Przewozy Regionalne - POLREGIO

(1.82)

Dodaj opinię

Firma należy do grona TOP100 firm w branży.

Firma nie korzysta z możliwości odpowiadania swoim klientom.

Firma nie jest aktywnym uczestnikiem Polskiego Programu Jakości Obsługi.

Opinie (275 z 394)

Po godzinie 14-ej,...
Po godzinie 14-ej, wsiadłem w pociąg relacji Gliwice-Kędzierzyn Koźle, po ujechaniu kilku stacji postanowiłem udać się do toalety.Jednym słowem toaleta jest obrazem braku zainteresowania personelu pociągu, czy też firmy sprzątającej, w warunkach w jakich obsługiwany jest pasażer. Toalety męskie są obrazem braku zainteresowania personelu warunkami, w jakich obsługiwany jest klient. Toaleta jest elementem tych warunków. Brudna, po wyrwane wieszaczki w pomieszczeniu, brzydki zapach, brak mydła i papieru toaletowego. Dużo do życzenia pozostawia Polska Kolej.

zarejestrowany-uzytkownik

02.06.2012

Placówka

Nie zgadzam się (0)
Na tej trasie...
Na tej trasie jeżdżę bardzo często na studia. Bywało różnie, ale ogólna ocena jest następująca (biorę pod uwagę ostatnich kilka przejazdów). Zazwyczaj pociąg ma ładne, czyste i czerwone siedzenia, wyglądające bardzo estetycznie. Fotele są ustawione w dogodnej odległości od siebie, więc na przeciwko znajduje się przestrzeń na wyciągnięcie nóg. Co do konduktorów, ocena jest nieco gorsza. Starsza pani, która często jeździ na tej trasie była w stosunku do mnie opryskliwa i niegrzeczna, kiedy spytałam o możliwość odstąpienia od dodatkowej opłaty 5 zł za zakup biletu u konduktora, ze względu na duży bagaż (czego dowiedziałam się od innej pani, znacznie sympatyczniejszej). Z zewnątrz pociąg jest zazwyczaj zniszczony i brudny, to samo dotyczy okien. Cena przejazdu na w.w. trasie nie jest niska ale w dopuszczalnych granicach ok. 17 zł za bilet ze zniżką studencką. Opóźnienia zdarzają się dosyć rzadko.

zarejestrowany-uzytkownik

28.05.2012

Placówka

Nie zgadzam się (0)
O godzinie 06:55...
O godzinie 06:55 przybyłem do kas znajdujących się na dworcu PKP w Kędzierzynie Koźlu. W tym momencie powinny być czynne dwa okienka. Jedna kasa Przewozów regionalnych, a druga spółki PKP InterCity. Przy kasie Przewozów regionalnych znajdowała się kartka z napisem nieczynne, a za szybą widoczny był pracownik, który wykonywał inne czynności zamiast obsługiwać podróżnych. Natomiast kasa InterCity była otwarta lecz panował duży tłum pasażerów do zakupu biletów. Z chwilą, gdy zbliżała się godzina odjazdu pociągu udałem się do kasy Przewozów regionalnych, prosząc Panią czy by mogła otworzyć kasę i sprzedać bilet. Na to pracownica odpowiedziała bardzo zdenerwowanym głosem, że jest teraz zajęta i aby udać się do kasy obok. Wytłumaczyłem, że w kasie obok również znajduje się duża liczba osób w kolejce, a na to Pani odparła, że ją to nic nie interesuje i w bezczelny sposób się odwróciła. Ja i pozostali, którym zbliżała się pora odjazdu zmuszeni byliśmy do udania się do pociągu bez zakupionego biletu. Dokonując zakup biletu u konduktora ponieśliśmy dodatkowy koszt 5 zł, za wypisanie biletu. To nie jest pierwsza sytuacja jeśli chodzi o dworcowe kasy biletowe spółki Przewozów regionalnych.

