Biedronka

(3.42)

Dodaj opinię

Firma należy do grona TOP100 firm w branży.

Firma nie korzysta z możliwości odpowiadania swoim klientom.

Firma nie jest aktywnym uczestnikiem Polskiego Programu Jakości Obsługi.

Opinie (16478 z 22767)

Wybrałam się wieczorem...
Wybrałam się wieczorem na zakupy, zaparkowaliśmy pod sklepem, weszliśmy-kupujących było nawet sporo, ale tłoku nie bylo. Na pierwszy rzut oka w sklepie panował ogólny porządek, ale jak się bardziej przyjrzeć to mozna znaleść kilka niepokojacych rzeczy. Personel ubrany w firmowe, czyste stroje, czynna tylko jedna kasa co powodowało kolejki przy wyjsciu. Oferta, cena i asortyment zróżnicowany, na każda kieszeń coś można znaleść. Na stoisku owocowo-warzywnym panował nieład, większość rzeczy była już "przebrana" i nie wyglądało to zachęcająco. Na niektorych stoiskach widać było pozostawiane przez klientów inne produkty np. na półkach z mlekiem leżała coca-cola itp. Na sklepie było około 4 pracowników którzy widać mieli co robić.

Paulina_268

26.11.2009

Placówka

Oborniki Śląskie, Kardynała Stefana Wyszyńskiego 26

Nie zgadzam się (22)
Sklep wyposażony w...
Sklep wyposażony w towar o urozmaiconym asortymencie, poukładany na połkach, część artykułów (szczególnie asortyment świąteczny) wyodrębniony na środku -towary wyłożone są na tzw ruchomych półkach. Część personelu miła i uśmiechnięta, bez zniecierpliwienia odpowiada na zadawane pytania, służy radą.

Elżbieta_130

26.11.2009

Placówka

Ogrodzieniec, Plac Wolności 37

Nie zgadzam się (25)
Przed sklepem nie...
Przed sklepem nie działa oświetlenie zamontowane po wiatą. Dzięki temu panuję wokół sklepu totalna ciemność. W sklepie już na pierwszy rzut oka, widać bardzo brudna podłogę. Oprócz strefy wejścia, gdzie przypomina już bardziej czarny dywan, niewiele mniej brudna w pozostałej części sklepu. Na końcu działu z napojami stała nierozładowane paleta z kukurydza i innymi puszkami. Stoi sobie razem z paleciakiem i utrudnia dostęp do wędlin. W sklepie następuje dziwny trend układania towarów. Nagle mijając produkty kosmetyczne widzę regał z przyprawami, przylegający do niego. Poniżej jego na ziemi stały zaś zgrzewni z dużym majonezem. O dziwno ceny majonezu nigdzie nie było. Generalnie wszystko pomieszane i zostawione, gdzie popadnie. Wśród artykułów przemysłowych na ziemi leżało opakowanie po lalce. Było ono duże i dziwne, że nikt z obsługi go nie widzi i nie podniesie. Może po prostu ciężko się schylać…. W dziale ze słodyczami na środku stoi ogromny karton a w nim inne mniejsze pudełka. Przydaje się tutaj umiejętność wyprzedzania, gdy poruszamy się wózkiem. Ochroniarz zamiast zajmować się swoją pracą, stoi przy kasie i prowadzi sobie burzliwe rozmowy z klientem, który wyraźnie był jego znajomym. Na sklepie nie widziałem żadnego pracownika. Działały dwie kasy, mimo to kolejka była długa. Stanowisko kasowe brudne. Na taśmie biały proszek. Jedyny plus to obsłużenie mnie. Pani uprzejma i miła. Ale wokół jej znów brud. Skaner brudny, za kasą na ladzie dużo nieuprzątniętych paragonów. Ogólnie dziś w Biedronce jeden wielki bałagan i brud.

zarejestrowany-uzytkownik

26.11.2009

Placówka

Dębno, Armii Krajowej 2

Nie zgadzam się (28)
Towar poukładany prawidłowo,...
Towar poukładany prawidłowo, na półkach było sporo asortymentu, w dodatku promocyjne zestawy, ceny wskazane, pani kasjerka miła, pogodna, witała się z klientami, których obsługiwała, pytając po chwili, czy życzą sobie reklamówkę. Pracownicy na sali, zajmowali się układaniem towaru. Brakowało koszy przy wejściu, wzięłam ostatni. Nieduży ruch, stąd tłoku nie było.

