Multikino jak większość takich kompleksów kinowych cieszy się dość dużą popularnością, szczególnie w godzinach popołudniowych i w weekendy. Zarówno sale, jak i część kasowa są utrzymywane w porządku i dość częstym widokiem są osoby sprzątające. Największy problem takich kompleksów tzn. czystość toalet tu praktycznie nie istnieje - są czyste i nie ma się ochoty natychmiast po wejściu z nich wychodzić. Jeśli chodzi o ceny to nie miałbym zastrzeżeń gdyby nie to, że ten sam seans weekendowy różni się od tego w tygodniu tym, że jest droższy. Rozumieć to chyba należy tym, że ludzie pracujący i nie mający czasu w tygodniu mają płacić więcej za takie same przyjemności. Jeśli płaci się więcej powinno się więcej wymagać, m.in szybszej obsługi przy kasie, która bądź co bądź dość często kuleje ze względu na małą ilość personelu.

Jakkolwiek czystość posadzek w toaletach ma niewiele do zasadniczego zakresu działania Multikina, to jednak sprawia bardzo negatywne wrażenie, a u co bardziej wrażliwych może powodować obsesyjne oglądanie się wokół siebie i sprawdzanie czystości klamek, siedzeń. Posadzka w męskiej toalecie po prostu lepiła się od brudu. Przechodząc do kabiny słyszało się dźwięk podeszwy odrywającej się od kleistego podłoża. Cała powierzchnia płytek pokryta była rozmazanymi smugami brudu.

Personel to przede wszystkim młodzież, ludzi powyżej 30 lat raczej nie widac. Przez co jest oczywiście miej poważnie i bardziej "na luzie", co aktualnie jest trendy. Niestety odbija się to także na jakości usługi. Personel jest niezorientowany w usługach jakie oferuje kino, osoba na kasie mówi nam całkiem co innego niż osoba, która wpuszcza nas na seans. Dla przykładu: wchodząc na seans 3D - dzieci do lat 3 wchodzą za darmo, ponieważ i tak siedzą u rodziców na kolanach, jednak ponieważ nie zapłaciliśmy za takie dziecko nie dostaje ono okularów. Tak informuje nas Pani w kasie. Pan na bramce wyraża jednak opinię, że powinniśmy kupic dziecku oddzielny bilet (koszt 18 zł.) i nie bardzo wie czy należy nas wpuścic na salę. Ponieważ okazało się, że nawet połowa sali nie jest pełna mąż poprosił o okulary dla dziecka (nieużywanych przez nikogo było zaledwie pół stojaka), których nam odmówiono ze względu na to, że mamy tylko dwa bilety i nie przysługują nam dodatkowe okulary. Dodatkowo wyproszono nas z sali ponieważ nasz Szkrab chciał chwilkę posiedziec na oddzielnym siedzeniu (najbliższe 4 miejsca były wolne) a nie mieliśmy dla niego wykupionego miejsca. Uważam, że personel był w tym wypadku nadgorliwy, szczególnie, że dziecko nie zajęło nikomu miejsca, a do tego i tak nic nie widziało z tej wysokości i w końcu wylądowałoby u mamy na kolanach. Nie mam żadnych zastrzeżeń dotyczących czystości, wręcz przeciwnie. Personel dba o to aby dywan nie zaścielał popcorn i inne śmieci. Obsługa jest ubrana czysto, w firmowych uniformach, spod których wydziera młodzieżowy luz. Oferta cenowa kina jest dośc wysoka, szczególnie biorąc pod uwagę, że kino posiada kilka sal kinowych , w których jednocześnie są wyświetlane filmy. Natomiast sklepik z przekąskami Multikina bije wszelkie rekordy. Ceny są wręcz niebotycznie wysokie.

Uważam że Multiikino jest jedną z ofert cenowych na polskim rynku i asortymentu filmów do wyboru. Jeśli chodzi o najnowsze premiery klient ma do wyboru bardzo dużo wyborów. Duże atutem tym kin jest to, że są umieszczone w najbardziej ulubionych centrach handlowych w Warszawie. Jeśli chodzi o obsługę jest ona bardzo profesjonalna i szybka. Pracownicy są bardzo uprzejmi, proponują jakie filmy w danym momencie są najbardziej popularne i doradzają wybór filmu.

