KZK GOP Komunikacyjny Związek Komunalny Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego

(2.01)

Dodaj opinię

Firma należy do grona TOP100 firm w branży.

Firma nie korzysta z możliwości odpowiadania swoim klientom.

Firma nie jest aktywnym uczestnikiem Polskiego Programu Jakości Obsługi.

Opinie (80 z 103)

Na tej linii,...
Na tej linii, którą obsługuje jakiś dzierżawca w imieniu KZK GOP, standart autobusów jest fatalny. Są to jakieś stare, używane gruchoty sprowadzone z zagranicy. autobusy w których da się otworzyć ze dwa lub trzy okienka, przez co duchota jest na codzień, a co dopiero przy upale takim jak dziś. Autobusy są kiepsko sprzątane, a ryk silnika przyprawiao ból głowy. Nie cieszy, że autobus przyjechał punktualnie. 20 minut podróży do Bielszowic to naprawdę nieprzyjemne 20 minut, tym bardziej że bilety na usługi KZK GOP wcale nie są tanie.

zarejestrowany-uzytkownik

19.06.2012

Inna forma kontaktu

Nie zgadzam się (0)
Po pracy czekałem...
Po pracy czekałem na autobus. Gdy podjechał na przystanek okazało się, że tak jak cała flota na tej linii (linia 788), że autobus miał być z klimatyzacją. Gdy wszedłem do środka to o klimatyzacji mogłem pomarzyć. Okna były całe, nieotwierane a szyber dach zamknięty- jednym słowem sauna. Dodam, że na dworze w cieniu było 30stC. Trasa do domu zajmuje ok 20 minut, już po 3 minutach wycierałem się chusteczką tak jak inni pasażerowie. Kierowca w celu zaoszczędzenia na paliwie (za to mają premię) nie załączył klimatyzacji. Jakość obsługi pasażera nie poprawia się a cena biletów cały czas idzie w górę.

Sebastian_380

19.06.2012

Inna forma kontaktu

Nie zgadzam się (0)
Obserwacja dotyczy około...
Obserwacja dotyczy około tygodniowego okresu kiedy odstawiłem samochód na warsztat. W tym czasie musiałem podróżować na odcinku sosnowiec-katowice z jedną przesiadką. Tak więc na samym początku chciałem zacząć przygodę z busem od zakupu biletu. No i tu wyzwanie pierwsze. Od kisku do kiosku - nie ma biletów, niekt nie wie gdzie są. Ok myślę były biletomaty - ale i tu bilet nie do osiągnięcia. No jaja myślę, się u kierowcy drożej bo drożej - ale kupi. Ale u kierowcy...? bilety...? Popatrzył tylko na mnie krzywo i popatrzył co zrobię dalej. Wytargałem zatem stare bilety o niektualnych już kwotach i skasowałem tak aby ich suma przekroczyła należne 'przewoźne'...Bilety po długich poszukiwaniach dostałem w hipermarkecie, zrobiłem zatem zapas na potrzebny okres żeby na przyszłość uniknąć kłopotów.Kasowałem bilety godzinne gdyż z przesiadką mieściłem się w ok 50 minut. Jednak pewnego pięknego dnia zdażyła się sytuacja że w wyniku kontroli biletów kierowca był zmuszony z jednym 'gapowiczem' podjechać na komisariat w wyniku czego uciekło mi 15 minut. A że kontrole w kzk gop zdażają się nawet 3-4 podczas kursu zakwestionowano mój bilet godzinny jako przeterminowany. Faktycznie było 2 minuty po czasie. Bez gadki bezczelnie kazano mi pokazać dowód i próbowano wyłudzić 93zł. Przy mojej stanowczej odmowie i potwierdzeniu przez kierowcę opóźnienia dopiero odpuszczono.Można odnieść wrażenie że śląski przewoźnik podjął bardzo oryginalną taktykę poprawy kondycji finansowej - nie udostępniajmy biletów a sprawdzajmy czy je mają. Liczba osób spisanych w ciągu tego tygodnia kiedy podróżwałem autobusem była powalająca. W większości wypadków tłumaczenie było jedno - nie miałem gdzie kupić biletu a i kierowca nie miał...