zarejestrowany-uzytkownik

27.05.2012

Placówka

Nie zgadzam się (0)
Tym razem pociąg...
Tym razem pociąg odjechał ze stacji Bielsko-Biała punktualnie. Wagon był zmodernizowany, to znaczy taki z miękimi siedzeniami. Nie zawsze tak jest na tej trasie, bo niektóre wagony Przewozów Regionalnych są stare, zuzyte i zniszczone. Pociąg nie był zbyt zatłoczony, ale większosć miejsc siedzacych była zajęta.W pociagu było gorąco i duszno, mimoi otwartych okien. Wagon był czysty. Podobnie szyby w oknach. Konduktor sprawdzajacy bilety grzeczny i uprzejmy, w białej koszuli. Na drugiej stacji od Bielska, ktoś chciał kupić bilet i zapłacić kartą, ale okazuje się, że w pociągach regio na razie jest to niemożliwe. Do stacji Pszczyna, gdzie wysiadałem, pociąg przyjechał punktualnie, zgodnie z rozkładem jazdy.

zarejestrowany-uzytkownik

25.05.2012

Placówka

Nie zgadzam się (0)
Kasy biletowe Przewozów...
Kasy biletowe Przewozów Regionalnych na dworcu w Bielsku są bardzo dobrze oznaczone. Dziś wszystkie trzy kasy tego przewoźnika były otwarte, kolejek nie było, sprzedaż biletów odbywała się na bieżąco. Cieszy fakt miłej i uprzejmej obsługi. Nareszcie też, we wszystkich kasach, bez problemu można płacić kartami płatniczymi, także w metodzie zbliżeniowej. Znacznie to ułatwia szybkość zapłaty za bilety. Ponieważ kupowałem bilet na bieżący odjazd, miłym zaskoczeniem była informacja od pani kasjerki, że mój pociag odjeżdża z peronu drugiego. Niby szczegół, a widać troskę i szacunek dla podróżnego. Przy kasach czysto, ład i porządek, co zresztą tyczy całego dworca.

zarejestrowany-uzytkownik

25.05.2012

Placówka

Bielsko-Biała, Warszawska

Nie zgadzam się (0)
Tym razem trafił...
Tym razem trafił się naprawdę dobry, wyremontowany skład pociągu. Pociąg przyjechał na stację w Pszczynie planowo. Wsiadłem do pierwszego wagonu, by nabyć bilet u konduktora. Konduktor był bardzo miły, uśmioechnięty. Sprzedaż biletu odbyła się bardzo sprawnie. Zająłem wolne miejscem a po chwili zajrzałem do toalety. Było czysto, Był papier i ręczniki toaletowe. Podróż do Bielska trwała ok 30 minut. Na stację docelową pociąg wjechał zgodnie z rozkładem jazdy.

zarejestrowany-uzytkownik

18.05.2012

Placówka

Nie zgadzam się (0)
Połączenie PKP relacji...
Połączenie PKP relacji Kraków Gł. - Rzeszów Gł. rozpoczęliśmy na Dworcu Gł. w Krakowie. Zakupu biletów dla 4 osób udało się dokonać przy zniżce w ofercie "TY i raz, dwa trzy", co zaproponowała nam pani w kasie. Po przyjściu na teren peronu zastaliśmy czekający na nas pociąg, lub to co go przypominało... Chyba większość z Polaków, którzy mieli kiedykolwiek "szansę" podróżowania tymi wehikułami czasu wie co mam na myśli. Obsługa pociągu postępowała wg standardowych procedur jednak nie utrudniając podróżnym przejazdu. Zauważyłem również, że jedni z podróżujących mieli wydrukowany bilet zakupiony w internecie, co przyjąłem z zadowoleniem, że w końcu udało się przełamać tę barierę. Niestety czytnik jakim dysponował konduktor nie mógł sobie początkowo poradzić z zeskanowaniem biletu, ale po kilku próbach udało się tego dokonać. Pomimo dosyć niskiej (choć nie rewelacyjnie niskiej) ceny biletu świadczenie jakie nam zapewniono nie było nadzwyczaj imponujące, tak na prawdę jedynym plusem tej całej przejażdżki było fakt, że nie musieliśmy stać, ponieważ liczba miejsc siedzących była wystarczająca. Dwie toalety w "osobówkowym standardzie" choć nie był on imponujący były wystarczające i nie tworzyły się do nich kolejki. Najgorszym elementem całej podróży był jej czas, który zdawał się wydłużać do wieczności... niespełna 3 godziny w które pokonaliśmy "niebywałe" 158 km (dając średnią prędkość nieco ponad 50km/h)... to chyba jest już żenada... W prawdzie PKP tłumaczy się, że wynika to z remontów dzięki którym odcinek ten będzie można pokonać w 1,5 godz to jednak uwierzę w to dopiero wtedy, kiedy zobaczę.