Multikino w CH GALAXY - lubię odwiedzać to miejsce. Jestem zdania, że spożywanie wszelkich przekąsek i napojów powinno być zakazane na sali projekcyjnej, bo może przeszkadzać w odbiorze filmu (np. ciągłe „chrupanie” popcornu w trakcie seansu). Jednak to tysiące dodatkowych złotych, więc oczywiste jest, że właściciel nie zrezygnuje z dodatkowego zysku. Druga kwestia to ogromne ilości popcornu, słodzone i gazowane napoje prowadzą do plagi otyłości w Polsce (ale to już zupełnie inny temat). Wracając do głównego wątku – ceny w multikinie nie są zbyt niskie, toalety (dostępne w korytarzu łączącym poszczególne sale projekcyjne) są czyste. Dostępny jest system rezerwacji elektronicznej miejsc (poprzez stronę internetową). Niestety, starczy 5 minut spóźnienia i nie ma już możliwości skorzystania z rezerwacji (należy być co najmniej 30 minut przed seansem). Poczekalnia multikina jest wygodna (kanapy), elektroniczne tablice informacyjne (repertuar) są czytelne, panele wyboru miejsc ergonomiczne. Co ciekawe w elektronicznej rejestracji widać % zarezerwowanych dotychczas miejsc na dany dzień i godzinę. W praktyce okazuje się, że spora część osób rezerwujących nie pojawia się w dzień seansu.

Obsługa nastawiona bardzo przyjaźnie do klienta. Zachęcali do zakupu różnych zestawów i sugerowali tańsze rozwiązania. Duża wiedza obsługi odnośnie repertuaru ;)

Jestem posiadaczka karty Mulikinomaniaka, uzbieralam sporo punktow i postanowilam je jakis czas temu wykorzystac. Na stornie internetowej podanych jest abrdzo duzo informacji na co mozna wymienic punkt, np. na darmowy bilet, filmy na plytach dvd, plakaty filmowe. Stwierdzialm, ze zamiast darmowego biletu, bo poki co mam znizke studencka i bilety nie sa dla mnei za drogie, wymienie punkty na jakis film na plycie dvd. Jakiez to bylo moje zdziwenie, keidy przy aksie okazalo sie, ze i owszem, na stornie podane sa informacje,ze punkty mozna na takowy wymienic, ale oblsuga kina powiedziala, ze oni tych filmow nie maja i w sumie to nigdy nie mieli. Postanowilam w takim razie wymienic punkty na darmowy bilet, a tu kolejne zaskoczenie, bo okazalo sie, ze nie mgoe wymienic punktow na dowolny bilet, ale na seans wybrany przez multikino (tylko na niektóre polskie produkcje i filmy dla dzieci). A na samym koncu okazalo sie, ze cala ta dyskusja i tak byla niepotrzebna, bo kilka miesiecy temu Multikino wyzerowalo mi licznik punktow. Kasjerka tlumaczyla sie,ze kino wprowadzilo nowy regulamin i punkty sa kasowane dwa razy w roku. Bylam oburzona faktem, ze nikt mnie o tym nie poinformowal,ani ze takich informacji nie bylo zamieszczonych na stronie www,czy tez w samych kinach. Od tego czasu omijam kina sieci Multikino szerokim lukiem, wybieram konkurencje.

Byłem z żoną i dziećmi na seansie "Potwory i Obcy " porą przedpołudniową. Kolejka przy kasie krótka, zakupy na barze poszły szybko i sprawnie, na obiekcie czysto, choć gdzieniegdzie pocorn na ciemnym dywanie. Obraz projekcji w 3D ok. Niestety na seansie zlamała sie rurka od kubka dla dzieci z potworem i dziecko wpadło w płacz. Po seansie bez nadzieji poszedłem do baru by spróbować ją wymienić i zgodnie z oczekiwaniami natrafiłem na niecheć sprzedawczyni. Na szczęście wezwany przez nią przełozony jakis pan w białej koszulce bez problemu ze zrozumieniem wymienił mi rurkę. Wyszedłem z rodziną z kina ustasfakcjonowany. Dziecko było jeszcze bardziej zadowolone.

