ZTM Warszawa

(0.92)

Dodaj opinię

Firma należy do grona TOP100 firm w branży.

Firma nie korzysta z możliwości odpowiadania swoim klientom.

Firma nie jest aktywnym uczestnikiem Polskiego Programu Jakości Obsługi.

Opinie (93 z 109)

Nie po raz...
Nie po raz pierwszy obserwuję sytuację gdy kontrolerzy wykonują swoją pracę metodyką uznaniową. Wybierają sobie pasażera który pomimo jazdy bez ważnego biletu dostanie mandat a który nie. Jadąc w niedzielę tramwajem linii 28 (numer wagonu 606 )Wsiadło wraz zemną dwóch Panów. ponieważ widziałam na przystanku jak wypisują mandat wiedziałam kim są. Ale to nie istotne. Wsiadamy do tramwaju a gdy ten rusza Panowie kontrolerzy blokują kasowniki, wyjmują zwieszone na szyj legitymacje. Pełna profesja. Na początku pierwszego wagonu elegancko odziana para mężczyzna w średnim wieku i nieco młodsza od niego kobieta nie mają biletu .Ale cóż to, kontroler nie wpisuje mandatu. Pan wysiadając na następnym przystanku w podziękowaniu skina głową. Pan kontroler sprawdza dalej bilety, i chwilę potem wyłapuje kolejnego „gapowicza” którego tym razem spisuje. Traf chce iż ten pasażer siedzi przede mną. Żałuję ogromnie iż nie udaje mi się zobaczyć numeru legitymacji służbowej. Ograniczam się do wielce wymownego wzroku skierowanego na kontrolera. Ten po wypisaniu mandatu nie interesuje się już czy ja bilet mam czy też nie choć wraz z ze swoim kolegą staje za moim fotelem i tak jadą jeszcze dobre dwa przystanki, wymieniając się uwagami jak im poszły łowy. Nie można nazwać chyba tego kontrolą prawidłową. I znów sprawdza się porzekadło iż są równi i równiejsi, co pokazuje powyżej opisana sytuacja.

zarejestrowany-uzytkownik

22.02.2011

Placówka

Nie zgadzam się (4)
W ostatnich dniach...
W ostatnich dniach częściej bylem zmuszony jeździć warszawskim metrem. Zauważyłem, ze kupic bilet w czasie gdy kioski są pozamykane nie jest tak łatwo. W niedzielny wieczór na stacji metra Marymont po raz kolejny się z tym problemem zetknąłem. Otóż na owej stacji przy jednym z wejść do metra są ustawione dwa automaty do sprzedaży biletów. Jeden z nich jak zwykle był nieczynny a raczej nie reagował na polecenia. Drugi za to strasznie długo obsługuje klienta. Nie dosyć, ze ma się wrażenie, ze automat się zawiesza to jeszcze zanim się kupi bilet trzeba nadmiernie dużo opcji wybrać na ekranie. Co za tym szlo, była coraz większa kolejka do owego automatu. Stanie 15 minut po zwykły bilet miejski to lekka przesada. poza tym automaty stoją przy zejściu w dół do metra, zamiast na dole gdzie jest o wiele cieplej. Może to dla automatów byłoby tez lepszym rozwiązaniem pod względem niezawodności przy temperaturach poniżej zera. Powyższy problem jest dla mnie niezrozumiały, z tego względu ze tak łatwo by było go rozwiązać. Wystarczy postawić więcej automatów w odpowiednim miejscu, którego nie brakuje. Podsumowując moja relacje nasuwa mi się tylko jedno pytanie: Czy w tym roku prezes ZTM-u znowu dostał nagrodę za swoje zasługi?