Pedro_5

17.05.2012

Placówka

Nie zgadzam się (0)
Przedostanie się z...
Przedostanie się z lotniska Balice do centrum Krakowa do kwestia zaledwie 20 min. Spod samego lotniska pod prowizoryczny dworzec PKP dowozi nas darmowy autobus zsynchronizowany z przyjazdami i odjazdami pociągu. Od tego momentu do naszej dyspozycji oddany jest nowoczesny szynobus. Pani konduktor była bardzo miła i z przejęciem obsługiwała podróżnych, a także pomagała rozwiązywać drobne problemy takie jak wyszukiwanie dalszych połączeń z Krakowa. Sama cena przejazdu pozostawia niestety wiele do życzenia... 12 zł za ok 17 km odcinek wolno jadącego, a momentami toczącego się pociągu to chyba drobna przesada. Możliwość zajęcia miejsc siedzących jest ograniczona dla połowy, może 75% samolotu, a w przypadku obsługi 2 lub więcej samolotów reszta powinna zająć miejsca "wolno" stojące, choć nie jest to najważniejsze, bo 20 min można postać bez zmęczenia. Gdyby nie fakt, dość czystej łazienki ogólna ocena mogła by być jeszcze niższa. Pomimo tych kilku mankamentów uważam, że jest to najlepszy i wciąż najtańszy środek transportu do centrum Krakowa z lotniska.

Pedro_5

17.05.2012

Placówka

Nie zgadzam się (0)
Wraz ze znajomymi...
Wraz ze znajomymi podróżowałem pociągiem InterRegio na trasie Kraków Płaszów - Warszawa Centralna. Pociąg był podstawiony około 20 minut wcześniej, więc spokojnie zajęliśmy miejsca. Pociąg był zestawiony z 2 jednostek elektrycznych i nie posiadał przedziałów, jednak miejsca do siedzenia były wygodne. Wnętrze pociągu było czyste, śmietniki opróżnione, w każdym świeży worek. Pociąg był ogrzewany i na stacji Kraków Płaszów było nam nieco zbyt gorąco (na zewnątrz było deszczowo i chłodno), jednak podczas jazdy temperatura zrobiła się optymalna.Pociąg ruszył 5 minut przed czasem podawanym w Internecie przez serwis Sitkol. Jak wyjaśnił nam inny z pasażerów na rozkładzie papierowym na dworcu godzina odjazdu jest prawidłowa (nie obniżam zatem za ten fakt ogólnej oceny). Podróż przebiegła bez zakłóceń. Na stację Warszawa Zachodnia przybyliśmy kilka minut przed czasem, na stacji Warszawa Centralna 2 minuty przed planowanym przyjazdem.Bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie obsługa pociągu. Uprzejma i uśmiechnięta konduktorka mówiła 'dzień dobry' każdej kolejnej ósemce pasażerów i prosiła o bilety do kontroli. Po sprawdzeniu biletów dziękowała za nie. W trakcie podróży byliśmy świadkami wydarzenia, gdy konduktorka przechodząc przez pociąg spytała, czy miejsce (które zwolniło się na poprzedniej stacji) jest wolne. Poprosiła, by je przytrzymać, po czym wskazała je dziewczynie z dużą i ciężką torbą.Uważam, że stosunek jakości do ceny (47 zł za bilet normalny) jest najlepszy spośród wszystkich przewoźników oferujących przejazdy na tej trasie. Przemiła obsługa pociągu pozostawiła pozytywne wspomnienie, przez chętnie ponownie wybiorę pociąg InterRegio planując kolejną podróż na tej trasie.