Marta_672

26.11.2009

Placówka

Jarocin, Powstańców Wielkopolskich 40

Nie zgadzam się (27)
W niedzielne popołudnie...
W niedzielne popołudnie wybrałem się na zakupy do sklepu Biedronka w Ostrołęce, przy ul. Dzieci Polskich 11. Była godzina 14.40. Z przyjemnością stwierdziłem, że na parkingu przed sklepem panuje porządek, zaś sam parking jest na tyle duży, że zapewnia możliwość łatwego i swobodnego zaparkowania wielu samochodów. Przed wejściem do sklepu, w dwóch gablotach wisiały afisze z aktualnie dostępnymi oraz przewidywanymi do sprzedaży w przyszłym tygodniu artykułami tzw. hitami tygodnia. Po wejściu do środka zabrałem wózek i skierowałem się poprzez bramkę na stoisko handlowe. Zauważyłem umieszczone obok kas w standach ulotki reklamowe - broszurki poradnikowe, z przepisami, poradami, ofertą sklepu. Tuż za bramką zauważyłem stojącą bardzo blisko paletę z wodą mineralną, która skutecznie blokowała mój wjazd wózkiem - musiałem manewrować ostro w lewo, aby nie doszło do przewrócenia stojących na palecie butelek z wodą. Ruszyłem dalej w nadziei, ze uda mi się coś ciekawego wypatrzeć. Przy okazji chciałem zrealizować zakupy zlecone mi przez żonę m.in. orzeszki ziemne. Aby o nich nie zapomnieć zacząłem intensywnie rozglądać się po półkach z towarami. Niestety nie udało mi się ich odnaleźć, więc poprosiłem o pomoc pracownika sklepu - młodą kobietę, w wieku około 25 lat, szczupłą, średniego wzrostu, o włosach koloru blond, krótko ostrzyżonej. Zauważyłem, że jest w trakcie układania towaru na stoisku owocowo-warzywnym. Zwróciłem się do niej z pytaniem - "czy mogłaby mi Pani pomóc, szukam orzeszków ziemnych, ale nie mogę ich nigdzie znaleźć?" Kobieta uśmiechnęła się zachęcająco i poprosiła, abym poszedł za nią to wskaże mi miejsce, gdzie znajdę orzeszki. Tak też się stało - doprowadziła mnie wprost do półki, na której stały w kartonach torebki z orzeszkami. Poinformowała mnie przy tym, że aktualnie są dostępne 3 rodzaje orzeszków - zwykłe oraz w dwóch smakach - truskawkowym i malinowym. - "Wybór należy do Pana". Podziękowałem jej za fatygę, na co ona odrzekła, że należy to do jej pracy i uśmiechnąwszy się do mnie udała się ponownie do miejsca, gdzie pracowała. Ja zaś kontynuowałem zakupy. Spacerując pomiędzy rzędami półek zauważyłem, ze na sklepie obecnych jest zaledwie dwoje pracowników - kobieta , która mi pomogła odnaleźć orzeszki oraz jej kolega, młody pracownik w wieku 20-tu kilku lat, średniego wzrostu, szatyn, z kręconymi włosami sięgającymi ramion o imieniu (odczytanym z identyfikatora umieszczonego na piersi) G. Był on zajęty prezentowaniem klientowi nawigacji samochodowej znajdującej się szklanej gablocie. Ponieważ w tejże gablocie był też telefon komórkowy, który mnie zaciekawił. więc poprosiłem pracownika aby mi go pokazał. W odpowiedzi usłyszałem, że teraz obsługuje innego klienta i nie może mi pokazać towaru. Klient oglądający w tym czasie nawigację satelitarną nie śpieszył się zbytnio, więc zanosiło się na dłuższe oczekiwanie na obejrzenie telefonu. Zrezygnowany ruszyłem dalej, gdy nagle stanęła przede mną wcześniej poznana pracownica, która przechodząc obok usłyszała mój dialog z jej kolegą. Powiedziała do mnie, abym podszedł z drugiej strony gabloty a ona w tym czasie wyjęła telefon i podała mi go do obejrzenia. poprosiła, abym po zakończonym oglądaniu zawołał ją, aby mogła schować towar do gablotki, chyba, że zdecydowałbym się na jego zakup. Podziękowałem za uprzejmość i zacząłem oglądać telefon. Po kilku minutach już wiedziałem, że go kupię więc nie wołając nikogo, włożyłem telefon do pudełka, a to z kolei do wózka i udałem się do jednej z trzech czynnych wtedy kas. Wybrałem tą, do której był najlepszy dostęp. Pierwsza miała duże zawalisko w postaci wózka z kwiatami doniczkowymi, który skutecznie ograniczał swobodne przemieszczanie się w jej obrębie. Do drugiej utworzyła się kilkuosobowa kolejka - prawdopodobnie cena jakiegoś towaru nie odpowiadała rzeczywistej, więc niewiele myśląc skierowałem się do tej trzeciej. Dochodząc do niej zauważyłem dużą liczbę reklamówek w dwóch kolorach wiszących na haczykach. Jak się okazało później są one płatne (cena 7gr). Zacząłem wykładać towar na taśmę. Potem podjechałem wózkiem na przeciw kasjerki, która była młodą, trzydziestokilkuletnia kobieta, szatynka o krótkich, lekko kręconych włosach. Uśmiechnęła się do mnie i powitała słowami - "Dzień dobry". Odpowiedziałem na jej powitanie. Ona zaś zaczęła zliczać towar zakupiony przeze mnie. Gdy zakończyła, podała mi słownie kwotę do zapłaty a po otrzymaniu ode mnie banknotu 50-cio złotowego wypowiedziała, jaką resztę otrzymam. Podając mi pieniądze, uśmiechnęła się do mnie przyjaźnie i powiedziała - "Dziękujemy za wizytę w naszym sklepie. Zapraszamy ponownie". Odparłem - dziękuję. Następnie przejechałem z wózkiem do stolika, gdzie spakowałem zakupione towary do reklamówki i wyszedłem ze sklepu. Byłem bardzo zadowolony z mojej wizyty w sklepie. Spotkałem się tu z miłą i sympatyczną atmosferą (niestety w odniesieniu do wybranych osób). Udało mi się zakupić telefon po okazyjnej cenie, niejako przy okazji zwykłych, codziennych zakupów. Mile zaskoczyła mnie uprzejmość i takt ze strony obsługującej mnie pracowniczki, jej chęć nieustannego niesienia pomocy klientom, zawsze z uśmiechem i radością w głosie. Od tego momentu jestem częstym gościem tego sklepu i za każdym razem spotykam tu się z oznakami życzliwości i zrozumienia dla moich potrzeb. Czuję, że zawsze jestem tu mile widziany w odróżnieniu od sąsiedniego sklepu należącego do innej sieci, w którym personel jest nieprzyjemny w obejściu z klientem, okazuje zniecierpliwienie i brak szacunku.