szabelka

14.06.2012

Inna forma kontaktu

Nie zgadzam się (0)
Mieszkałam swego czasu...
Mieszkałam swego czasu w Krakowie i w Warszawie, ale wychowałam się w Sosnowcu i najczęsciej przemieszczam się tutejszą komunikacją. I nie wiem czy śmiać się czy płakać, jesteśmy aglomeracją a bilety miesięczne od 20 lat nie zmieniły formy, no przecież to jest śmieszne. Teraz nagle kzk gop się obudził i planuje stworzyć jakąś kartę, chociaz tyle. Obawiam się jednak że kontrolerzy tego nie zrozumieją, są hamscy i w ogóle się nie znają na tym co robią. autobusy dalej stare jeżdżą, w zimie strach się bać.

zalogowany_użytkownik

07.06.2012

Inna forma kontaktu

Nie zgadzam się (0)
Od dłuższego czasu...
Od dłuższego czasu poddawałem ocenie jakość oferowanych usług przez KZK GOP. Zachowanie kierowców, czy osób kierujących tramwajem bywa różne. Jedni są uprzejmi innym nie zależy. aby pasażer był w jego poważaniu czy też czuł się bezpiecznie. Ceny biletów uważam stosunkowo, że są drogie. Bardzo spodobało mi się, że osobie kierujące pojazdami mają swój wygląd w postaci ubioru. Koszula, krawat itp, miła prezentacja dla oka. bardzo często wypadają kursy tramwajów linii 11. Czystość w autobusach umiarkowana, w tramwajach pozostawia wiele do zyczenia.

zarejestrowany-uzytkownik

05.06.2012

Inna forma kontaktu

Nie zgadzam się (0)
Od dłuższego czasu...
Od dłuższego czasu jestem stałą pasażerką linii 168. Autobus kursuje na trasie Piekary Śląskie- Katowice. Przeważnie autobus jedzie o czasie, czasami zdarzają się kilkuminutowe opóźnienia.Nie to jednak jest problemem. Na tej linii jeździ kilku kierowców i o ile dla kilku nie mam żadnych zastrzeżeń to dwóch mnie po prostu przeraża. Jeden z nich za każdym razem ma towarzystwo. Wsiadają na różnych przystankach liczni znajomi pana kierowcy i w czasie jazdy prowadzą bardzo intensywne dyskusje. Dwa razy zauważyłam, że nie można było dopchać się do kierowcy aby kupić bilet, bo znajomi okupowali strefę kierowcy. Ten sam kierowca kilka razy w czasie jazdy jadł kanapki i drożdżówki. Drugi z nich, mężczyzna już dojrzały za każdym razem w czasie jazdy pali papierosy i chociaż ma otwarte okno to zawsze czuć dym papierosowy na przodzie autobusu. Natomiast to co mnie naprawdę przeraża to fakt, iż ten kierowca notorycznie rozmawia przez telefon komórkowy ze swoimi znajomymi i rodziną. Robi to niestety z telefonem trzymanym w ręce. Próbowałam sprawę nakreślić u pracodawcy tych że kierowców ale niestety usłyszałam czy mam dowody na takie zachowanie. Poza tymi dwoma panami pozostali są zawsze bardzo mili. Autobusy tej linii są przeważnie czyste, kasowniki działają. W czasie okresu zimowego zawsze działało ogrzewanie.

Beata_816

22.05.2012

Placówka

Nie zgadzam się (0)
Moja obserwacja dotyczy...
Moja obserwacja dotyczy przejazdu linią autobusową nr 870 na trasie Katowice- Gliwice kursu o godz. 9:42. autobus nr 870 z przystanku na ul. Stawowej zgodnie z rozkładem odjeżdżał o 9:42. Biegłam aby zdarzyć na ten autobus i dobiegłam w chwili gdy były już zamknięte drzwi. nacisnęłam przy pierwszych drzwiach przycisk do otwierania drzwi. Kierowca był zajęty sprzedażą biletów. I w pobliżu pierwszych drzwi stały w kolejce do zakupu biletu trzy osoby. Spojrzałam i otworzyły się drugie drzwi. spojrzałam na zegarek i było już minutę po odjeździe. Ale po pierwsze zdążyłam na przysłowiowy styk, a do tego wolę jak kierowca bilety sprzedaje na przestanku niż podczas prowadzenia autobusu. tym bardziej, że na trasie Katowice- Gliwice autobus ma raptem kilka przystanków bo to pospieszny i jest wstanie nadrobić ta minutę- dwie w trakcie jazdy. Podczas całej trasy przejazdu kierowca prędkość dostosowywał do warunków panujących na drodze. Obyło się bez forsowania, szarpania i nagłego hamowania. Do przystanku końcowego autobus dojechał zgodnie z rozkładem a na pętli na placu piastów zaparkował wygodnie do wysiadania,