nattan

15.05.2012

Placówka

Nie zgadzam się (0)
03. marca wracałem...
03. marca wracałem z Poznania do Wrocławia, za środek lokomocji wybrałem pociąg Interregio relacji Białystok-Przemyśl. Będąc na dworcu od razu skierowałem się do automatu biletowego, ponieważ chciałem uniknąć kolejek i szybciej znaleźć się na peronie. Obsługa tego urządzenia jest bardzo intuicyjna i prosta. Dużym plusem jest możliwość płacenia kartą, z czego skorzystałem. Po chwili miałem już w ręku wydrukowany bilet na pociąg, więc udałem się na peron. Na dworcu było tłoczno, jak to zwykle w niedziele, ale mimo remontu, który bardzo szybko i sprawnie przebiega, panował porządek. Podłogi były czyste, a w powietrzu nie unosił się znany przykry dworcowy zapach.Gdy nadjeżdżał mój pociąg (nie był opóźniony) to przeraziłem się ilością wagonów. Skład liczył 4 wagony, a przypomnę, że jechał przez całą Polskę. Ponadto na peronie bardzo dużo ludzi czekało razem ze mną na ten pociąg. W związku z czym, gdy wszyscy weszli to w pojeździe panował tłok. Na szczęście mi się udało znaleźć wolne miejsce, ale uważam za nie zbyt rozsądne dawanie tak małej ilości wagonów na taką trasę. Po około 30 minutach przyszła Pani konduktor, nie była zbyt uprzejma. Otwierając drzwi, rzuciła jedynie hasło: 'kontrola biletów' i sprawdziła każdemu bilet i bez żadnego słowa poszła do kolejnego przedziału. Ponadto miejsca w przedziale wyglądały na nie sprzątane od dłuższego czasu, były zakurzone i poplamione. Ta podróż nie należała do przyjemnych i na przyszłość mocniej się zastanowię nad ponownym wyborem tego przewoźnika, ponieważ bilet tańszy o 2 zł nie rekompensuje warunków podróży.

zarejestrowany-uzytkownik

26.03.2012

Placówka

Poznań, Głogowska

Nie zgadzam się (0)
Wybrałem się po...
Wybrałem się po bilety na przejazd weekendowy do kas Przewozów Regionalnych na dworcu PKP w Bielsku. Bardzo się ucieszyłem, że wszystkie trzy kasy tego przewoźnika były otwarte, w związku z tym kolejki oczekujących nie było. Wybrałem jedną z kas, gdzie zostałem obsłużony sprawnie i miło. Pani kasjerka miała na ubraniu widoczny identyfikator. Była grzeczna i uprzejma. Transakcja zakupu biletów przebiegła bez problemu. Zapłaciłem beż żadnego problemu kartą kredytową. Na koniec pani z okienka życzyła mi miłej podróży. Usatysfakcjonowany obsługą jestem zadolowony z obsługi w kasie Przewozów Regionalnych.

zarejestrowany-uzytkownik

08.03.2012

Placówka

Nie zgadzam się (0)
Przewozy Regionalne zachęcają...
Przewozy Regionalne zachęcają pasażerów do korzystania z pociagów interRegio, gdzie za stosunkowo niską cenę można przejechać niemal cała Polskę. Niestety tej niskiej cenie (choć wcale nie aż tak bardzo) towarzyszy koszmarny wręcz standart podróżowania. To co zastałem w pociągu interRegio PIAST naprawdę mnie zaskoczyło. Pociąg na stację początkową Warszawa Wschodnia został podstawiony zupełnie nieposprzątany. Pełne smietniczki, walające się butelki, papiery, ogryzki z owoców zastałem w niemal każdym przedziale pierwszego wagonu. O braku zasłonek przy oknach czy drzwiach już nie wspomnę. Wszędzie pełno brudu, kurzu. Podłoga wydawała się nie myta co najmniej od tygodnia. Gdy do tego dodać słabe ogrzewanie wagonu, zdezowlowane pokrętła od załączników światła oraz bardzo nieuprzejmą obsługę - to mamy cały obraz podróży z Przewozami Regionalnymi. Mimo wszystko na jakiś czas tych pociągów będę unikać!