Podczas 4-godzinnej przerwy na zajęciach, wybrałyśmy się z koleżanką do kina. O tej godzinie miałyśmy do wyboru "Krainę Muminków" bądź "Terminatora". Wybrałyśmy drugi film. Przy kasie biletowej obsługa miła, choć znużona, bez uśmiechu. Przy zakupie popcornu i napoju sprzedawczyni wesoła i lekko rozkojarzona, każdą rzecz musiałyśmy dwa razy powtarzać. Frappomat niestety nie działał poprawnie przez co musiałam kupić co innego do picia. Sprzedawczyni doradziła tańsze i większe zestawy. Młody ochroniarz przy sprawdzaniu biletów pozwolił nam położyć wszystko na kanapie, zebyśmy dały radę wyciągnąć legitymacje. W sali kinowej czysto, na seansie były 4 osoby, z nami włącznie. Krzesełka wygodne, klimatyzacja działała.

Obiekt posiada świetną lokalizację, dobre oznaczenia, jest widoczny z daleka. Wjazd na parking może sprawiać trudności w godzinach szczytu - wspólny dla kilku obiektów - Multikino nie ma swojej wydzielonej części. Pomimo deszczowego dnia okolice kina wysprzątane, w ramkach aktualny repertuar oraz plakaty. Po podejściu do kasy sprzedawca przywitał się - ubiór schludny, stanowisko pracy czyste, brak zbędnych przedmiotów. Na blacie w stojaku - aktualny repertuar + ulotki reklamujące noc filmową. Po wybraniu filmu sprzedawca poprosił o wybór miejsc za pośrednictwem ekranu, tłumacząc oznaczenia (zielony - wolne miejsca, czerwony - zajęte). Niestety o nabicie punktów na kartę lojalnościową musiałam poprosić sama, nie zostałam w ogóle zapytana, czy takową posiadam. W części z przekąskami i napojami obsługiwała tylko jedna osoba. Dopiero po kilku minutach otworzono drugą kasę. Przy ladzie troszkę rozsypanego popcornu, jednak kiedy wchodziliśmy do części kinowej obsługa zabrała się za sprzątanie. Toalety czyste, kosze praktycznie puste, minus - brak papieru toaletowego w 2 kabinach, a także papierowych ręczników. Sama toaleta wysprzątana, na lustrach i armaturze brak zacieków. Ogólne wrażenie dobre. Obsługa sprawiała wrażenie lekko uśpioną - czy to przez pogodę, czy to przez późną porę, jednak swe obowiązki wykonywali sprawnie. Kino godne polecenia.

Zobaczyłam na mieście plakaty informujące o "kinie samochodowym" organizowanym przez Multikino w dniach 12-14 czerwca. z zaciekawieniem udałam się do Centrum Handlowego "Focus Park" gdzie znajduje sie Multikino. Przy kasie nie było żadnych ludzi. dostępne były 4 kasy z czego tylko jedna była czynna. podeszłam i zapytałam o szczegóły. dowiedziałam sie tylko cene biletu - 15zł i fakt iż cena liczona jest od samochodu a nie od ilości osób w nim siedzących. samochody będą wpuszczane na parking od 21.20 a seans zaczyna się o 22.30. gdy zapytałam o czym są filmy to Kasjer nie był w stanie mi odpowiedzieć. Powiedział tylko że jako pierwszy film w piątek leci "Lejdis" a później "ślubne wojny" O pierwszym filmie powiedział tylko że to o perypetiach kilku kobiet natoiast jeśli chozi o drugi film to mam znaleźć inf w internecie gdyż "on" tu tylko sprzedaje bilety. tak tez zrobiłam. po powrocie do domu zasadłam do komputera.

Poszłam do kina z kolegą, który chciał kupić bilety z programu punktów Ery. W tym programie jeden bilet kupuje się gotówką lub kartą, a drugi za punkty z kuponu z kodem Ery. Podeszliśmy do kasy. Wymieniliśmy film i godzinę. Następnie kolega poinformował kasjera o sposobie płacenia. Zapytał się też, czy drugi bilet musi być normalny, czy może skorzystać ze zniżki studenckiej. Okazało się, że można skorzystać z biletu ulgowego. Wszystko szło gładko do momentu, gdy kasjer wprowadził dane do komputera. Wyświetlił się błąd. Kasjer zadzwonił do kierownika, poprosił o pomoc. Następnie dłuższą chwilę anulował transakcję. W końcu po paru minutach udało się wydać nam bilety. Okazało się, że jeden jest darmowym biletem za punkty, a drugi normalnym. Nie chciało nam się zgłaszać reklamacji, ponieważ i tak za nami utworzyła się długa kolejka. Wszystko przebiegało malo sprawnie. Poszliśmy na seans. Bileter był uprzejmy. Podczas filmu nie doświadczyliśmy żadnych nieprzewidzianych wydarzeń. Dźwięk i obraz były dobre.

