C&A

(4.23)

Dodaj opinię

Firma należy do grona TOP100 firm w branży.

Firma nie korzysta z możliwości odpowiadania swoim klientom.

Firma nie jest aktywnym uczestnikiem Polskiego Programu Jakości Obsługi.

Opinie (1528 z 2553)

Potężny 2-piętrowy sklep,...
Potężny 2-piętrowy sklep, jedyny w Łodzi.I piętro to dział dziecięcy i młodzieżowy, parter to odzież damska i męska. Oba piętra posiadają oddzielne kasy i połączone są ze sobą ruchomymi schodami. Swoją obserwację ograniczę do I piętra i zrobionych tam zakupów zresztą nie po raz pierwszy. Naprawdę wspaniała obsługa.Wybierałam garnitur dla syna w części dla nastolatków i kupiłam. Poproszony przeze mnie pan o pomoc dwoił się i troił przynosząc coraz to inne modele i rozmiary do przymierzalni. Stał ze mną i razem dopasowywaliśmy do syna odpowiedni fason. Krytykowaliśmy wspólnie gdy było coś nie tak. W końcu dokonaliśmy wyboru i po kilkudziesięciu minutach opuszczaliśmy stoisko z informacją, że w ciągu 30 dni mamy prawo zwrotu towaru. Sklep cieszy się bardzo dużym zainteresowaniem ze względu na mozliwośc zakupów dla całej rodziny w przedziale wiekowym od 0-100 lat i bardzo dużą przystępność cen.

Agnieszka_213

11.02.2009

Placówka

Łódź, Zachodnia/Ogrodowa

Nie zgadzam się (26)
Zakup ubrań dziecięcych...
Zakup ubrań dziecięcych oraz obserwacja czystości placówki i jakości obsługi.

polos

31.01.2009

Placówka

Warszawa, al. Jana Pawła II 82

Nie zgadzam się (24)
Odwiedziłem dział z...
Odwiedziłem dział z kurtkami sklepu C&A. Interesowała mnie skórzana kurtka z dopinaną (najlepiej na suwak) podszewką. Na wieszaku był jeden egzemplarz mojego rozmiaru z wszytym zamkiem błyskawicznym, ale spytałem sprzedawcy przy kasie co się do niego przypina. Dostałem odpowiedź, żebym zobaczył przy innych kurtkach na wieszaku, bo bywają dopinane kaptury, ale przy tej akurat ekspedientka nie wie. Kaptur mnie zdecydowanie nie interesował zrezygnowałem z dalszych poszukiwań kurtki w tym sklepie, zwłaszcza, że nikomu nie zależało na moich tam zakupach.