Magika

19.05.2012

Placówka

Nie zgadzam się (0)
Moja obserwacja dotyczy...
Moja obserwacja dotyczy działania automatu biletowego KZK Gop znajdującego się w bliskim położeniu przestanku na ul sokolskiej w kierunku Sosnowca itp w pobliżu skweru Przyjaciół z Miszkolca. Olbrzymim minusem automatów biletowych w tym regionie jest możliwości płatności tylko monetami. Co przy np zakupie biletu normalnego na 5 dni jest nie małą kwotą. Tym razem potrzebowałam bilet normalny na 3 i więcej miast w cenie 4, 4 zł. Już w busie odłożyłam sobie w przegrodę portfela odliczona kwotę tak aby było jak najmniej monet czyli aby bilet kupić jak najszybciej a nie np wrzucać 10 czy 20 groszówki. Nacisnęłam przycisk przy nazwie biletu i wyświetliła mi się kwota do zapłaty. Wrzuciłam monetę 2 złotową po niej kolejną 2 zł i ta druga mi wypadła z powrotem.Monetę wrzuciłam natychmiast ponownie i wówczas wypadły mi obie monety. Bilet nie został anulowany, więc wrzuciłam 20 groszówkę, która i również wypadła. A bilet został anulowany. Nacisnęłam jeszcze raz i zaczęłam zabawę od nowa. Dodam tylko, że odliczoną kwotę miałam w dłoni i były to tylko 4 monety. Przypuszczalnie automat miał już pełną skarbonkę z monetami i przyjęcie każdej kolejnej zależało od tego jak spadnie do środka wrzucana moneta. zabawa może fajna, ale nie w momencie kiedy może uciec autobus a następny za ponad 40 minut. Jest to dość ruchliwe miejsce i może albo częściej należy opróżniać skarbonkę w automacie albo postawić drugi obok. Aż jeden pkt bo ostatecznie bilet kupiłam i biegiem zdarzyłam na autobus.

Magika

18.05.2012

Placówka

Nie zgadzam się (0)
Podróżowanie autobusem miejskim...
Podróżowanie autobusem miejskim na Górnym Śląsku nie należy do przyjemnych. Wprawdzie sieć linii jest bardzo gęsta, ale warunki podróżowania bardzo trudne. Dużo autobusów jest starych, zniszczonych, nie można zatem liczyć na komfort podróży. Szczególnie dramatycznie jest na liniach, które w imieniu KZK GOP obsługują firmy prywatne. Tam tabor jest najgorszy. Ceny biletów są bardzo wysokie w stosunku do jakości oferowanego przejazdu. Autobusy są co prawda punktualne, ale w niedziele i święta kursują zdecydowanie zbyt rzadko. Linia nr 7, którą jechałem z Chorzowa do Katowic, to naprawdę bardzo kiepski tabor i złe warunki podróżowania.

zarejestrowany-uzytkownik

17.05.2012

Placówka

Katowice, Barbary 21a

Nie zgadzam się (0)
Jadąc autobusem miejskim...
Jadąc autobusem miejskim KZKGOP w Katowicach o godz. 10:46 nr 600 (wsiadłam przy ul. Kościuszki) y nagle autobus ostro zahamował (a stałam tuż przy kierowcy) niby nic dziwnego ale kierowca zahamował ponieważ na pasach był człowiek zgodnie z przepisami, gdy jest człowiek na pasach to powinno się go przepuścić, lecz ten kierowca tego nie zrobił, i mężczyzna stał na środku drogi przepuszczając autobus. A kierowca tylko skwitował " co on myślał że jak jeden łeb stoi na pasach to będę go przepuszczać?" Następna sytuacja była jak kierowca pokazał środkowy palec innemu kierowcy z osobówki -na skrzyżowaniu.Uważam iż kierowca w miejscu publicznym nie powinien się tak zachowywać, nie jedzie prywatnym samochodem. W stosunku do całego przedsiębiorstwa to nie mam zarzutów.