Adam_203

25.11.2009

Placówka

Elbląg, Al. Odrodzenia 10

Nie zgadzam się (27)
I. Obserwacja wstępna: 1....
I. Obserwacja wstępna: 1. Sklep mieści się pry jednej z głównych ulic Łodzi obok Sądu Rejonowego. Sklep jak każda Biedronka ma do dyspozycji koszyki i wózki. 4 kasy 2 czynne II Rozpoczęcie wizyty: Weszłam do sklepu. Przy wejściu nie było koszyków. Czekał mnie zatem marsz przez cały sklep w kierunku kas aby pobrać koszyk lub szukanie monet aby pobrać wóżek. Zdecydowali się na wersję pierwszą. Ostałam oczywiście zauważona ,że wchodzę bez koszyka. Ale po wytłumaczeniu dlatego pan puścił mnie wolno. W sklepie mnóstwo klientów. Towar tym razem poukładany, nie przeszkadzał w poruszaniu się. Kiedy pry kasach utworzyła się duża kolejka w ciągu kilku chwil pojawiło się dwóch kolejnych pracowników i usiadło „na” kasie. Kolejka przesuwała się szybko. dodam, ze kasjerka, która obsługiwała moją kolejkę była nowym narybkiem pracowała szybko sprawnie bez pomyłek. Była uprzejma , stosowała zwroty grzecznościowe III. Analiza SWOT Silne strony Słabe strony 1. brak koszyków przy wejściu 2. Prorozwojowe nastawienie 3. Marka rozpoznawalna na rynku 4. Doświadczenie w działaniu 5. Skromnie urządzone lokale 6. Wiele lokali na terenie Polski 7. Firma jest polska 8. miła i profesjonalna obsługa 9. niskie ceny Szanse Zagrożenia 1.Dalszy rozwój firmy 2.Więcej sklepów pod tą marką 3. denerwowanie klientów albo wąskimi przejściami albo niedostępnością koszyków przy wejściu

