem moich wizyt. Już na wejściu widać, że nie dba się tu specjalnie o ład i porządek (brudne podłogi i półki, warzywa i owoce nie przeprane i zdarza się nawet pleśń), a zakupy w godzinach wieczornych nie są mile widziane przez personel, który potrafi być bardzo nieprzyjemny i doskonale daje odczuć, że o tej porze klient nie jest mile widziany. I tym razem zdarzyła się również nagminna w tym sklepie różnica pomiędzy ceną półkową, a ceną przy kasie.

Dość duży wybór produktów, jak na typ "express", jednak brakuje podstawowych rzeczy biurowych takich jak np.zeszyty, długopisy. Sklep czysty. Plusem są dosyć niskie ceny. Otwarte tylko pare kas, więc tworzą się ogromne kolejki. Panie przy kasach nie starają się nawet skrócić o trochę czas oczekiwania w kolejce do kasy.

Podczas spaceru z dzieckiem zajrzałam do supermarketu Carrefour. Byłam z wózkiem, więc miejscami ciężko było mi manewrować między alejkami. Asortyment raczej ciekawy, duży plus za stoisko z rybami, mięsem i wędlinami. Niemiła niespodzianka spotkała mnie jednak przy kasie. Kolejka była bardzo długa, wszystko szło opornie, a ja jako trzecia osoba do kasy stałam już w alejce bo nie było miejsca. zgrzałam się okrutnie zanim wyszłam na zewnątrz. Problemy z obsługą są w tym sklepie standardem.

Zrobiłam drobne zakupy spożywcze. Sklep był czysty i wyglądał prawidłowo. Niestety pani przy kasie była nieuprzejma. Nie nawiązywała żadnego kontaktu z klientem. Nie spojrzała na mnie, nie odpowiedziała gdy powiedziałam do niej "dzień dobry" i "dziękuję". Nie wymieniła też kwoty, która była do zapłaty.

Wiele jest w Warszawie szyldów z nazwą francuskiego Carrefour Różne formaty od hipermarketów poprzez mniejsze supermarkety i malutkie sklepiki funkcjonujące na zasadziefranczyzy.Ten w którym byłam dziś, tradycyjnie nie planowo na małe co nieco otworzono całkiem niedawno.Wolno stojący budynek u zbiegu ulicy Popiełuszki Alei Wojska Polskiego na warszawskim Żoliborzu.Kiedyś tu był salon samochodowy .Sklep prezentuje się całkiem nieźle.Zadbany, na półkach porządek w głębi stoisko z mięso serowym asortymentem na wagę .Ceny nie najniższe.Alejki wąskie.Przy kasie jeden klient na finiszu, potem ja za ladą młody Pan w zielonej kamizelce z haftem i logo sieci.Jego koleżanka też w kamizelce dokłada towar.Na moje potrzeby sklep się dziś spisał.Asortymentowo i cenowo. Szybciutko miło całkiem wygodnie.

Podczas dzisiejszych zakupów w sklepie Carrefour Express spotkałam się z kompletnym brakiem standardów, jakim powinna odpowiadać tego typu placówka. Od samego wejścia do sklepu roztaczał się ostry, nieprzyjemny zapach chemikaliów. Okazało się, że panie myją mopem podłogę, jednak chyba zamiast dodać kilka kropel płynu do wody w wiadrze, wlały całą butelkę Domestosa, gdyż woń rozchodziła się po całym sklepie w bardzo dużym stężeniu, do tego stopnia, że trudno było spokojnie zrobić zakupy. Podczas mycia, dwie panie wymieniały między sobą głośno uwagi na jakiś temat, nie szczędząc słów typu k.... . Na środku przejścia stała paleta z towarem, natomiast wąski przesmyk między paletą a półkami zagradzało wiadro z wodą. Kiedy chciałam przejść i powiedziałam "przepraszam" pani przesunęła się, jednak wiadro pozostawiła w przejściu, tak, że trzeba było niemalże przez nie skakać. Kolejne mało profesjonalne podejście do klienta spotkało mnie przy stoisku z wędliną, gdzie zapytałam o termin przydatności do spożycia kiełbasy. Kiełbasa była w promocji, a więc chciałam wiedzieć, czy promocja jest spowodowana np. krótkim terminem ważności. Niestety, ekspedientka obszukała metkę z każdej strony i nie potrafiła odpowiedzieć na pytanie. Następnie stwierdziła, że data ważności na pewno była na opakowaniu zbiorczym i.... zaproponowała zakup innej kiełbasy. No, ale to nie koniec przygód w tym sklepie. Kiedy odchodziłam od stoiska z wędlinami, w przejściu stał metalowy regał na kółkach. Kiedy przeprosiłam ekspedientkę, która stała w pobliżu i poprosiłam o zrobienie przejścia, machnęła ręką w drugą stronę i powiedziała: może pani przejść tamtędy. Tamtędy - oznaczało przeciskanie się w przeciwnym kierunku niż stała kolejka do stoiska z wędlinami i konieczność przesunięcia się z wózkami wszystkich osób stojących w tej kolejce. No cóż, jedne krótkie zakupy w sklepie, a aż trzy przypadki, które skutecznie zniechęcają do odwiedzania tej placówki w przyszłości. Poza oczywiście cenami, które również są mało atrakcyjne, a niejednokrotnie o 30% wyższe niż w pobliskich sklepach.