Posiadam kartę Mulikinomaniaka, uzbierałam punkty na darmowy bilet i postanowiłam je wczoraj wykorzystać. W ostatnim czasie Multikino nie tylko podniosło ceny seansów, ale wprowadziło znaczne ograniczenia wykorzystania punktów (przez ostatni miesiące punkty można było wykorzystać tylko na niektóre polskie produkcje i filmy dla dzieci!). Udałam się na seans o 15:30. Kino świeciło pustkami - nie lubię tłumów więc bardzo mi to odpowiadało. Niestety przy kasie spotkało mnie rozczarowanie, bo okazało się, że punkty z mojego konta zostały usunięte! Kasjerka tłumaczyła się, że kino wprowadziło nowy regulamin i punkty są kasowane dwa razy w roku. Byłam oburzona faktem, że nikt mnie o tym nie poinformował. Usłyszałam jednak, że widocznie musiałam podać złe dane kontaktowe, ponieważ wszyscy zostali poinformowani. Dodam tylko, że nie otrzymałam żadnej wiadomości ani telefonu, a dane są na pewno poprawnie. Zmuszona byłam kupić normalny bilet. Gdybym wiedziała, że spotka mnie takie rozczarowanie to na pewno nie wybrałabym Multikina. Mieszkam niedaleko innego kina, w którym ceny są niższe. Na szczęście film był fajny i trochę ukoił moje skołatane nerwy. Skorzystam z okazji i poskarżę się na ilość reklam przed seansem, ale to już tylko na marginesie.

Multikino w Arkadach Wrocławskich. Na kasach pracuje od 1 do 3-4 osób, często zdarza się, że są tylko dwie osoby do obsługi kasy i potrafią zrobić się kolejki po 10 osób przy każdej. Bardzo często w ramach promocji jakiejś firmy podczas kupowania biletu lub wejścia do sali otrzymać można różne małe gadżety, prezenty, upominki. Ogólnie całość oceniam pozytywnie, jest czysto, na podłogach nie leżą opakowania po popcornie, choć i takie coś się zdarza (bardzo rzadko i niemal natychmiast zostaje posprzątane). Chcę zwrócić uwagę na organizację przy wejściach do sal. Często jest tak, że jedna osoba sprawdza bilety zaraz przy głównym wejściu, natomiast przy poszczególnych salach już nie. Według mnie jest to złe rozwiązanie, gdy sale mieszczą się także na dwóch piętrach i wychodząc z nich można bez problemu wejść do innej sali np na piętrze na kolejny seans, na który nie ma się biletu, ponieważ nikt tego nie sprawdzi. Powinni na to zwrócić uwagę.