zarejestrowany-uzytkownik

29.02.2012

Placówka

Nie zgadzam się (0)
Po sprawdzeniu rozkładu...
Po sprawdzeniu rozkładu jazdy pociągów w internecie udałem się na lubelski dworzec kolejowy. Na miejscu zastałem 4-5 osobowe kolejki przy każdym z otwartych okienek. Kolejki nie były spowodowane wolną pracą kasjerek, lecz faktem, że nikogo nie można było zastać w okienku z napisem 'informacja' i klienci zastanawiali się nad zakupem właśnie przy kasach. Po kilkunastu minutach czekania zostałem obsłużony przez młodą, miłą pracownicę. Bilet dostałem w ciągu 40 sekund, zapłaciłem bez problemów kartą. Szynobus czekał na pasażerów na peronie już 20 minut przed planowanym odjazdem. Co ciekawe, wyświetlacz w tunelu pod peronem sugerował, że skład pojedzie do Terespola; jednak wyświetlacz na szynobusie pokazywał już prawidłowy kierunek. W pociągu było ciepło i czysto, nikomu nie brakło miejsca do siedzenia. Konduktor w czystym i schludnym mundurze sprawdził bilety zachowując zasady kultury (proszę, dziękuję, uśmiech). Po kilkudziesięciu minutach jazdy pociąg stanął w miejscu. Kilka minut zamieszania i jechaliśmy dalej. Na dworcu w Rozwadowie byliśmy na czas, na torze obok czekał już przesiadkowy pociąg PR do Przeworska. Kiedy jego maszynista zobaczył nadchodzących podróżnych otworzył drzwi i weszliśmy do czystego i ciepłego wagonu. Wnętrze było niedawno odrestaurowane: odmalowane elementy metalowe, nowa tapicerka, jednak klimat PRLowskiego laminatu pozostał. Po wyjeździe ze Stalowej Woli pojawił się konduktor – tak jak poprzedni schludnie ubrany i uprzejmy. Za Leżajskiem pociąg stanął, z przodu wybiegł maszynista i pół-żartem, pół-serio kazał nam się modlić. Przez kilkanaście minut obaj pracownicy PKP starali się naprawić pociąg. Udało się to po dwudziestu kilku minutach. Konduktor zapytany o pociągi przesiadkowe obiecał zadzwonić do centrali. Dzięki temu, kiedy wjechaliśmy na dworzec w Przeworsku (z 20-minutowym spóźnieniem) oba pociągi przesiadkowe czekały w gotowości. Po wjechaniu na peron przez głośniki poinformowano nas, który z pociągów jedzie do Rzeszowa, a który do Przemyśla. Dodatkowo konduktorzy tych pociągów stali przy wyjściu z tunelu i informowali podróżnych na miejscu. Nie miałem więc problemów z przesiadką do odpowiedniego (czystego i ciepłego) pociągu. Niemal natychmiast zjawił się kolejny schludny i miły konduktor, który sprawdził bilet, zapytał o powód opóźnienia i poinformował mnie ile jeszcze stacji muszę przejechać zanim wysiądę. Opinia: Od 8 lat niemal co miesiąc jeżdżę pociągiem na trasie Lublin-Łańcut-Lublin (przez Rzeszów i przez Przeworsk) i nigdy nie spotkałem na niej niemiłego konduktora. W razie awarii ludzie Ci potrafią zażartować, rozładować napięcie, poprosić kierowników pociągów przesiadkowych o zatrzymanie pociągu, a co najważniejsze – uruchomić maszynę w szczerym polu wykałaczką niczym MacGyver. Jeśli chodzi o kolejki przy 'okienkach' – uważam, że zawdzięczamy je rodakom nie potrafiącym sprawdzić połączeń na stronach internetowych...