Wojciech_37

26.01.2009

Placówka

Poznań, al. Solidarności 47

Nie zgadzam się (23)
Witam serdecznie! W dniu...
Witam serdecznie! W dniu 30.09.07 miałem przyjemność odwiedzić sklep C&A znajdujący się w Galerii Krakowskiej w Krakowie przy ulicy Pawiej. Odwiedziny rozpocząłem o godzinie 14:20 a zakończyłem 20 minut później. Okna wystawowe oraz okolice wejścia były czyste. Po wejściu do sklepu miałem wrażenie panującego tam pewnego chaosu. Niedzielne popołudnie więc mnóstwo ludzi wyruszyło na zakupy. Tymbardziej, że sklep usytuowany jest blisko wejścia oraz ruchomych schodów. Udałem się na lewą stronę sklepu, gdzie znajdowały się rzeczy dla mężczyzn. Oglądałem bluzy przy pierwszym wieszaku. Dosyć ładne. Cena też niczego sobie. Właśnie, cena. Na większości produktów była, ale na jednej bluzie kartka była potargana a na innej nie było jej w ogole. Na tzw. wyspach gdzie poukładane są towary panował czasem chaos. Jest to raczej wina klientów, którzy nie potrafią odłożyć odpowiednio na miejsce danej rzeczy. Personel oczywiście powinien dbać o czystość stanowisk, ale przy tak dużej ilości klientów zdaje sobie sprawe, że dbanie o odpowiednio ułożone ubrania, przy ciągłbym ich przeczesywaniu jest pracą trochę syzyfową. Obejrzałem sobie koszule, spodnie. Nie zauważyłem żadnego sprzedawcy! Nikt zatem do mnie nie podszedł. Minąłem kasy oblegane przez tłumy. Po drodze mignęła jedna sprzedawczyni niosąca komplet jakiś rzeczy. Na stanowisku młodzieżowym też trochę się kręciłem. Minęła mnie pewna blondynka koło 30stki, ale nie zatrzymała się. Gdy wracała, sam poprosiłem o pomoc. Zostałem powitany słowami "dzień dobry".Opowiedziałem, że szukam bluzy dla brata, który ma taki sam rozmiar i czy mogę ewentualnie wymienić. Dowiedziałem się, że okres wymiany to 14 dni. Po udzieleniu mi tej informacji szybko udała się w inną stronę sklepu. Później chciałem się jej poradzić coś więcej ale nie widziałem nikogo z pracowników. Nie wiem jak ta pani miała na imię, gdyż zauważyłem, że identyfikatory "lubią się" odwracać bądź są zasłaniane przez jakąś drugą kartę. Imię pani przy kasie poznałem dopiero później jak identyfiaktor odwrócił się w dobrą stronę. Ale o tym poniżej. Kręciłem się po sklepie jeszcze z bluzą w ręku szukając jeszcze jakieś rzeczy. Typowy zagubiony facet na zakupach ale nie wzbudziłem niczyjej litości bądź zainteresowania. Nikt ze sprzedawców nie podszedł. Zauważyłem dwie pracownice tylko. Jedna z nich układała rzeczy na stole, a inna wiozła ciuchy na wieszaku. Skoro nikt nie zwracał na mnie uwagi albo sprzedawcy zapadli się pod ziemię udałem się do przymierzalni. A tam tłumy niedzielnych komsumentów. Spora rzesza młodzieży zza granicy. Udało mi się znaleźć wolną kabinę. Nie było pozostawionych żadnych wieszaków ani metek, więc mogę stwierdzić że tam raczej panował porządek. Następnie poszedłem do kasy. Obsługa przy kasie. Poprzez radio węzeł proszono parę razy obsługę do kasy głównej. Dzięki temu, że byłem w pobliżu nie musiałem stać w dużej kolejce. Byłem tylko drugi. Zapytałem czy jest taka bluza w rozmiarze L. Pani Ania w czerwonej bluzce poszła zobaczyć czy nie wisi jeszcze taka bluza we wskazanym przeze mnie rozmiarze. Pytała jeszcze koleżanki, no ale niestety nie było już. Zapytałem się czy mogę zwrócić zakup i na jakich warunkach. 14 dni od daty zakupu - odpowiedź. Bluza kosztowała 89.90. Ze 100 zł zwrócono mi resztę. Podziękowałem i pożegnałem panią Anię. Odpowiedziała "Do widzenia". Po okołu 40/50 min zjawiłem się z powrotem. Sytuacja w sklepie nie zmieniła się. Może mniej ludzi przy kasach. Brunetka z kasy po prawej stronie skierowała mnie ze zwrotem do kasy na stanowisku młodzieżowym. Udałem się tam ale nie spotkałem znowu owej tajemniczej blondynki. Była tam pani Magda (nie jestem do końca pewien bo ciągłe wołała swoją koleżankę i imię koleżanki zapamiętałem na 100%...), jak na standardy butikowe dojrzała wiekowo. Włosy pasemkowy blond jak większość tamtejszych sprzedawczyń.Czekałem chwilę, gdyż przede mną podpisywała zwrot pani z dzieckiem. Zostałem obsłużony dosyć szybko, słowa "dziękuję" i "dowidzenia" też usłyszałem. Przeszkadzało mi może wołanie pracownicy Gosii żeby jednak opowiedziała jakąś plotę. Może trochę przesadzam i za dużo uwagi wymagam... Dałem 10 zł 10 gr i otrzymałem 100 zł reszty, podpisałem jeszcze odpowiedni papierek i zakończyłem wizytę w C&A. Jeśli mają państwo jakieś pytania to proszę o kontakt! Mam nadzieje, że raport spełnia Państwa oczekiwania.