Joachima

28.02.2012

Placówka

Nie zgadzam się (0)
Ja rozumiem, że...
Ja rozumiem, że paliwo idzie w górę, i że bilety w związku z tym tez. Jestem też w stanie pojąć, że nie da się wymienić na raz wszystkich tych starych gratów jeżdżących jako autobusy. Ale wierzcie mi, jechanie 2 godziny autobusem, który jest w ogóle nie ogrzewany i ma nieszczelne okna to już jest szczyt wszystkiego. Korki nie są zależne od firmy, ale autobusy tak, i żeby w taki mróz nie grzać w ogóle to przerasta ludzkie pojęcie.

Kamila_81

18.02.2012

Placówka

Nie zgadzam się (0)
Udałam się do...
Udałam się do owego punktu, by zakupić bilet tygodniowy. Pracownicy w owym miejscu są uśmiechnięci, odpowiadają petentom na wszelkie pytania i służą pomocą. Pomagają klientom nawet w kwestiach dotyczących mandatów za przejazd bez biletu (pewnej pani rozłożono mandat na raty). W owym miejscu są bardzo długie kolejki. Dużo ludzi przychodzi do 'Punktu Obsługi Pasażera KZK GOP', ponieważ zyskać tam można cenne informacje. Skutkuje to potem jednak tymi długimi kolejkami, których personel nie jest w stanie rozładować. Punkt jest czysty i zadbany. Na drzwiach wywieszone są przydatne informacje, które można poczytać (np. oczekując na autobus).Ceny biletów są zdecydowanie za wysokie, jednak to nie wina pracowników owego miejsca. Do 'Punktu Obsługi Pasażera KZK GOP' przy pl. Piastów 2 udaję się rzadko. Wiem jednak, że mając jakiekolwiek pytania, mogę udać się do tego miejsca, ponieważ uzyskam na nie rzetelne odpowiedzi.

Dominika_339

17.02.2012

Placówka

Gliwice, pl. Piastów 2

Nie zgadzam się (0)
Kierowcy lini 937...
Kierowcy lini 937 nigdy wieczorem nie odjeżdzają punktualnie z ich PIERWSZEGO przystanku, ja niestety mam straszne połączenia wieczorne i roznica miedzy tramwajem a busem lini 937 wynosi kilka minut i oczywiscie w co drugi dzień wieczorem musze czekać po 20 minut na inny autobus i isc pozniej 2km piechotą bo kierwocy tej lini odjeżdzają kilka minut wcześniej bo "nie ma nikogo" nie myslac o ludziach którzy akurat ida/biegna na ten autobus, niejednokrotnie wysiadlam z kilkunastoma innymi osobami z tramwaju i tylko patrzelismy jak busik odjeżdzał. To zdaża się KAŻDEGO dnia w godzinach po 19. Szczególnie w weekendy. Ponadto kierowcy często nie zatrzymują się na przystankach nie patrzac w lusterko ze ktos chce wysiadać. Kilku kierowców jadąc przeklina na inne samochody, rozmawiają przez telefon i wyzywają używając niecenzuralnych słów.

zarejestrowany-uzytkownik

06.02.2012

Placówka

Nie zgadzam się (0)
1 - Wiedza...
1 - Wiedza i kompetencje personelu - trudno oceniac kompetencje kierowcow, ale w kazdym razie nie zdarzyl mi sie jeszcze autobusowy wypadek, a posiadanie prawa jazdy tej kategorii jest dla mnie samo w sobie wyczynem:) 2 - Zachowanie i wygląd personelu - bywa roznie, tym razem w autobusie linii 808 wyjatkowo niesympatyczny kierowca, burczacy na pasazerow i majacy do nich pretensje, ze kupuja bilety. 3 - Oferta, cena - korzystna oferta biletow miesiecznych, z ktorych regularnie korzystam. Problem z polaczeniami, duze braki dotycza linii nocnych, nawet jak na tak uczeszczana trase, niestety. 4 - Organizacja i czas obsługi - czeste spoznienia, przydalby sie lepszy system powiadomien o nich jak rowniez o autobusach, ktore wypadly z rozkladu. Czekalam ponad 20 minut na 808... 5 - Wygląd miejsca obsługi - akurat na tej linii autobusy to z reguly stare Ikarusy, nie grzeszace czystoscia i pekajace w szwach, w sensie doslownym...:/