Piotr_1337

03.01.2011

Placówka

Nie zgadzam się (8)
Dziś mi się...
Dziś mi się kończy ważność karty miejskiej, na której kodowane są bilety tzw. okresowe 30 i 90 dniowe. Jako iż obecnie mam ten drugi wariat nie mogę przedłużyć jej ważności na 30 kolejnych dni bez straty dnia(dni) w którym ją doładuję przed terminem do którego jest ona ważna z tytułu wcześniejszego zasilenia . Trochę to zagmatwane. Przykładowo bilet 90 dniowy jest ważny do 13 12 2010. Tego dnia doładowując kartę na kolejne 30 dni muszę liczyć się z faktem iż 13 grudnia wliczany jest do nowego biletu. Problemu nie ma w przypadku gdy przedłużam ważność karty miejskiej na taki sam okres jaki poprzednio na niej zarejestrowano.13.12. wykupuję bilet na 90 dni ale jego ważność zaczyna się od 14.12.Jak tłumaczy mi Pani w okienku kasowym W Punkcie Obsługi Pasażera, na antresoli stacji metra Marymont spowodowane jest to, jak określa” innym kontraktem”, co kol wiek by to miało znaczyć. W każdym bądź razie dość to kłopotliwe i choć jeden dzień w odniesieniu do miesiąca czy kwartału wydaje się być stratą nikłą, ale co do zasady jeżeli bilet jest wykupiony na 30 czy 90 dni to tyle powinien dni obejmować. A wiadomo rano czy nawet w nocy nie ma możliwości przedłużenia ważności karty, a nawet jak są 24h automaty biletowe to jakoś te urządzenia nie wzbudzają mojego zaufania. Nie jako zmuszona przez sytuację i „kontrakty” ZTM koniec końców kupuję ponownie bilet 90 dniowy. Plus taki iż do marca mam spokojną głowę i portfel z tą przynajmniej kwestą . Jednakże nie rozumiem nadal problemu dla czego nie można doładować karty miejskiej wcześniej na inny okres zachowując wszelkie terminy. Kiedyś to nie stanowiło problemu ale obecnie karta miejska jest spersonalizowana i nie można jej dostać kupując bilet okresowy. Oferta więc nie za bardzo przyjazna klientowi tu pasażerowi. Sam punkt na wspomnianej stacji Metra Marymont jest dość mały acz przestronny. Po prawej i lewej stronie przeszklone po całości okienka. Po środku stojak z ulotkami komunikacji miejskiej. Jedno z nich bez obsady, ale kolejki nie ma. Pani siedząca przy drugim ,kobieta w średnim wieku jest schludnie ubrana, adekwatnie do charakteru pracy – białą koszulową bluzkę z krótkim rękawem którą pod szyją ożywia czerwona apaszka spięta srebrną klamrą, szybko i sprawnie rejestruje na karcie koleiny bilet ,przyjmuje za niego należność poprzez formę bezgotówkową to jest kartę płatniczą.

zarejestrowany-uzytkownik

19.12.2010

Placówka

Nie zgadzam się (8)
Ok. Zima nadeszła...
Ok. Zima nadeszła choć jeszcze nie ta kalendarzowa ale pod względem ilości śniegu którego opady w kilku ostatnich dniach były bardzo intensywne oraz ujemne temperatury nie ma wątpliwości -jesień przeminęła. Gdy śnieg przestał padać powrócił co roczny problem nie ośnieżonych przystanków, do których dojście jest nie lada wyczynem. Problem stanowi również wysiadanie z autobusu które staje się sportem ekstremalnym. Zalegający śnieg i oblodzony krawężnik pod nim ukryty w momencie nie właściwego kroku nie chybnie grozi upadkiem i jakimś nieszczęściem. Na stronie TVN warszawa rzecznik ZTM, mgliście się tłumaczy iż za stan przystanków odpowiadają firmy zewnętrze dodaje iż nie wszystkie przystanki są w gestii administrowania ZTM. Obiecuje a jakże poprawę i większe baczenie na ich uporządkowanie. I na tym koniec. Zima na dobre się nie, odpowiedzialnych za bałagan i chaos nie ma. Każdy w teorii jest odpowiedzialny za uprzątniecie chodnika do niego należącego ale w praktyce wygląda to tak iż jeden właściciel się z tego obowiązku wywiązuje a inny nie. Do tej drugiej grupy należy ZTM który nie wyciąga wniosków z lat ubiegłych, ograniczając się do pobierania wysokich opłat za bilety nie dbając nawet w stopniu minimalnym o bezpieczeństwo i przynajmniej jako taki komfort pasażerów.