zarejestrowany-uzytkownik

12.01.2009

Placówka

Kraków, Kamieńskiego 11

Nie zgadzam się (18)
Oprócz ogólnego bałaganu...
Oprócz ogólnego bałaganu poważnym defektem w tym sklepie były ubrania wiszące stanowczo za wysoko, większość ponad głowami. Należę do wysokich osób a jednak miałam problemy , dodatkowo na prośbę o ściągniecie jednego rodzaju męskich spodni w celu sprawdzenia rozmiaru ( wisiały po kilka sztuk ) 3- 4 metry nam ziemią ..otrzymałam informację iż mam sobie ściągnąć sama,a z boku mam poszukać haczyka do tego.Przy czym dwie osoby stały przy kasie i rozmawiały z sobą, klientów nie było wielu mimo promocji. Z poważaniem,

Izabela_77

05.01.2009

Placówka

Warszawa, al. Jerozolimskie 179

Nie zgadzam się (15)
Szukałam bluzki w...
Szukałam bluzki w odpowiednim rozmiarze dla mojej cioci, poprosiłam o pomoc pracownicę, ta natychmiast mi pomogła, zaczęła doradzać, przepraszać, że nie ma tego rozmiaru, ale, że są inne, bardzo podobne do tej, co sobie upatrzyłam na prezent, słowem bardzo miła obsługa. Pani była tak miła, że nawet doradziła mi (i to zdecydowanie trafnie), w której bluzeczce cioci będzie lepiej (zapytała, jakie zazwyczaj nosi, jakie lubi kolory, itp. pytania.)

Beata_87

26.12.2008

Placówka

Katowice, Chorzowska 107

Nie zgadzam się (16)
zwrot zakupionej dzień...
zwrot zakupionej dzień wcześniej odzieży,transakcja przeprowadzona sprawnie i bardzo miło!!!

zarejestrowany-uzytkownik

24.12.2008

Placówka

Poznań, al. Solidarności 47

Nie zgadzam się (19)
Ogrom klientów powoduje,...
Ogrom klientów powoduje, że odzież czasem jest porozrzucana na podłodze. Brakuje personelu odpowiedzialnego za porządek. Za pozytywy należy uznać kilka kas oraz szybkość obsługi sprzedażowej.

Robert_29

23.12.2008

Placówka

Kraków, Kamieńskiego 11

Nie zgadzam się (27)
W sklepie bylo...
W sklepie bylo bardzo duzo osob. W momencie dokonywania zakupów kolejka byłą tak duzo, ze trzeba bylo stac w niej ok 5 minut. Uwazam ze dwie czynne kasy to stanowczo za malo. W sklepie panowal porzadek.

Joanna_165

17.12.2008

Placówka

Kraków, Kamieńskiego 11

Nie zgadzam się (17)
Zakupy przebiegły w...
Zakupy przebiegły w miłej atmosferze. Sklep bardzo duży z dość dobrym rozmieszczeniem towarów. Znalazłem interesujący mnie towar i szybko zostałem obsłużony w kasie bez kolejki. Jakość obsługi na wysokim poziomie.