ArnikaO

14.12.2011

Placówka

Nie zgadzam się (0)
Bardzo często jeżdżę...
Bardzo często jeżdżę autobusem linii 880. Autobusem tym kieruje charakterystyczny kierowca z jasnymi, długimi wąsami. Jazda z tym kierowcą do przyjemnych nie należy. Notorycznie łamane są zasady ruchu drogowego. Kierowca jeździ jak wariat. Hamuje gwałtownie. Wiele razy taka podróż kończyła się siniakami. W dodatku pan ten jest bardzo niesympatyczny. Kiedyś usiłowałam kupić u niego bilet to wyzwał mnie od wariatek, które myślą, ze kierowca jest od sprzedawania biletów. Dodam, ze autobus ten cieszy się dużym powodzeniem ponieważ łączy Rude Śląska z Katowicami. Autobus jeździ bardzo mały. Czasami ludzie nie mieszczą się do niego i muszą zostać na przystanku. Rozkład jazdy tego autobusu jest bardzo ograniczony - ostatni z Katowic jedzie o 17:36 co jest śmieszne! Wiele razy kontaktowałam się z KZK GOP aby upomnieli kierowcę i zmienili rozkład jazdy. Niestety moje interwencje nie przyniosły żadnego rezultatu. Ocena tego przewoźnika zasługuje na - (minus) 100 punktów.

zarejestrowany-uzytkownik

13.12.2011

Placówka

Nie zgadzam się (4)
I kolejne utrudnienie...
I kolejne utrudnienie w korzystaniu z komunikacji miejskiej na Górnym Śląsku. Najczęściej kursuję na trasie Katowice – Ruda Śląska Halemba, jeżdżę autobusami 130, 120 i 177. Na Śląsku są wprowadzone bilety strefowe, to znaczy na ilość miast, przez które się jedzie. Na jedno miasto, na dwa, na trzy i więcej. Od tego uzależniona jest cena biletu. Pomiędzy Katowicami a Halembą znajduje się jeden przystanek przy kopalni. Według tabliczki jest to Chorzów. Być może teren należy do Chorzowa. Pasażerowie prawie z tego przystanku nie korzystają, bardzo rzadko ktoś tam wsiada. Przystanek znajduje się tylko na trasie z Halemby do Katowic, w drugą stronę nie ma go w ogóle. Kiedy wprowadzono bilety trasowe pytałam kontrolera, czy mam kasować bilet na dwa czy na trzy miasta. Kontroler (nie jeden, ale kilku) powiedział, że na dwa miasta, przecież tego Chorzowa w ogóle nie ma. I taka sytuacja trwała przez ponad 10 lat. Ostatnio okazało się, że KZK jednak liczy sobie ten przystanek jako przystanek i domaga się kasowania znacznie droższych biletów, ponieważ podróżuje się przez trzy miasta. Żeby było śmiesznie, droższe bilety kasuje się w jedną stronę, w drugą tańsze. Rozumiem, że jest to metoda na wyciągnięcie dodatkowych pieniędzy od pasażerów, ale przykre jest takie zmienianie zdania, udzielanie sprzecznych informacji i ustawianie dodatkowych przystanków chyba tylko po to, żeby można było żądać wyższej opłaty.

Astrum

12.12.2011

Placówka

Nie zgadzam się (3)
Tego dnia planowałam...
Tego dnia planowałam jechać linią 130 z przystanku Halemba Kościół. No właśnie, zamierzałam. Udałam się na przystanek. Stał on w tym miejscu odkąd pamiętam, co najmniej 30 lat.Stanęłam pod wiatą i czekałam na autobus. Razem ze mną czekała grupa ludzi - około 10 osób. Autobus miał być o godzinie 16:36 i o tej też godzinie przejechał koło nas. Przejechał i pojechał dalej. Kilkadziesiąt metrów za przystankiem zjechał w zatoczkę i zatrzymał się. Wszyscy czekający na niego rzucili się do biegu. Miałam przy sobie walizkę, więc nie mogłam biec zbyt szybko. Dwie lub trzy najszybsze osoby dogoniły autobus i wsiadły, reszta już prawie, prawie dobiegała, gdy kierowca zamknął drzwi i odjechał. Przy zatoczce stał słupek oznaczający przystanek. Okazało się, że przystanek został przesunięty i kilkadziesiąt metrów. Niestety pod wiatą, która dalej stała w miejscu starego przystanku nie było na ten temat żadnej czytelnej informacji, nie tylko ja, ale kilka innych osób nic o tym nie wiedziały. Takie postępowanie jest po prostu kpieniem sobie z pasażerów komunikacji miejskiej. Zakpił sobie też zresztą kierowca, który widząc biegnącą grupę ludzi nie poczekał na nich, tylko niektórym zamknął drzwi przed nosem. Uwzględniając fakt, że przystanek w tym miejscu funkcjonuje tylko kilka dni, firma mogłaby wysilić się w umieszczenie czytelnej informacji a kierowcy wykazać odrobinę zrozumienia.