zarejestrowany-uzytkownik

25.11.2009

Placówka

Warszawa, Witolińska 7

Nie zgadzam się (14)
W związku z...
W związku z tym iż mieszkam na osiedlu gdzie niema małych osiedlowych sklepików a jest tylko jestem market spozywczy, w którym cena sa choryndalnie wywindowane w górę chodze na zakupy o 300 m oddalonej od mojego miejsca zamieszkania Biedronki. Tam ceny sa przystępne, obsługa Klienta na wysokim poziomie, personel zawsze usmiechniety, chetny pomóc w każdej sytuacji. Polecam wszystkim zakupy w Biedronce. Oby wiecej takiego presonelu było w innych punktach sprzedaży.

Ptaszynka

25.11.2009

Placówka

Rawicz, Os. Bohaterów Westerplatte 1

Nie zgadzam się (18)
Wokół sklepu na...
Wokół sklepu na zewnątrz, tak jak i wewnątrz nie było żadnych śmieci. Po wejściu do budynku, wzięłam jeden z koszyków sklepu stojących na prawo od tzw. kołowrotka. Chciałam wziąć również ulotkę reklamową prezentującą przepisy kulinarne na ciekawe dania z produktów z Biedronki, jednak nie było ulotek w pobliżu wejścia, a jak się później okazało- nie było ich w ogóle nigdzie. Po lewej stronie, tuż po wejściu do sklepu mogłam zobaczyć napoje oraz różne marki oleju, a po prawej- paluszki słone, chipsy, orzeszki ziemne itp. Niestety nie wszystkie ceny były czytelne, tzn. czasami ciężko było znaleźć cenę danego produktu. Ceny 1,5- litrowej wody mineralnej Żywiec w ogóle nie znalazłam. Na końcu tego działu, pośrodku znajdowały się lodówki z nabiałem i wędlinami. Tutaj również ciężko się było "połapać", która cena jest do czego, ponieważ niektóre ceny znajdowały się nad a inne- pod produktami. Kasjerka powitała mnie uśmiechem i słowami: "Dzień dobry, siateczkę?". Była bardzo uprzejma i na moją odmowę zakupienia siatki zareagowała pozytywnie tzn. uśmiechnęła się. Następnie wypowiedziała kwotę do zapłaty głośno i wyraźnie i zapytała czy nie mam drobnych. Odparłam, że nie więc kasjer wydał mi resztę i wypowiedział jej wartość na głos. Powiedział: "Proszę, 39groszy reszty dla pani." a następnie ją przeliczyła i podała do ręki. Następnie powiedziała: "Dziękuję i zapraszamy ponownie". Gdy powiedziałam: "Dziękuję, do widzenia" również odpowiedziała: "Do widzenia, mimo iż zaczęła już obsługiwać następnego klienta.

Katarzyna_904

25.11.2009

Placówka

Mirsk, gen.Sikorskiego 1

Nie zgadzam się (24)
Pani kasjerka bardzo...
Pani kasjerka bardzo sympatyczna, sprawna obsługa, zaproponowała płatna reklamówkę, przywitała się i pożegnała zapraszając ponownie