zarejestrowany-uzytkownik

02.12.2010

Placówka

Warszawa, metro Arsenał

Nie zgadzam się (0)
Linia 184 w...
Linia 184 w niedzielę wieczorem nie była zbyt zatłoczona. Widac przez to było dużą część siedzisk dla pasażerów. Zwróciło to moją uwagę gdyż zmieniałem kilka razy miejsce siedzenia. Fotele były nie dośc, że brude to do tego bardzo wytarte i zapadnięte... Naszyte na nich laty nie wyglądają zbyt estetycznie, a do tego sprawiają, że zaczepią się o nie ubranami (przyjamniej o niektóre).

Michał_1078

24.11.2010

Placówka

Warszawa, Dworzec Zachodni

Nie zgadzam się (0)
186 przyjeżdża bez...
186 przyjeżdża bez zbędnej zwłoki. Stary autobus nie budzi podejrzeń, dużo jeździ ich po ulicach więc jestem przyzwyczajony do nich. Śliska ciemna "skóra" w chłodne dni jest nawet przyjemna. Dużo miejsca w autobusie więc siadam zaraz za przegubem, nogi trzymając na "kręcącym się podeście". Chwile po włączeniu się do ruch coś dziwnego stało się z ostatnią częścią pojazdu. Coś stuknęło, jedna część autobusu opadła, a owy kręcący się podest podniósł sie o jakieś 5 cm...wtedy dopiero się przestraszyłem. Podróż nie należała do najprzyjemniejszych z tego powodu. Widziałem, że nie tylko u mnie wywołało to negatywne odczucia.

Michał_1078

24.11.2010

Placówka

Warszawa, Prymasa Tysiąclecia

Nie zgadzam się (0)
Czas na powrót...
Czas na powrót do domu linią 186. Na przystanku dużo ludzi czeka. Siadam na ławeczce i spokojnie czekam. Nadjeżdżają po kolei wszytskie linie, ale brakuje mojego autobusu! Jeszcze raz przyjeżdżają autobusy innych linii, a 186 nie ma! Po 20 minutach czekania na zimnym przystanku przyjeżdża mój transport, ale kompletnie wypełniony. Wciskam się na drzwi bo mam już dosyć czekania. Na kolejnym przystanku dogania nas autobus tej samej lini i widać, że jest w nim dużo miejsca wolnego. Nie chcę się już przepychać do wyjścia więc kończe podróż w zatłoczonym 186... Brak organizacji jazdy, długo czekałem na ściśk w autobusie.

Michał_1078

24.11.2010

Placówka

Warszawa, Wolska

Nie zgadzam się (0)
Dwie minuty do...
Dwie minuty do przyjazdu autobusu linii 186. Dość dużo ludzi czeka już na przystanku, więc prawdopodobnie zaraz przyjedzie. Oczywiście, że nadjeżdża tylko strasznie przeladowany, nie ma miejsca by wsiąść... Na szczęście na horyzoncie pojawia się linia 414 więc dla mnie jeszcze lepie, wsiadam. Kierowca w schludnym stroju ztm'u. Jazda dość płynna, bez szarpania na przystankach.