Andrzej_94

11.12.2008

Placówka

Wrocław, Pl. Grunwaldzki 22

Nie zgadzam się (14)
Wizytę w sklepie...
Wizytę w sklepie C&A oceniam pozytywnie. Duży wybór, w tym szeroki asortyment oraz rozmiarówka pozwalają znaleźć mi coś dla każdego członka naszej rodziny. Każdy wybrany produkt można wygodnie przymierzyć w dostępnych przymierzalniach (rzadko zdarzają się kolejki, gdyż przymierzalni jest kilknaście). Minusem sklepu są stosunkowo wąskie przejścia pomiędzy wieszakami - co powoduje trudności w poruszaniu się po sklepie. Przy kasach niestety zazwyczaj natykam się na kolejkę, natomiast obsługa jest zazwyczaj conajmniej dwuosobowa i dość sprawna. Czas oczekiwania do kasy maksymalnie ok. 10 min. Pracownik był bardzo miły, zaproponował darmową reklamówkę i spakował do niej rzeczy.

Anna_44

01.12.2008

Placówka

Katowice, Chorzowska 107

Nie zgadzam się (23)
Zakupywałam z Mamą...
Zakupywałam z Mamą i Siostrą swetry, gdzie przy kasie, poprosiłyśmy Panią, aby nas skasowała osobno, a kasierka wykrzykneła "OSOBNO"?! Była obużona i z wielką łaską i trudnością to zrobiła, chociaż zapytała czy może spakować razem. My się zgodziłyśmy, po mimo tego, że razem nie mieszkamy, dałyśmy sobie rade. Dziwi mnie postawa, tej osoby, nie rozumiem jej podejścia.

zarejestrowany-uzytkownik

21.11.2008

Placówka

Poznań, al. Solidarności 47

Nie zgadzam się (26)
Sklep C&A w...
Sklep C&A w CH Blue City odwiedziłem celem zakupu spodni. Wnętrze lokalu było czyste, rzeczy na stojakach zawieszone równo, chociaż było ich zbyt wiele, przez co każdą rzecz trzeba było wyciągać z lekkim trudem uważając, aby sąsiednie rzeczy nie pospadały. Rzeczy przecenione umieszczone były na osobnych, wyraźnie oznaczonych stojakach. Po wybraniu interesujących spodni udałem się do przebieralni,w której także panował porządek, nie było rzeczy zostawionych przez klientów. Po wybraniu spodni, zauważyłem jeszcze interesujące buty. Niestety buty były dość chaotycznie i bezładnie porozrzucane pod stojakami. Wymieszane rodzajem, kolorem, rozmiarami. Istne pobojowisko. Z interesującego mnie modelu znalazłem tylko jeden but, zwróciłem się zatem do kasjerki, która aktualnie przyjmowała reklamację o pomoc. Obok inna pracownica rozwieszała na stojaku biżuterię. Kasjerka dość nieprzyjemnym tonem odburknęła tylko, żebym poszukał, bo drugi but na pewno gdzieś jest. Po takiej odpowiedzi zrezygnowałem z zakupu butów. Honor sklepu uratowała inna kasjerka. Ponieważ gdy odkładałem ów wspomniany but na miejsce, a raczej na stosik, wystąpił jakiś problem z autoryzacją karty innego klienta, udałem się poziom niżej celem zapłacenia za spodnie. Tan zostałem bardzo miło obsłużony przez panią z identyfikatorem uczennicy. Osoba ta była bardzo opanowana, rzeczowa, a jednocześnie miła i uśmiechnięta. Tylko z tego powodu przyznaję ocenę +3, w przeciwnym razie myślę, że byłoby to -3.

Artur_62

18.11.2008

Placówka

Warszawa, al. Jerozolimskie 179

Nie zgadzam się (25)
Wchodzę do sklepu,...
Wchodzę do sklepu, z lewej strony ubrania przeznaczone dla dojrzalszych kobiet, z prawej dla młodszych oraz nastolatek. Na piętrze dział dziecięcy i męski. Sklep wszechstronny, duży, łatwo się zorientować w działach. Ubrania w dużym nieporządku, po wzięciu czegoś z wieszaka trudno to odwiesić z powrotem - zbyt duży ścisk na wieszaku. Sporo porozrzucanych ubrań zarówno w przymierzalniach jak w całym sklepie. Kolejka do kasy umiarkowana, obsługa miła, sprawna.