Yanek

25.11.2009

Placówka

Białystok, Szosa Baranowicka 29

Nie zgadzam się (28)
w sobotę -...
w sobotę - 5 wrzesnia 2009, około godziny 8,30 robiłem zakupy w sklepie Biedronka w Bielsku Podlaskim, (dokładnego adresu w tej chwili nie znam jednak jest to ta Biedronka obok placu targowego w centrum Bielska Podlaskiego) przy kasie, kiedy kasjerka "skanowała" moje zakupy podeszła do mnie druga osoba, kobieta zatrudniona w Biedronce jak wynikało z jej stroju i stwierdziła: Pan włożył jajka do torby, ja to widziałam - zostałem więc publicznie posądzony o kradzież jajek (przy kasie oprocz kasjerki o oskarżycielki znajdowli się inni klienci, ktorzy czekali na zapłatę za zakupy) Pani oskarżycielka raz jeszcze potwiedziła, że widziała jak wkładam jajka do torby - otworzyłem więc torbę, która jak się okazało była pusta zażadałem dwukrotnie wezwania policji jednak ani kasjerka ani oskarżycielka nie zareagowały na to - jako ostatnie co uslyszalem to to że nie wolno mi przychodzić do Biedronki z torbą żadnego przepraszam chamstwa jakiego doswiadczyłem nie pozostawię bez rozwiazania nazwisk tych Pan nie znam jednak rozpoznam je proszę o pomoc w ustaleniu nazwisk osób ktore uczestniczyły w zdarzeniu

polok

25.11.2009

Placówka

Nie zgadzam się (21)
To już...
To już druga moja wizyta w tym sklepie jako obserwatora kompletnie nic się nie zmieniło na lepsze tylko na gorsze pierwszą rzeczą jaka rzuciła mi się w oczy to dwóch klientów szarpiących się z wózkami były tak zaklinowane że dwóch dosyć sporej postury nie mogli ich rozczepicie a one niestety uniemożliwiały wydostanie innych wózków nikt z obsługi nie pomógł . Sklep jak zwykle zawalony przedostać się wózkiem to horror wieczne przepychanie . Przy kasach jak zwykle kolejki bo na cztery kasy czynne są tylko dwie .

Marcin_564

25.11.2009

Placówka

Łódź, al. Kościuszki 103

Nie zgadzam się (28)
przyszłam do sklepu,...
przyszłam do sklepu, ładnie mnie obsłużono, doprowadzono do szukanej rzeczy, przy kasie zapytano czy nie chce reklamóweczki, jedynym minusem było to że kasjerka nie zwróciła uwagi co mój mąż miał w rekach co prawda nie była to rzecz z tego sklepu ale zero zainteresowania

Magdalena_1019

25.11.2009

Inna forma kontaktu

Nie zgadzam się (27)
parking czysty kosze...
parking czysty kosze na śmieci czyste na bieżąco wymieniane obsługa wykłada towar wiedz braków na regalach nie było ochrona chętna do pomocy.jedynym minusem sklepu jest brak możliwości płacenia kartą bankomatową bardzo to utrudnia zakupy poza tym wszystko w jak najlepszym porządku

Malina_3

25.11.2009

Placówka

Myślenice, Słowackiego 70

Nie zgadzam się (22)
Od około 2...
Od około 2 miesięcy dokonując zakupów w wyżej wymienionej placówce w znaczącym stopniu uległa poprawie jakość obsługi Klienta. Zauważyłam ujednolicenie zwrotów stosowanych przez obsługę na kasach takich jak "dzień dobry", " dziekuję", "zapraszam ponownie".