Na początku chcę napisać, że bardzo lubie chodzić do Multikina GDAŃSK. 11 kwietnia - sobota poszliśmy do Multikina w Elblągu, w 4 osoby. Nie chcę w żaden sposób atakować firmy Multikino jako całości. Chcę podzielić się moimi spostrzeżeniami po wizycie w Multikino ELBLĄG. Według mnie obsługa Multikino ELBLĄG nie dorównuje standardom jakościowym innym MULTIKINOM, w innych miastach. Wydaje mi się, że postawą i brakiem zaangażowania psują wizerunek MULTIKINO. Bardzo nieprofesjonalnie traktują klientów i nie dbają o interes (finanse) firmy. - 11 kwietnia przez internet zarezerwowałem 4 bilety na seans "Szybo i wściekle" na godzinę 22:20 do Multikino Elbląg. Podałem numer kontaktowy do mnie. O godzinie 22:15 poszliśmy w 4 osoby do Multikino w Elbląg odebrać zamówione bilety i oglądnąć film. Kasjer w Multikino Elbląg poinformował nas, że ten seans się nie odbędzie - powód to "zepsuty projektor". Zdziwiłem się, że nikt do mnie nie zadzwonił, nie poinformował mnie. Skoro podałem numer kontaktowy, miałem nadzieję, że w takiej sytuacji obsługa powinna do mnie zadzwonić lub wysłać sms - poinformować mnie i 3 inne osoby; Ktoś inny w kolejce smucił się, że taka sytuacja zdarzyła się już drugi raz - kilka dni wcześniej chciał iść na ten sam film, na tą samą godzinę, ale film też nie był grany, też z powodu "zepsutego projektora"; Poprosiłem kulturalnie, aby włączyć ten film na innej sali - podobało się to innym chętnym do oglądnięcia, których coraz więcej przychodziło, ale kasjer powiedział, że nie; Poprosiłem, aby włączyć jakiś inny film, na innej sali, bo tego wieczora miałem ochotę na film na dużym ekranie, znów kasjer oschle powiedział nie; Poprosiłem o rozmowę z kierownikiem Multikina lub kimś decyzyjnym. Dopiero po kilku prośbach z mojej strony ten pracownik poszedł do przełożonego, ale sam już nie wrócił; Przyszła Pani, która nie miała identyfikatora - szczupła, młoda blondynka. Bardzo niemiła, obrażona, że musi ze mną rozmawiać, powiedziała, że film się nie odbędzie bo jest "zepsuty projektor" i mamy iść wszyscy do domu; Poprosiłem Ją, aby włączyć ten albo jakiś inny film, na innej sali skoro powodem jest "zepsuty projektor". Pani powiedziała, że wszystkie sale są zajęte i nie da się, a przecież ja wiedziałem co akurat w ten dzień w Multikinie Elbląg grają i o której godzinie; Poprosiłem o telefon do Centrali w Warszawie, do jakiegoś zwierzchnika, który zareaguje; Pani odwróciła się wściekła na pięcie i poszła na zaplecze nic nie mówiąc; Za chwilę wyszedł z tego zaplecza kasjer i powiedział, że film będzie grany; Musiałem prosić, aby sprzedano nam popcorn i colę. Kasjer zawołał kolegę, który obrażony sprzedał nam resztki popcornu, którego starczyło tylko dla kilku osób. Wiele osób było zawiedzionych, że nie kupi popcornu. Na filmie było 21 osób (liczyłem ;) ) Straty Multikino przez taką obsługę podwójne - finansowe i wizerunku (ogromne rozczarowanie); Dodatkowo oburzył mnie fakt, że Pan kasjer nie chciał "nabić" mi punktów na kartę multikina - powód " Nie ma czasu..." Straty finansowe Przychód za bilety licząc po 14 zł = 294 zł 500 zł - Jeśli do tego doliczyć przychód z bufetu 210 zł (średnio 10 zł/osobę) Znajomi żartowali, że pomogłem zarobić te 500 zł Multikino ;) Mnie dziwi postawa obsługi, która nie poczuwa się do odpowiedzialności za zarabianie pieniędzy. Świadomie, celowo chcieli odwołać ten film, żeby iść pół godziny wcześniej do domu, zignorowali możliwość przychodu do firmy. Ciekawe czy to jednostkowa sytuacja czy regularne zjawisko? Kilku znajomych opowiadało, że zdarzyło im się też takie rozczarowanie. Straty wizerunku, postrzegania Multikino Dziś wymaga się od firm wysokiej jakości produktów i usług, zaspokajanie potrzeb konsumentów, w celu realizacji zysku finansowego firmy. Obsługa w Elblągu nie rozumie, że to oni decydują o obliczu, wizerunku i zysku Multikino. Jeden zadowolony klient, powie 3 innym osobą, ale 1 niezadowolony powie 10 innym osobom o niezadowoleniu; Moja opinia pewnie trochę dziwi - po co ją piszę? Jestem logistykiem z wykształcenia i zawodu, młody (26) - patrzę na działania obsługi zawodowo - zboczenie zawodowe ;). Postawa obsługi mnie tak bardzo rozczarowała, że postanowiłem podzielić się moimi wrażeniami i wpłynąć na poprawę obsługi w Multikino Elbląg. Może to też być sygnał ostrzegawczy na przeprowadzanie analizy działalności innych placówek. Chętnie podzielę się też innymi pomysłami. Wszelkie szczegóły jak rezerwacja, ilość osób na seansie, sprzedaż popcornu i napojów można na pewno sprawdzić w systemie Multikino. Można też przeanalizować jakie i ile seansów nie odbyło się w tej i innych placówkach. Powyższą wiadomość wysłałem do zwierzchnika Multikina Elbląg, aby z Nim porozmawiać zadzwoniłem do centrali Multikina, aby zdobyć dane zwierzchnika Multikina Elbląg. W trakcie rozmowy telefonicznej doznałem kolejnego rozczarowania. Pan wytłumaczył mi, że powodem nie wyświetlenia seansu był problem z kasą. Poprosiłem o adres e-mail, gdyż chciałem wysłać e-mail z oficjalnym zażaleniem. Pan dał mi swój e-mail, wysłałem powyższą wiadomość do Niego, ale nie dostałem żadnej odpowiedzi.