Astrum

12.12.2011

Placówka

Nie zgadzam się (2)
Niestety bardzo negatywna...
Niestety bardzo negatywna ocena tego ogromnego śląskiego przewoźnika. Autobus na który czekałem chcąc dostac się do domu nie przyjechał, więc dostałem się do przystanku przesiadkowego inną linią. Na ten właściwy autobus przyszło mi czekac przeszło GODZINĘ!!! Niestety trasa przejazdu tego autobusu zahacza o wszystkie możliwe korki w centrum Katowic więc planowanie czegokolwiek i umawianie się z kimkolwiek na daną godzinę przy korzystaniu z tego przwoźnika jest niemożliwe.

zarejestrowany-uzytkownik

22.11.2011

Placówka

Katowice, Barbary 21a

Nie zgadzam się (1)
Stało się... w...
Stało się... w najmniej oczekiwanym momencie popsuło się auto. Zmuszona byłam skorzystać z komunikacji miejskiej. Na dworze zimno i miłym zaskoczeniem był dla mnie fakt że kierowca autobusu linii 183, którym miałam jechać do pracy podjechał dużo wcześniej tak iż nie musiałam marznąć. Widać było że inni też się ucieszyli. Autobusem co ciekawe kierowała kobieta, pomyślałam że przydałoby się więcej takich wyrozumiałych osób za kierownicą. Odjazd punktualnie. Mam nadzieję, że zawsze będę mogła chwalić MZKP