Stella_1

15.11.2008

Placówka

Warszawa, al. Jerozolimskie 179

Nie zgadzam się (20)
W c&a zawsze...
W c&a zawsze jest miła sympatyczna atmosfera i pełne profesjonalizmu podejście do klienta. Żadnych problemów ze zwrotem towaru. W Galerii Kazimierz Pani oddała mi pieniądze z uśmiechem na twarzy.

zarejestrowany-uzytkownik

05.11.2008

Placówka

Kraków, Podgórska 34

Nie zgadzam się (20)
W dniu 26.10.2008r....
W dniu 26.10.2008r. udałam się do CH SILESIA w Katowicach do C&A w celu zakupu spodni. Po dokonaniu wyboru i przymiarce okazało się, że spodnie są na mnie za długie. Zwróciłam się więc do osoby z obsługi z pytaniem czy sklep oferuje usługi krawieckie w tym zakresie. Dowiedziałam się, że tak ale to strasznie długo trwa i kosztuje. Niestety Pani nie była w stanie w ciągu 20 minut ustalić jaki jest koszt takiej usługi. Ponadto poprosiłam, by ktoś z obsługi dokonał zaznaczenia w kabinie odpowiedniej długości. Pani stwierdziła, że nie ma na takie rzeczy czasu i odesłała mnie do zakładu krawieckiego znajdującego się na terenie CH.

Agnieszka_238

27.10.2008

Placówka

Katowice, Chorzowska 107

Nie zgadzam się (19)
W dniu dzisiejszym...
W dniu dzisiejszym byłam klientką sklepu sieci C&A przy ul. Marszałkowskiej w Warszawie. Wybrałam się tam w poszukiwaniu jesiennego płaszcza. W sklepie było jak zwykle wielu klientów. Półki zapełnione towarem, dobrze widoczne miejsca z promowaną odzieżą. Płaszcz, który zauważyłam wisiał, niestety, na takiej wysokości, że nie byłam go w stanie dosięgnąć. Poprosiłam panią z obsługi o pomoc w zdjęciu ubrania. Na moją prośbę sprzedawczyni chętnie i z uśmiechem podała mi płaszcz. Nie było też problemu z podaniem kolejnego, gdyż ten poprzedni okazał się wadliwy. Ogólnie dzisiejszą wizytę oceniam bardzo pozytywnie. Jedynym mankamentem tego sklepu jest fakt, iż pomimo tłumów przy kasach, zawsze przynajmniej dwie z nich są nieczynne.

zarejestrowany-uzytkownik

27.09.2008

Placówka

Warszawa, al. Jerozolimskie 179

Nie zgadzam się (27)
Wybrałem się do...
Wybrałem się do sklepu w poszukiwaniu: ciepłej koszuli oraz kupieniu jakiegoś drobiazgu dla mojego synka. Wszedłem do sklepu kierując się od razu do działu męskiego. Przeglądając interesujące mnie ciuchy, znalazłem 2 wzory, które mi się spodobały, miały ładny wzór i wykonane były z ciepłego materiału. Na wieszaku, niestety, znalazłem tylko rozmiar X i poszedłem z nim do przymierzalni. Po przymierzeniu koszuli okazało się, że ogólnie jest ok, ale koszula, która bardziej mi odpowiadała miała za krótkie rękawy. Po wyjściu z przymierzalni skierowałem się w stronę pracownika sklepu z pytaniem o większy rozmiar tej koszuli? W odpowiedzi usłyszałem "przykro mi, nie jestem z tego działu, ale proszę podejść do tej koleżanki". Koleżanka po usłyszeniu mojego pytania, skierowała się na magazyn i przekazała info, że się "rozglądnie". Czekałem dokładnie 4 minuty i widząc powtórnie pracownika pomyślałem - jest. Niestety, to były jakieś spodnie, na pewno nie dla mnie. Na dziale dziecięcym szukałem jakiegoś drobiazgu, porozglądałem się trochę i wybrałem 2 artykuły, które z resztą świetnie na moim synku wyglądają.