zarejestrowany-uzytkownik

08.02.2012

Placówka

Nie zgadzam się (0)
O PKP słychać...
O PKP słychać wiele opinii. W związku z tym, że właściwie wszędzie jeżdżę samochodem byłem ciekaw jak skończy się podróż pociągiem. Powodem, dla którego wybrałem tą formę transportu i tą konkretnie siec połączeń jest możliwość przewozu rowerów, więc plus już na wstępie. Ale po kolei. Zaczynamy od samego dworca w Skierniewicach. Choć ogólnie przyjęło się, że do czystości dworców, zazwyczaj można się przyczepić, tak tutaj czyściutko i wewnątrz i na zewnątrz budynku. W związku z tym, że to nowy rok to można się było spodziewać kolejek. Tak tez było. Ale 2 kasy otwarte i w każdej po 5 osób było tragedią. Starsza pani w okienku początkowo nie wiedziała, ile będzie kosztował przewóz roweru, ale szybko nadrobiła zaległość i minutę później dostałem całkowity kosztorys (niestety znów podrożało: 11 -> 14 zł). Pociąg przyjechał i odjechał zgodnie z planem. W środku też w porządku. Pani konduktor dopełniła obowiązków a ja, również punktualnie dojechałem do Łodzi. Tam odebrałem paczkę z dworca i oczekuję na pociąg powrotny. Jedyne co mi nie pasowało to to, że na wielkiej tablicy, przedstawiającej najbliższe odjazdy, wyświetlił się odjazd mojego pociągu na 18:23, a plan przewidywał odjazd o 18:00 i tak też się stało. Ma szczęście przez radiowęzeł podano dobrą godzinę. Razem z rowerem zapakowałem się to przedziału z dużym bagażem i oczekiwałem na kolejny - punktualny - odjazd. Co do samego przedziału to ku mojemu zdziwieniu było tak czysto, że w skarpetkach można było chodzić (przez moment przetestowałem przypadkiem), więc widać, że o czystość tu dbają. Jednak podróż nie była już taka fajna. Pomimo ogólnie znanych przepisów i odpowiednich naklejek, pasażerowie z przedziału palili papierosy. Kiedy weszła dość młoda pani konduktor, nawet nie zwróciła im uwagi. Sprawdziła moje bilety, a co do reszty nie widziała takiej potrzeby, bo jak wynikało z rozmowy między nimi, byli już dosyć dobrymi znajomymi. Pomijając to wszystko w porządeczku.

zarejestrowany-uzytkownik

04.01.2012

Placówka

Skierniewice, Dworcowa 1

Nie zgadzam się (0)
Moja obserwacja dotyczy...
Moja obserwacja dotyczy przejazdu pociągiem Interregio Przewozów Regionalnych na trasie: Szczecin główny- Kraków Główny. Pociąg jedzie przez Poznań gł. Ostrów, Lubliniec- Katowice. Pociąg na stacji Szczecin główny został podstawiony ok. 15 minut przed planowanym odjazdem. Ze stacji początkowej Szczecin główny odjechał punktualnie zgodnie z rozkładem o godz. 11.00. Skład pociągu był dość zróżnicowany czyli był wagon piętrowy- idealny na krótszy odcinek podróży, był nowy wagon kl. 2 gdzie było w każdym z przedziałów po 6 miejsc ( duże rozkładane pojedyncze siedzenia), był też wagon klasy 2 po 8 miejsc w przedziale ( inny typ siedzeń). W pociągu było w miarę czysto. A w toaletach był papier toaletowy, mydło, woda oraz ręczniki papierowe. Podczas podroży dość często po pociągu chodził konduktor i sprawdzał bilety. Pytany pasażerów o czas dojazdu, o połączenia po przesiadce za każdym razem każdy z konduktorów odpowiadał cierpliwie i wyczerpująco. Do stacji Kraków Główny pociąg dojechał 5 minut przed czasem. Cena biletu normalnego na trasie Szczecin gł. - Kraków gł. (619 km) to 57 zł.