Byłam z dzieckiem w Multikinie. Wybrałyśmy się na film "Arka Noego". Niestety przyszłyśmy parę minut przed rozpoczęciem seansu i zastałyśmy wielką kolejkę stojącą do jednej jedynej otwartej kasy. Miałam nadzieję, że przyjdzie inny pracownik i otworzy drugą kasę, jednak tak się nie stało i spóźniłyśmy się na film. Dodatkowo wynikł problem przy naliczaniu punktów na kartę lojalnościową - ubyło mi 20 punktów, które miałam poprzednim razem. Pracownica nic nie mogła zrobic ani mi pomóc. Już raz wzywałam menedżera i okazało się, że system faktycznie "odebrał" mi punkty, tym razem byłam z dzieckiem i nie było na to czasu, więc sprawa jeszcze będzie wyjaśniana. W sali kinowej było posprzątane, a film dobrej jakości, również toalety były czyste i zadbane. Niestety czas oczekiwania w kolejce do kas był nieakceptowalny, dlatego odejmuję punkty, jak również za nieprawidłowo działający system naliczania punktów.

Obsuła Multikina była sprawna. Mimo, że przy kasie siedziała tylko jedna, młoda dziewczyna, kolejka nie powiększała się. Osoba ta, zapytana o termin ważności punktów na karcie Multikina, szybko udzieliła potrzebnych informacji. Także zachowanie pani bileterki nie budziło żadnych zastrzeżeń. Powitała mnie uśmiechem, a po sprawdzeniu biletów, życzyła miłego oglądania seansu. Poczekalnia była w miarę czysta. Tylko gdzieniegdzie na fotelach widać było rozsypany popcorn, który szybko zniknął, gdyż co chwilę przechodziła osoba sprzątająca. Sala kinowa była odpowiednio przygotowana-posprzątana, czysta, nigdzie nie widać było pozostałości po poprzednim seansie.

Ogolnie nie mozna narzekac na kino, ale zdenerwowala mnie pani , ktora nie wbila punktow na karte za kupiony bilet, choc wziela ja do reki. Ceny popcornu i napojow sa strsznie zawyzone.

Poszłam ze znajomymi do kina Silver Screen, obecnie przejętym przez Multikino.Seans wyświetlano w środku tygodnia i późnym wieczorem, więc przy kasach (otwarte 2 na 6) było niewielu klientów. Podeszliśmy w trójkę do kasy. Koleżanka poprosiła o bilety, wymieniła tytuł filmu i godzinę. Obsługiwał nas młody chłopak, bardzo uprzejmy i sympatyczny. Poprosiliśmy o możliwość zapłacenia oddzielnie. Zaoferowaliśmy też zapłatę kartami płatniczymi, jeśli byłby problem z drobnymi w kasie. Kasjer spytał się nas, czy może jedno z nas chciałoby zapłacić kartą, a reszta gotówką. Wyjaśnił, że w takim wypadku mógłby zaksiągować 3 bilety jako jeden zakup, a nie każdy oddzielnie. Zrobiliśmy, jak powiedział. Pan sprawnie poradził sobie z rachunkami, wydał bilety i życzył miłego seansu. Jedna z koleżanek przed wejściem do kina kupiła popcorn. Jak się później okazało, był smaczny. Bileterka na wejściu wzięła od każdego bilety. Każdemu też powiedziała "Sala 5, życzę miłego seansu". Na sali było dużo wolnych miejsc. Film miał dobrą jakość dźwięku i obrazu.

Wizyta w kinie związana z chęcią oglądnięcia filmu "Nieproszeni goście". Kino ogólnie bardzo zadbane, czysto, dużo plakatów, sala prawdopodobnie była sprzątana między seansami. Jeśli chodzi o reklamy przed seansem to mam wrażenie, że były one zdecydowanie głośniejsze niż sam film i zdecydowanie za długie. Poza tym sala kinowa wygodna, dużo miejsca, istnieje możliwość zakupu popcornu i napojów, niestety w mało atrakcyjnych cenach.