Krzysztof_130

26.09.2008

Placówka

Kraków, Kamieńskiego 11

Nie zgadzam się (13)
Wizyta w sklepie...
Wizyta w sklepie C & A, D.T. Wars w Warszawie, przy ulicy ul. Marszałkowskiej 104/122. Wizyta odbyła się 23 września 2008 r. w godzinach między 11:45 a 12:12. W pierwszej kolejności obejrzałam wystawy sklepowe. Umieszczone na nich były manekiny ubrane w odzież ze sklepu. Były ceny poszczególnych ubrań, ale nie było cen dodatków, np. szali, okularów, rękawiczek. Było czysto. Na drzwiach naklejki informujące o godzinach otwarcia. Weszłam do sklepu. Nikt mnie nie powitał. Do kas ustawione były kolejki po kilka osób. Rozejrzałam się po sklepie. Zauważyłam kilka ubrań leżących na podłodze. Przy koszulach i bluzkach zawieszonych zbyt nisko paski szargały się po podłodze. Zaczęłam przeglądać ubrania na wieszakach, na półkach i dodatki. Sprawdziłam wyrywkowo czy na wszystkich są ceny. Wszędzie były. Rozejrzałam się za pracownikiem, ale nikogo nie widziałam. Na środku przejścia stał wieszak na kółkach (taki jakie stoją zwykle przy przymierzalniach, gdzie można odwiesić ubrania). Nie dość, że był cały zapełniony, to jeszcze była przez niego przewieszona sterta ubrań. Obok stał drugi do połowy zapełniony. Zajrzałam do jednej z przymierzalni. Tam też stały dwa takie przepełnione wieszaki, a na nich sterty ubrań. Mimo, że przemieszczałam się po sklepie nikt mnie nie zaczepił i nie chciał udzielić informacji czy pomocy. Przystanęłam przy wieszakach z koszulami i nadal szukałam wzrokiem pracownika. Sprawiałam wrażenie, że potrzebuję pomocy. Zauważyłam że nie tylko ja rozglądam się za pracownikiem. Niestety, w ciągu 10 minut nikt do mnie nie podszedł. Co gorsze – nawet nie było widać kogokolwiek z obsługi, oprócz pracowników kasy, którzy ciągle obsługiwali klientów. Zaczęłam przeglądać koszule z zamiarem zakupu. Ale białe koszule były porozmieszczane w różnych częściach sklepu więc przeszłam do innej części i zaczęłam przeglądać. Zobaczyłam przechodzącą pracownicę. Szła do wieszaków. Zaczepiłam ją słowami „przepraszam”. Ona nie oderwała się od tego co robi. Powiedziałam, że chcę aby mi doradziła, bo szukam koszuli dla siostry. Ona dalej szukała czegoś wśród wieszaków. Odesłała mnie nawet nie pytając o jaką koszulę chodzi – wskazała mi ręką gdzie mogę znaleźć „fajne koszule”. I odeszła bez słowa. Poszłam w kierunku kas i podeszłam do kierowniczki. Spytałam ją czy można odłożyć towar. Ona obsługiwała klientów, więc odpowiedziała mi szybko: tak. Stałam dalej, ale więcej nic nie powiedziała więc dopytałam na ile można zostawić. Odpowiedziała mi, a ja jeszcze spytałam o zwroty. Powiedziała, że z paragonem można w ciągu dwóch tygodni zwrócić. Wybrałam koszulę, ale była tylko jedna taka i do tego jeszcze ubrudzona podkładem. Szukałam wzrokiem tej pracownicy, która mi wskazała miejsce z koszulami, żeby spytać o inne rozmiary, ale jej nigdzie nie było. Wybrałam więc inną koszulę i ustawiłam się przy kasie. Do każdego z dwóch stoisk stało po kilka osób. Rozejrzałam się po otoczeniu. Za stanowiskiem kas panował bałagan. Leżały ubrania, wisiały na drzwiach szafki, gdzie chowa się odłożone rzeczy. Na ladzie ktoś położył bluzkę z wieszakiem i wciąż tam leżała. Zauważyłam, że ustawiłam się w kolejce, którą obsługuje pracownica, która wcześniej wskazał mi wieszaki z koszulami. Była uczniem. Zauważyłam informację, że kasy do wymian i zwrotów znajdują się na pierwszym piętrze. Gdy nadeszła moja kolej, pracownica powitała mnie, powiedziała należność i złożyła ubranie. Zapłaciłam, wydała mi poprawnie resztę i pożegnała. Wychodząc ze sklepu zauważyłam, że niektóre z ubrań nadal leżą na podłodze, a na ladzie przy kasie leży ta sama pozostawiona przez kogoś bluzka.