Fakt,faktem byłam dosyć dawno w tymże sklepie ponieważ poziom tego miejsca jest dla mnie żenujący.Poprzednio byłam tam w 2011 roku i zostałam skutecznie zniechęcona do zakupów.Z ciekawości czy nastąpiły zmiany w poziomie jakości sklepu,wybrałam się tam w listopadzie.Jednak ku mojemu zaskoczeniu nic się tam nie zmieniło.Wystawiłam ocenę -4, nie dałam najniższej oceny ponieważ jedyny plus tego miejsca to panie pracujące na stanowisku z wędlinami.Sam sklep już na wejściu wydaje się być brudny i z lekka zapuszczony.Co prawda nie widziałam kurzu na sklepowych półkach ale sama estetyka pomieszczenia nasuwa wyobrażenie miejsca brudnego i zaniedbanego.Przydałby się gruntowny remont i wprowadzenie nowych rozwiązań wyglądu marki.Na sklepowych półkach brakuje wielu popularnych marek,szeroko dostępnych w innych sklepach a ceny są wygórowane.Jest mały wybór produktów w jednej kategorii oraz mały wybór w niższych cenach np. mało marek sosów do spaghetti a spośród tych co są cena powyżej 4 zł.Wiem,że są tańsze produkty z kategorii sosy ale akurat w tym sklepie ich nie znajdę.Owoce i warzywa jakościowo też nie są najlepsze,często z ciemnymi plamami i trzeba się naszukać by znaleźć coś dobrego i wartego kupna,chodzi szczególnie o owoce.Wybór wędlin jest spory ale te pocięte na plasterki sprawiają wrażenie,że długo leżakują ponieważ niektóre wyglądają na podsuszone i nie zachęcają do kupna.Nie ma wielkiego ruchu na sklepie a klientów można zauważyć w większości przy chlebie i bułkach.Obsługa też nie jest na dobrym poziomie oprócz pań przy stoisku z wędlinami.Panie te wykazują się wiedzą w sprzedawanych produktach i wiedzą co warto polecić np wędlinkę dla dziecka.Są miłe,do każdego klienta podchodzą ze spokojem i uprzejmością.Dzięki tym paniom sklep nie otrzymał najniższej oceny.Inni pracownicy nie sprawiają tak miłego wrażenia.Przede wszystkim jest problem by zapytać pracownika o dany produkt lub gdzie się znajduje ponieważ trudno pracownika znaleźć na sklepie więc pytałam albo panie na kasie lub przy stoisku wędliniarskim.Gdy zdarzyło mi się znaleźć pracownika na sklepie to pani rozmawiała przez telefon w sprawach prywatnych.Wymownie stałam przed nią,żeby zauważyła,że potrzebuję od niej pomocy.Jednak gdy nie śpieszyła się do zakończenia telefonicznej rozmowy,sama poprosiłam o pomoc.Wówczas ku mojemu zaskoczeniu nie zakończyła połączenia telefonicznego,żeby mnie wysłuchać tylko lekko odstawiła telefon od ucha i pośpiesznie udzieliła odpowiedzi na zadane przez mnie pytanie.Rozumiem,są sytuacje nagłe gdzie trzeba odebrać telefon ale u tej pani takiej nagłej sytuacji nie było.Niestety nie wiem jak miała na imię ponieważ w tamtym momencie wiedza ta nie była mi potrzebna.W kolejce do kasy nie stoi się długo chociaż zdarzyło się,że kolejka w kasie obok była dłuższa ponieważ kasjerka liczyła pieniądze (wyglądało to na jakieś dzienne rozliczenie kasy).Jakość i poziom sklepu pozostawia wiele do życzenia począwszy od wyglądu sklepu,poprzez towary aż do obsługi klienta.Jestem zniechęcona do zakupów w tym miejscu. Fakt,faktem byłam dosyć dawno w tymże sklepie ponieważ poziom tego miejsca jest dla mnie żenujący.Poprzednio byłam tam w 2011 roku i zostałam skutecznie zniechęcona do zakupów.Z ciekawości czy nastąpiły zmiany w poziomie jakości sklepu,wybrałam się tam w listopadzie.Jednak ku mojemu zaskoczeniu nic się tam nie zmieniło.Wystawiłam ocenę -4, nie dałam najniższej oceny ponieważ jedyny plus tego miejsca to panie pracujące na stanowisku z wędlinami.Sam sklep już na wejściu wydaje się być brudny i z lekka zapuszczony.Co prawda nie widziałam kurzu na sklepowych półkach ale sama estetyka pomieszczenia nasuwa wyobrażenie miejsca brudnego i zaniedbanego.Przydałby się gruntowny remont i wprowadzenie nowych rozwiązań wyglądu marki.Na sklepowych półkach brakuje wielu popularnych marek,szeroko dostępnych w innych sklepach a ceny są wygórowane.Jest mały wybór produktów w jednej kategorii oraz mały wybór w niższych cenach np. mało marek sosów do spaghetti a spośród tych co są cena powyżej 4 zł.Wiem,że są tańsze produkty z kategorii sosy ale akurat w tym sklepie ich nie znajdę.Owoce i warzywa jakościowo też nie są najlepsze,często z ciemnymi plamami i trzeba się naszukać by znaleźć coś dobrego i wartego kupna,chodzi szczególnie o owoce.Wybór wędlin jest spory ale te pocięte na plasterki sprawiają wrażenie,że długo leżakują ponieważ niektóre wyglądają na podsuszone i nie zachęcają do kupna.Nie ma wielkiego ruchu na sklepie a klientów można zauważyć w większości przy chlebie i bułkach.Obsługa też nie jest na dobrym poziomie oprócz pań przy stoisku z wędlinami.Panie te wykazują się wiedzą w sprzedawanych produktach i wiedzą co warto polecić np wędlinkę dla dziecka.Są miłe,do każdego klienta podchodzą ze spokojem i uprzejmością.Dzięki tym paniom sklep nie otrzymał najniższej oceny.Inni pracownicy nie sprawiają tak miłego wrażenia.Przede wszystkim jest problem by zapytać pracownika o dany produkt lub gdzie się znajduje ponieważ trudno pracownika znaleźć na sklepie więc pytałam albo panie na kasie lub przy stoisku wędliniarskim.Gdy zdarzyło mi się znaleźć pracownika na sklepie to pani rozmawiała przez telefon w sprawach prywatnych.Wymownie stałam przed nią,żeby zauważyła,że potrzebuję od niej pomocy.Jednak gdy nie śpieszyła się do zakończenia telefonicznej rozmowy,sama poprosiłam o pomoc.Wówczas ku mojemu zaskoczeniu nie zakończyła połączenia telefonicznego,żeby mnie wysłuchać tylko lekko odstawiła telefon od ucha i pośpiesznie udzieliła odpowiedzi na zadane przez mnie pytanie.Rozumiem,są sytuacje nagłe gdzie trzeba odebrać telefon ale u tej pani takiej nagłej sytuacji nie było.Niestety nie wiem jak miała na imię ponieważ w tamtym momencie wiedza ta nie była mi potrzebna.W kolejce do kasy nie stoi się długo chociaż zdarzyło się,że kolejka w kasie obok była dłuższa ponieważ kasjerka liczyła pieniądze (wyglądało to na jakieś dzienne rozliczenie kasy).Jakość i poziom sklepu pozostawia wiele do życzenia począwszy od wyglądu sklepu,poprzez towary aż do obsługi klienta.Jestem zniechęcona do zakupów w tym miejscu.