Ewelina_363

25.11.2009

Placówka

Wałcz, Wojska Polskiego 52

Nie zgadzam się (33)
Budynek marketu leży...
Budynek marketu leży w bardzo dobrze widocznym miejscu, w pobliżu przystanku tramwajowego Słowiańska. Niestety brakuje w tym przypadku dogodnego dojścia z przystanku do budynku sklepu. Klienci zmuszeni są do obejścia lokalu chodnikiem prawie że dookoła by móc potem zawrócić w kierunku wejścia, wychodzącego paradoksalnie w kierunku Słowiańskiej. Duża część z nich decyduje się zatem na skrócenie sobie drogi przez trawnik. W efekcie powstały w kilku miejscach dzikie ścieżki, co psuje estetykę otoczenia marketu. W środku sklep prezentował się dość dobrze. Wprawdzie mankamentem lokalu jest brak wyjścia dla klientów bez zakupów. Negatywne wrażenie zrobiły na mnie także niechlujnie poukładane towary. Źle prezentowały się też ceny, wielokrotnie nieodpowiadające produktom, koło których się znajdowały. Stoiska, podzielone na działy, były źle oznakowane. Listę mankamentów zamykają otwarte drzwi do magazynu, wypuszczające na teren hali marketu całą gamę intensywnych zapachów, tworząc ostatecznie niemiłą całość. Pracownicy marketu byli w nielicznym gronie. Magazynier krążył po hali w zaniedbanym stroju roboczym, niefirmowym, bez identyfikatora. Przy kasie siedziała pani Olga (wiek 24 – 30 lat). Była miła i uprzejma, choć momentami zbyt bezpośrednia. Zachowywała wszelkie zasady dobrego zachowania. Uśmiechała się do klientów i odpowiadała na każde zapytanie. Obsługiwała szybko i sprawnie. Brakowało osób obsługi, które byłyby odpowiedzialne choćby za utrzymanie porządku w hali. Nikt nie wykładał też nowego towaru, stąd w kilku punktach dały się odczuć braki. Ogólnie market reprezentuje się poniżej przeciętnej. Chociaż robi lepsze wrażenie niż inne odwiedzone przeze mnie Biedronki. Jednak ciągle jakość usług jest do poprawienia.

zarejestrowany-uzytkownik

24.11.2009

Placówka

Zabrze, Szczęść Boże 6

Nie zgadzam się (22)
Niestety i tym...
Niestety i tym razem sklep Biedronka nie popisał się.... Byłam w piątek w sklepie, kupiłam tylko 3 produkty : cebulę, cukinię i gazetkę, wyliczyłam ,że zapłacę ok 8 zł za w.w. produkty(przygotowałam sobie 10 zł.) . Odstałam w kolejce do kasy ( przeważnie są długie) i zdziwiłam się mocno, gdy pani w kasie powiedziała, że mam do zapłaty 12,50, nie chciałam się z nią kłócić i stwierdziłam, że jak dostanę paragon to sprawdzę co ile kosztuje. Okazało się, że nie mogę dostać paragonu bo gdzieś się zagubił....kolejka za mną się powiększała więc machnęłam ręką i poszłam. Na drugi dzień poszłam do sklepu i obliczyłam ile kosztowały te produkty i wyszło mi ok. 8 zł, nie wiem skąd tej kasjerce wyszło 12,50, nawet reklamować nie mogę bo nie mam paragonu. Druga sprawa to taka,że w reklamie Biedronki były piersi z kurczka po 9,89 ( tylko nikt ich chyba nie widział) byłam codziennie w sklepie i ani razu nie natrafiłam na tą promocję.

ALEKSANDRA_485

24.11.2009

Placówka

Ostrów Wielkopolski, Konopnickiej 2a

Nie zgadzam się (31)
Po dość dłuższej...
Po dość dłuższej przerwie wybrałem się wreszcie do lokalu, który to opisywałem już wcześniej przede wszystkim po to by sprawdzić czy rzeczywiście moja opinia mogła w jakimś stopniu wywrzeć wrażenie na osobach kierujących tą placówka. I muszę przyznać iż pewne rzeczy uległy zmianie natomiast nie wszystkie. Zatem tuż po wejściu do sklepu i po ówczesnym uposażeniu się w koszyk podążałem ku dalszym jego sektorom. Śmiało idąc kierowałem się z sekcji do sekcji i tak w momencie w którym doszedłem do miejsca znajdowania się pożądanego przeze mnie artykułu, napotkałem na przeszkodę w postaci dwóch palet z nierozpakowanym jeszcze towarem. Do tego praktycznie nikogo z obsługi przy nich nie było. To jest właśnie jedna z wad z którą to kierownictwo tej placówki nie dało sobie jeszcze rady. Stwierdziłem że jednak odpuszczę sobie ten produkt i po prostu udam się po następny. Trafiłem w ten sposób na drogę do warzywniaka. w trakcie kolejna przeszkoda- znowu towar na przejściu ale już przy nim pani ekspedjętka. Poprosiłem o skierowanie do miejsca przeznaczenia i rzeczywiście uzyskałem odpowiednie instrukcje. Po małym slalomie trafiłem na prostą, znalazłem to czego szukałem i do kasy. A tam jak zawsze kolejka, tylko że od razu reakcja personelu, uruchomiona została dodatkowa kasa i dosyć szybko zostałem obsłużony. Znaczna poprawa co do ostatniej wizyty i jeszcze naprawdę uprzejma pani siedząca przy kasie sprawiły, że mimo pewnych nie dopracowań coraz chętniej pewnie przychodzić będę na zakupy właśnie do tego marketu.