Michał_1078

24.11.2010

Placówka

Warszawa, Wolska

Nie zgadzam się (0)
Codzienne korzystanie z...
Codzienne korzystanie z komunikacji miejskiej nigdy nie jest takie samo, nigdy nie wiadomo czy autobus się nie spóźni i czy będzie w nim miejsce. Poprzednie doświadczenia nauczyły mnie cierpliwości i dlatego jestem kilka minut wcześniej niż powininienem. Autobus 186 przyjeżdża jednak zgodnie z rozkładame, ale kompletnie pełen. Chwila zawahania czy wsiadać i spojrzenie na trase. Widzę, że jedzie jakiś kolejny autobus więc nie wchodzę w tłum. Okazuje się, że podjeżdża przyśpieszone 414 niemal puste. Jak dla mnie może być tylko czy dwa autobusy o tej same godzinie na podobnych trasach sprawdzają się...

Michał_1078

19.11.2010

Placówka

Warszawa, Prymasa Tysiąclecia

Nie zgadzam się (1)
Powrót z pracy...
Powrót z pracy - zależy mi na czasie i punktualności przyjazdu autobusu. Wiedząć o której mam autobus wychodzę z pracy 5 minut wczesniej. Na 186 zdążam idelanie - przyjazd na szac. Gorzej z czasem przejazdu. Korki nie dają nam płynnie przejechac trasy, ale na to nie ma ZTM wpływu. Tłok w autobusie nie przeszkadza.Kierowca ubrany w uniform ztm'u.

Michał_1078

17.11.2010

Placówka

Warszawa, Wolska

Nie zgadzam się (0)
Droga ze szkoły...
Droga ze szkoły do pracy. Zależy mi na czasie mam dwie możliwości podróży. Na szczęście na tablicy wskazującej czas i kolejność nadjeżdżania składów tramwajowych widżę, że za 4 minuty mam tramwaj, czekam. Kolejość na tablicy się nie zmienia - mino tego mój środek transportu przyjeżdża pierwszy - sprzeczne informacje z tablicy a rzeczywistością. Dalsza droga bez niespodzianek.

Michał_1078

17.11.2010

Placówka

Warszawa, Grójecka

Nie zgadzam się (0)
Droga do szkoł...
Droga do szkoł linią 184 - autobus przyjeżdża na czas. Jednak jest brudny, fotele poprzepalane. Zdaję sobie sprawę, że nie wszytsko da się szybko naprawić, ale widoczny unoszący się kurz w autobusie nie nastasraja do pozytywnie. Mimo wszytsko jazda przebiega bez komplikacji, dojeżdżam na czas. Kierowca ubrany w strój frirmowy.

Michał_1078

17.11.2010

Placówka

Warszawa, Andersena

Nie zgadzam się (0)
Moja niepewność co...
Moja niepewność co do lini 186 powoli mija. Mimo wszystko na przystanku pojawiam się kilka minut wcześniej - wolę zaczekać 5 minut niż 15. Autobus przyjeżdża niemalże punktualnie, jazda płynna, zatrzymywanie się bez silnego opierania się o rurki. Kierowca ubrany w uniform firmowy, rozmawia przez zestaw słuchwkowy więc jestem pewny, że jest przygotowany do pracy.

Michał_1078

17.11.2010

Placówka

Warszawa, Prymasa Tysiąclecia

Nie zgadzam się (0)
Linia tramwajowa numer...
Linia tramwajowa numer 5. Na torwisku widocznie wytworzył się korek, bo o czasie przyjazady 5 nadjeżdża inny tramwaj. Chwila oczekiwania i nadjeżdża mój środek lokomocji. 5 minut spóźnienia nie robi wielkiej różnicy, motorniczy nadrabia na kolejnych przystankach, ostatecznie czas zakończenia trasy taki jak planowany. Motorniczy ubrany w strój firmowy.

Michał_1078

17.11.2010

Placówka

Warszawa, Andersena

Nie zgadzam się (2)
Kolejne spotkanie z...
Kolejne spotkanie z linią 186. Cały czas nie mam do niej przekonania - raz się spóźnia, raz przyjeżdża za wcześnie. Jestem na przystanku kilka minut wcześniej, razem ze mną czeka już kilka osób. Autobus przyjeżdża z kilkuminutowym spóźnieniem, ok, zdaża się. Kierowca ubrany w strój ztm'owca, stosunkowo elegancki, godny zaufania.