Niejednokrotnie przebywam w tym supermarkecie chociaż jest mały ale mi się podoba same plusy. Ekstra dojazd, parking. Już samo wejście do sklepu świadczy o ładzie, przed sklepem porządek. W środku wszystko na swoim miejscu. Ułożone nie brakuje artykułów, ceny zgadzają się. Są ofert , gazetki ulotki, ceny przyjazne dla osób odwiedzających ten sklep. Personel w pełni wykwalifikowany służy pomocą same plusy

Sklep jest ogólnie przyjemny , obsługa klienta trwa bardzo długo trzeba stać w kolejce do kasy, co bardzo często się zdarza działa tylko jedna a jest ich trzy. Sprzedawczynie miłe acz kolwiek nie rozmowne nie można się doprosić o daną rzecz której się szuka lub wskazanie miejsca jej pobytu. Personel nie do końca umie przekonać do siebie klientów.

Robiłam zakupy w Sylwestra, gdzie natężenie ruchu w sklepie było dotychczas największym, jakie miałam okazję zobaczyć (a zakupy w Carrefour Express przy ul. Śląskiej 1a robię bardzo często). Niestety, obsługa sklepu nie była przygotowana na taką ilość klientów. Stałam w potężnej kolejce, podczas, gdy nie wszystkie kasy były otwarte. Ponadto, podczas kasowania niektórych produktów wynikały różne sytuacje (inna cena przy kasie, inna na półce), co znacznie wydłużało proces oczekiwania. Koszyki zbierał pan ochroniarz oraz jakiś inny pan, który nie posiadał stroju firmowego, trochę wyglądał, jakby został zaangażowany w pracę na ten jeden dzień. Niestety, nie utożsamiał się on wcale z obsługą, w moim odczuciu tworzył negatywny wizerunek firmy. Porządek w sklepie bez zarzutu. Pomimo wszystkich problemów, panie kasjerki uprzejme.