zarejestrowany-uzytkownik

24.11.2009

Placówka

Radlin, Hallera 15a

Nie zgadzam się (23)
korzystam często z...
korzystam często z tego sklepu, pracownicy są mili i kompetentni, schludnie ubrani w firmowe uniformy. Trzy minusy które zauważyłem to: 1. często brak koszyków przy wejściu. 2. bardzo długie kolejki (otwarta zbyt mała ilość kas) 3. asortyment sklepu (często brak nawet podstawowych produktów, zwłaszcza w dziale warzyw)

Grzegorz_328

22.11.2009

Placówka

Świdnica, Okrężna 61

Nie zgadzam się (15)
Przejeżdżałam obok, więc...
Przejeżdżałam obok, więc postanowiłam wejść. Problemu z parkowaniem nie miałam, gdyż parking jest dość spory, ale i samochodów jest duża ilość. Przez szybę zauważyłam 4 otwarte kasy, więc to mnie bardzo zachęciło do zakupów. Po minięciu drzwi, jest bramka z miejscem na koszyki, których nie ma. Wszyskie stoją przy kasach. Stwierdziłam, że nie będę robić ogromnych zakupów, więc go tak na prawdę nie potrzebuję. Kierunek zakupów jest tak ułożony, iż MUSZĘ przejść obok napoi, olei, mąki stojących na paletach. Niektóre porozrywane, ale ogólnie dramatu nie ma. Gdy doszłam do chłodni zauważyłam tłumki ludzi robiących ogromne zakupu. Szybko wybrałam danonki i skierowałam się do kasy. Była tylko czynna już jedna i powstała tam dyskusja. Kasjerka zadzwoniła po pomoc. NIkt nie przyszedł. Odwróciłam się szukając kogokolwiek z persolelu. Przy lodówkach stała 1 osoba i układała towar. Chciałam zostawić towar i wyjść. Bramki przy kasach niestey to uniemożliwiają. Kasjerka zadzwoniła ponownie. Wówczas kolejna kasa została otwarta. Zostałam w niej obsłużona i wychodząc widziałam jak przy poprzedniej kasie nadal trwa jakaś wymiana zdań, do której włączył się ochroniarz. Podsumowanie: Nie było tak źle

zarejestrowany-uzytkownik

22.11.2009

Placówka

Olsztyn, Wilczyńskiego 4

Nie zgadzam się (20)
Sklep znajdujacy sie...
Sklep znajdujacy sie na terenie najwiekszego miasteczka studenckiego w krakowie.Towaru właściwie nigdy nie brakuje ale slkep jest zawsze pełen klientów i prawie zawsze otwarty sa tylko 2 kasy. Dopiero gdy kolejki dochodza do połowy sklepu otwierana jest kolejna kasa, choć moim zdaniem powinny być otwarte non-stop co najmniej 3 kasy.Na szczeście obsługa bardzo miła i pomocna.

Tomasz_751

22.11.2009

Placówka

Nowy Sącz, I Brygady 73

Nie zgadzam się (15)

Biedronka

Biedronka należy do Jeronimo Martins Polska S.A. i jest największą siecią sklepów detalicznych w Polsce. Na terenie kraju znajduje się ponad 3000 sklepów w 1100 miejscowościach. Działa na polskim rynku od ponad 20 lat. Sklepy oferują wyselekcjonowane produkty, wysokiej jakości w codziennie niskich cenach.

Dane firmy

Kostrzyn

Kostrzyn, Żniwna 5

Jesteś właścicielem tego miejsca?

Poinformuj nas i przejmij zarządzenie wizytówką tej firmy.

Firma nie jest uczestnikiem
Polskiego Programu
Jakości Obsługi
Zobacz więcej

Czy te firmy wypadają lepiej niż Biedronka?

Ktoś przed chwilą dodał opinię na temat tej firmy

Fatalnie.
Fatalnie.
Zgadzasz się?