Mamba_1

18.11.2011

Inna forma kontaktu

Nie zgadzam się (2)
Szczęśliwy ten, kto...
Szczęśliwy ten, kto nie musi korzystać z autobusowej komunikacji miejskiej. Do takiego wniosku doszłam ostatnio po tym, jak kilka razy pojeździłam sobie po mieście autobusem. Współczuję szczerze ludziom, którzy codziennie dojeżdżają do pracy bądź szkoły, korzystając z usług KZK GOP i MZKP w Gliwicach. To z pewnością wymaga dużych pokładów cierpliwości. Opiszę jedną z moich ostatnich podróży. Otóż zakupiłam w kiosku bilet, sprawdziłam w internecie rozkład jazdy, wybrałam interesującą mnie trasę, autobus oraz godzinę odjazdu a następne udałam się na przystanek. Po kilkunastu minutach oczekiwania uznałam, że przewoźnik zapewne postanowił zadbać o dobre dotlenienie obywateli, ponieważ nie tylko ja stałam i czekałam, a autobus nie pojawiał się. W końcu przyjechał. Inny numer, też spóźniony, ale to nic, bo planowo miał jechać tą samą trasą co mój wcześniej wybrany. Zmarznięta z ulgą wsiadłam i skasowałam bilet. Moja radość nie trwała jednak zbyt długo, gdyż kierowca zajechał na dworzec znajdujący się mniej więcej w połowie trasy i wszystko wskazywało na to, że to koniec podróży tym pojazdem. Podeszłam do kierowcy aby zapytać co z dalszą drogą. Pan potwierdził, że to autobus dojeżdżający planowo do Trynku, ale on skończył kurs. Na pytanie dlaczego nie jedzie dalej, skoro wg rozkładu powinien, zniecierpliwionym tonem powiedział, że skończył pracę i jak chcę, to sobie mam iść na inny autobus. Cóż było robić. Poszłam na przystanek. Znowu się wyczekałam i zmarzłam. W końcu podstawiono pojazd. W związku z tym, że miałam zamiar przejechać trasę w jedną stronę jednym autobusem na jednym bilecie, udałam się do kierowcy drugiego autobusu, do którego wsiadłam aby zapytać czy w związku z tym mogę jechać dalej na moim bilecie. Pan uprzejmie poinformował mnie, że niestety nie, bo bilet skasowany w jednym autobusie nie obowiązuje w innym, nie jest to bilet godzinny i kierowca nic na to nie poradzi, może mi co najwyżej sprzedać nowy, jeśli chcę kontynuować moją podróż. Kupiłam więc go u tegoż kierowcy. Bilet na jednorazowy przejazd na moją trasę miał kosztować 2,80 zł, zmuszona do przesiadki musiałam jednak za drugi zapłacić 4 zł, gdyż kierowca dysponował jedynie takim. Ostatecznie dotarłam na miejsce zmarznięta, zmęczona i mocno spóźniona. Przejazd autobusem miał trwać 23 minuty i kosztować 2,80. Dotarcie do celu miało mi więc zająć niecałe pół godziny. Tymczasem zapłaciłam za tę przyjemność 6,80 i byłam na miejscu po prawie 1,5 godzinie! Katar, którego przy okazji się nabawiłam, jak mniemam był gratis. Zaznaczam przy okazji, że nie ma zasp śnieżnych, nie były to godziny szczytu, na trasie nie było utrudnień w postaci robót drogowych i w zasadzie nic nie stało na przeszkodzie, by zdążyć na czas. W drodze powrotnej miałam nieco więcej szczęścia, gdyż udało się dojechać jednym autobusem, czyli zgodnie z planem, choć nie do końca zgodnie z rozkładem jazdy, ponieważ i tym razem autobus przyjechał beztrosko spóźniony. Pojazdy i ich wnętrza nie wyglądają źle, coraz więcej nowych i czystych autobusów jeździ po gliwickich ulicach i jest to niewątpliwie ich mocny punkt. Obawiam się jednak, że jedyny. Kierowcy bywają opryskliwi i niemili. Dochodzę do wniosku, że podróże komunikacją miejską są raczej dla ludzi bogatych w czas i pieniądze. W zasadzie rozważam zakup roweru. Będzie dużo taniej i dużo szybciej. Najpierw jednak muszę wyleczyć się z przeziębienia. Gdyby nie to, że skorzystałam kilkunastokrotnie w ostatnim czasie z oferty KZK GOP i MZKP, zapewne myślałabym, że tamtego dnia miałam wyjątkowego pecha, jednak to raczej czarna seria albo taka maniera przewoźnika, gdyż prawie zawsze autobusy przyjeżdżają spóźnione albo w ogóle trzeba jechać innym niż planowany, ponieważ ten nie dociera na przystanek, często pojawia się niemiła niespodzianka w postaci nieplanowanego wg rozkładu jazdy skrócenia trasy i trzeba się przesiadać, wydając pieniądze na kolejny bilet. W związku z powyższym zaczęłam ignorować rozkłady jazdy, które mają się nijak do rzeczywistości. Po prostu idę na przystanek i czekam na autobus jak na okazję. Zaopatrzona jestem również w dodatkowe bilety, bo nie dość, że nieraz muszę płacić podwójnie, to luksus zakupu biletu u kierowcy kosztuje extra. Dawniej sporo jeździłam autobusami i pociągami. Było koszmarnie – to fakt, lecz gdyby wówczas ktoś mi powiedział, że w 2011 roku tak będzie wyglądał przejazd miejskim autobusem z punku A do punktu B, gdzie jeden od drugiego oddalony jest zaledwie o mniej więcej 8 km, nie uwierzyłabym...

Marzena_386

07.11.2011

Placówka

Gliwice, pl. Piastów 2

Nie zgadzam się (2)

KZK GOP Komunikacyjny Związek Komunalny Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego

Jesteś właścicielem tego miejsca?

Poinformuj nas i przejmij zarządzenie wizytówką tej firmy.

Firma nie jest uczestnikiem
Polskiego Programu
Jakości Obsługi
Zobacz więcej

Czy te firmy wypadają lepiej niż KZK GOP Komunikacyjny Związek Komunalny Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego?

Zgadzasz się z ostatnią opinią na temat firmy?

Świetnie!
Świetnie.