Dnia 31 grudnia 2012 roku udałem się do sklepu Carefour Express w Pyskowicach przy ulicy Armii Krajowej 25/27. Moim celem było dokonanie drobnych zakupów. Zaparkowałem samochód na parkingu przed sklepem. Już na pierwszy rzut oka parking pozostawiał wiele do życzenia - leżące śmieci w postaci paragonów kasowych, rozbita butelka(!) po piwie, zeschłe liście (pewnie jeszcze z jesieni) nie sprawiały miłego wrażenia. Przy wejściu do hali handlowej nie było koszyczków - ale ich sterty zalegały za to przy kasach. Pobrałem koszyk ręczny, i rozpocząłem zakupy. Pierwszym produktem który chciałem kupić był płyn do spryskiwaczy. Na podłodze stały koło siebie dwie palety, na każdej porozrzucane kanistry z płynem. Z tym, że na obydwu był płyn do stosowania w temperaturze do -15 stopni Celsjusza, a ja chciałem kupić płyn do -30 stopni. Z etykiet cenowych wynikało, że w tym miejscu powinien być płyn w dwóch rodzajach. Na moje pytanie o droższy płyn pracownik odpowiedział w locie "że się skończył" i pobiegł dalej. W związku z tym faktem zrezygnowałem z zakupu płynu i kontynuowałem zakupy. Na dziale warzywa - owoce była promocja na pomarańcze. Według ceny z etykiety cenowej powinny kosztować 2,99 za kilogram. Do woreczka pobrałem 6 sztuk. Kontynuując zakupy do koszyka wrzuciłem jeszcze butelkę Coca Coli 2 litry, Dwie paczki chipsów Chrunchips, opakowanie tamponów firmy OB dla żony, oraz po puszce groszku i kukurydzy firmy Dawtona. Po skończonych zakupach udałem się do kasy w celu zapłaty za wybrane produkty. Na 5 stanowisk kasowych czynne były dwa. Wybrałem to z krótszą kolejką, co okazało się błędem gdyż kasjerka na nim pracująca miała problemy z obsługą kasy. Ciągle wołała o pomoc do koleżanki z kasy obok, co spowodowało w konsekwencji dość duży zator przed kasami. Licząc od osoby obsługiwanej byłem piata osobą w kolejce, po chwili oczekiwania ustawiło się za mną jeszcze około 6 osób. Ruch w kasie obok mimo zaangażowania kasjerki w pomoc koleżance przebiegał dużo szybciej. Po zeskanowaniu produktów i zapłacie gotówką otrzymałem zgodnie wydaną resztę. Jednak po kontroli paragonu okazało się że pomarańcze które powinny być w promocyjnej cenie 2,99 zostały potraktowane przez kasjerkę jako grejpfruty czerwone o cenie 6,39 zł za kilogram. Udałem się do punktu obsługi klienta, gdzie oczekiwałem kolejne kilka minut w kolejce do reklamacji. Całe szczęście pracownica punktu okazała się kompetentna i w kilka chwil otrzymałem zwrot nadpłaconej gotówki wraz ze szczerymi przeprosinami. Całe zakupy od wejścia do wyjścia ze sklepu trwały około 30 minut, z czego około 6 minut poświęciłem na wybór produktów.

Weszłam dzisiaj do Carrefoura po świętach tylko po świeże zioła dokładnie bazylię, byłam wcześniej w innym sklepie więc miałam torbę z zakupami na szczęście miły Pan ochroniarz nie robił z tego powodu żadnego problemu za to po wejściu spore rozczarowanie duże braki w asortymencie na warzywach i ziołach przede wszystkim,na półce stały 3zasuszone bidulki rozmarynu, po odnalezieniu kogoś z personelu dowiedziałam się że nic więcej nie ma więc wyszłam bez żadnego zakupu.

Wybrałem się dzisiaj na szybkie zakupy do Carrefura. Pierwszy szok przy chłodniach - totalna pustka, nie ma serów, mleka, maślanek - były 2 ! kefiry. Kolejny szok w dziale z pieczywem - pustka, były tylko te ich bułki pieczone na miejscu. No i oczywiście coś co jest standardem w tym sklepie czyli czynne tylko 2 kasy a ludzi mnóstwo. Po odstaniu swojego wyszedłem jak zawsze lekko podenerwowany. Nie prędko tam wrócę.