Magika

28.12.2011

Placówka

Nie zgadzam się (0)
Podróż pociągiem Regio...
Podróż pociągiem Regio przed i po święcie zmarłych okazała się podróżą o iście schizofrenicznym przebiegu.Najpierw Przewozy Regionalne miło zaskoczyły mnie w piątek przed świętami. Na stacji stał bardzo długi skład, do którego zmieścili się wszyscy chętni pasażerowie. Tych było bardzo dużo głównie ze względu, że do domów wracali studenci. Na korytarzach stało mało pasażerów, a dla większości znalazły się miejsca siedzące. Niestety przewoźnik zepsuł pozytywne odczucia standardowymi potknięciami. Toalety były w stanie nieużywalnym, okna albo się nie otwierały, albo nie dawały się zamknąć; w pociągu śmierdziało i było brudno. Na dodatek pociąg złapał 20-minutowe opóźnienie, co wydłużyło czas podróży o 15%, a to znaczna różnica.Podróż powrotna po świętach to był istny koszmar. Na stację podjechał standardowej długości skład, mimo że chciało z niego skorzystać tyle samo pasażerów co w piątek przed świętami. Po wejściu do pociągu okazało się, że oprócz standardowych uchybień w składzie jest gorzej niż normalnie. Najpierw stwierdziłem, że przez całą drogę przyjdzie mi stać, ponieważ w pociągu wszystkie miejsca siedzące od dawna były zajęte. W miarę postępu podróży do pociągu wsiadało coraz więcej pasażerów. Już po pół godzinie skład był zapełniony po brzegi, a nas czekały jeszcze 2 godziny jazdy. Na następnych stacjach wiele osób rezygnowało z usług PR. Pociąg był przeładowany do tego stopnia, że stojący pasażerowie nie mogli ruszyć ręką, nie mówiąc o możliwości jakiegokolwiek przemieszczenia się po składzie. Sprawiało to problemy zwłaszcza przy wysiadaniu. Postój na kolejnych stacjach przedłużał się. Do stacji docelowej zajechaliśmy z 54-minutowym opóźnieniem. Przejazd wydłużył się o ponad 30%. Na uwagi robione konduktorom i pracownikom stacji spotykanych po drodze na haniebne warunki podróży, z ich strony spotykaliśmy się z opryskliwymi uwagami, że należy to zgłosić w centrali bądź u marszałka województwa, ponieważ dają za mało pieniędzy dla spółki. Jeśli dodamy do tego świeżo co dokonaną, praktycznie bez zapowiedzi przeprowadzoną podwyżkę cen biletów, uzyskamy obraz dziwacznej rzeczywistości naszych kolei. Z przykrością należy stwierdzić, że w PR dzieje się gorzej. Zasadniczo jakość obsługi w Regio uległa pogorszeniu.

zarejestrowany-uzytkownik

06.11.2011

Placówka

Poznań, Głogowska

Nie zgadzam się (3)
Podroż powtotną z...
Podroż powtotną z Zamościa do Lublina odbyliśmy szynobusem. Niestety kasa biletowa na dworcu była nie czynna więc skierowaliśmy się od razu do szynobusu, który był podstawiony na stacji już 20 minut przed odjazdem. Można było wejść do środka. Udałam się do konduktora w celu kupna dwóch biletów. Konduktor miał ręce pełne roboty, bo akurat ustawiła się do niego spora kolejka. Najpierw wystawiał bilety studenckie bo tak miał już ustawione w pamięci kasy. Była bardzo miły i nawet nie prosił o legitymacje studencką. Na dwóch blankietach wydrukował dla nas bilety i wdał nam bez problemu resztę. Zajęliśmy miejsca. W połowie drogi postanowiliśmy się przesiąść ponieważ koło nas zaczęła się małą impreza alkoholowa i głośne zachowanie. Przesiedliśmy się na początek szynobusu. Później konduktor chodził i ponownie sprawdzał bilety i tylko do nas powiedział "Aha rozumiem państwo się przesiedli". W szynobusie było ciepło i czysto. Jestem bardzo zadowolona z komfortu jazy jeśli chodzi o ten pojazd bo jest bardzo cichy i wygodny.