zarejestrowany-uzytkownik

25.09.2008

Placówka

Warszawa, al. Jerozolimskie 179

Nie zgadzam się (21)
Sklep mieści się...
Sklep mieści się w wielkiej galerii handlowej, więc było tam bardzo "ruchliwie". Sobota - wszystko mówi za siebie. Wszystkie ubrania były na swoich miejscach, nic nie leżało na podłodze, muzyka była słabo słyszalna. Cały personel był rozpoznawalny tylko po smyczy noszonej na szyi - ciężko było zauważyć kogoś z obsługi. Nie zostałam przywitana, ale ze względu na wielkość sklepu i ilość klientów, było to raczej niemożliwe. Osoba przy kasie była bardzo miła i sympatyczna. Cała transakcja przebiegła sprawnie, na koniec zostałam pożegnana radosnym "do widzenia". Jedyne, co mi się nie podobało, to zachowanie jednej z ekspedientek. Wybierałam pewną rzecz przy wieszakach, pojawiła się pani (ok.40-45lat). Na początku pomyślałam, że chce mi pomoc, ale ona niemal mnie odsunęła ręką, powiedziała "przepraszam, może się pani odsunąć" -nie był to miły ton, raczej pełen frustracji. Ta kobieta po prostu zawieszała rzeczy przyniesione z przymierzalni.

Halina_6

23.09.2008

Placówka

Katowice, Chorzowska 107

Nie zgadzam się (30)

C&A

C&A to firma zajmująca się sprzedażą detaliczną odzieży. Obecnie jest prowadzona przez 6 pokolenie rodziny założycieli. C&A koncentruje się na odkrywaniu i zaspokajaniu potrzeb swoich klientów i rozwoju bardziej zrównoważonych praktyk biznesowych. Firma kieruje się pięcioma podstawowymi wartościami, którymi są: pasja, odpowiedzialność i zaufanie, wspólnota, spójność i stałe zobowiązania. W Europie funkcjonuje 1574 sklepów ogólnych i wyspecjalizowanych, a ich wnętrza są przyjazne, jasne i nowoczesne. Dodatkowo zakupu można także dokonać w sklepie internetowym.

Jesteś właścicielem tego miejsca?

Poinformuj nas i przejmij zarządzenie wizytówką tej firmy.

Firma nie jest uczestnikiem
Polskiego Programu
Jakości Obsługi
Zobacz więcej

Czy te firmy wypadają lepiej niż C&A?

Zgadzasz się z ostatnią opinią na temat firmy?

Rewelacyjnie!
Rewelacyjnie!