Karolina_1098

23.10.2011

Placówka

Nie zgadzam się (3)
W piątkowy poranek...
W piątkowy poranek wybrałam się z chłopakiem na cały dzień do Zamościa. Zdecydowaliśmy się na podroż pociągiem. Pociąg przyjechał z 10 minutowym opóźnieniem z Lublina, pomimo, że stacja "Świdnik Miasto" na której wsiadaliśmy była dopiero drugim przystankiem. Na stacje podjechał nowoczesny szynobus. Cena biletu studenckiego jest bardzo zadowalająca i wynosi niecałe 6 zł. Obsługa w pociągu była bardzo miła. Konduktor rozmawiał z pasażerami i sprawdzał bilety. Kiedy pasażer siedzący przed nami poprosił czy można zwiększyć ogrzewanie konduktor odpowiedział, że tak i poszedł. Po chwili w pociągu zrobiło się ciepło. Komfort jazdy jest rewelacyjny. W ogóle nie czuć, że pociąg hamuje i gwałtownie rusza. Ruch jest niesamowicie płynny. Podobało mi się, ze w szynobusie są zainstalowane wyświetlacze z godzina, datą i kolejnymi stacjami. W szynobusie było bardzo czystko. Mimo początkowego opóźnienia szynobus przyjechał na stację o czasie. Mam nadzieję, że wkrótce wszystkie pociągi będą takiej klasy!

Karolina_1098

22.10.2011

Placówka

Nie zgadzam się (1)
Szynobusem relacji Zamość-Lublin...
Szynobusem relacji Zamość-Lublin podróżowałam z potrzeby odwiedzenia rodziny. Kupując bilet w kasie byłam przyjemnie zaskoczona - kupiłam bilet na pociąg REGIO w kasie dla przejazdów IC/TLK, bez żadnej kolejki. Pani kasjerka była bardzo sympatyczna i wyczerpująco odpowiedziała na moje pytania, odnośnie zniżki na legitymację uczniowską.Szynobus podstawiono kilkadziesiąt minut wcześniej, można było wsiąść i wygodnie się rozlokować. Czyste, klimatyzowane wnętrze nowoczesnego pociągu zachęcało do podróży. Podróżnych było sporo - wszystkie miejsca siedzące w moim zasięgu wzroku były zajęte - jednak nadal czuło się komfort podróży. Nie było odczucia tłoku ani przeładowania. Pomimo chłodu panującego na dworze, wewnątrz pociągu było przyjemnie ciepło i nie czuło się zaduchu. Konduktor podczas kontroli biletów kulturalnie poprosił o bilet i podziękował, kiedy mi go oddawał. Odpowiedział też na pytania podróżnego, który siedział obok mnie, odnośnie czasu przejazdu. Na jego prośbę sprawdził też godziny odjazdu pociągów ze stacji docelowej, gdyż mój sąsiad planował przesiadkę. Pociąg do stacji docelowej przyjechał punktualnie i bez opóźnień. Jestem zachęcona do innych podrózy konkurencyjną ceną biletu (najtańsze z możliwych połączeń na tej trasie).

Ewa_1115

20.10.2011

Placówka

Nie zgadzam się (3)
Spółka PKP Przewozy...
Spółka PKP Przewozy Regionalne to kolejny środek transportu, z którego korzystam. Pierwszym mankamentem tej spółki jest brak zniżki tzw. Max26, która polega na tym, że osoby do 26 roku życia mogą korzystać z 26% ulgi. Opis pociągu, jaki można przeczytać na dworcu zdecydowanie różni się od rzeczywistości. Pociąg miał być bezprzedziałowy, jak się okazało posiadał przedziały. Dodatkowo w pociągu panował nieład, było brudno. Nie zauważyłem nikogo z obsługi pociągu podczas około godzinnej podróży, a w związku z tym nie uzyskałem istotnych dla mnie informacji. Brak informacji, brak ulgi oraz kompletny brak obsługi to największe mankamenty spółki PKP Przewozy Regionalne.

zarejestrowany-uzytkownik

19.10.2011

Placówka

Nie zgadzam się (2)

Przewozy Regionalne - POLREGIO

Jesteś właścicielem tego miejsca?

Poinformuj nas i przejmij zarządzenie wizytówką tej firmy.

Firma nie jest uczestnikiem
Polskiego Programu
Jakości Obsługi
Zobacz więcej

Czy te firmy wypadają lepiej niż Przewozy Regionalne - POLREGIO?

Ktoś 2 dni temu dodał opinię na temat tej firmy

Fatalnie.
Fatalnie.
Zgadzasz się?