Michał_1078

17.11.2010

Placówka

Warszawa, Prymasa Tysiąclecia

Nie zgadzam się (0)
Droga do pracy...
Droga do pracy linią 5 - tramwaj przyjeżdża na czas. Wagonik czysty, chociaż z tyłu na szybie spaceruje sobie pająk po pajęczynie... Motorniczy ubrany w strój ztm'owaca - czysty, dobrze prezentujący firmę. Jazda płynna, brak szarpania, wszystkie przystanki zgodnie z rozkładem jazdy. Czas przejazdu przewidywalny.

Michał_1078

17.11.2010

Placówka

Warszawa, Andersena

Nie zgadzam się (0)
Jazda tramwajem do...
Jazda tramwajem do pracy nie sprawia mi kłopotów. Tramwaj przyjeżdża na czas, jest to niemalże początek trasy więc jest czysty, jest jeszcze kilka miejsc siedzących. Motorniczy przyjazny, bo potrafi poczekać chwilę na nadbiegających, ale bez zbędnego przeciagania czasu podróży. Jazda zgodnie z rozkładami, brak charakterystycznego szarpania składem.

Michał_1078

17.11.2010

Placówka

Warszawa, Andersena

Nie zgadzam się (0)
Po wcześniejszym doświadczeniach...
Po wcześniejszym doświadczeniach z moja stała linią przychodzę na przystanek 15 min wcześniej - do pracy nie mogę się dziś spoźnić. Autobus przyjeżdża 5 min za wcześnie, wsiadam i jadę. Nieskoordynowanie jazdy autobusów z rozkładame jazdy co skutkuje w dalszym ciągu barkiem możliwości zaplanowania sobie podróży.

Michał_1078

17.11.2010

Placówka

Warszawa, Prymasa Tysiąclecia

Nie zgadzam się (0)
Podobna sytacja jak...
Podobna sytacja jak dzień wsześniej. Tramwaj ok. Czekanie na przystanku znów ptrzedłuża się do tylko (tym razem) 15 min. Do pracy zdążę, więc jestem jeszcze spokojny, ale nie w takim razie nie można przewidzieć czasu kolejnych podróży. Czekanie na przystanku sprawia, że ludzie stają sie niespokojni, zaczyna sie wyścig do drzwi.

Michał_1078

17.11.2010

Placówka

Warszawa, Prymasa Tysiąclecia

Nie zgadzam się (0)
Droga do pracy...
Droga do pracy - punktualny tramwaj, mimo tego, że przepełniony nie psuje poczatków dnia, w końcu tłok w Warszawie to norma. Przesiadka w autobus dopoiero dostarcza więcej emocji. Przyjezdzam na czas (5 min wczęsniej) i czekam na autobus lini 186. Spóźnienie 5 - ok, moga byc korki. Spóźnienie 10min - jeszcze zdąże do pracy. Spóźnienie 30 min - niie zdąże do pracy, zmarzłem (chociaż stoję w tlumie na perzystanku). Autobus przepełniony, ale udaje mi się przykleić gdzieś do szyby, wreszcie jedziemy. Na następnym przystanku okzauję się, że dogania nas następne 186 - całkowicie puste!. Brak organizacji czasu przejazdów - wiem, że korki, ale żeby dwa autobusy tej samej lini jeżdziły za sobą to już przesada.

Michał_1078

17.11.2010

Placówka

Warszawa, Prymasa Tysiąclecia

Nie zgadzam się (0)

ZTM Warszawa

Jesteś właścicielem tego miejsca?

Poinformuj nas i przejmij zarządzenie wizytówką tej firmy.

Firma nie jest uczestnikiem
Polskiego Programu
Jakości Obsługi
Zobacz więcej

Czy te firmy wypadają lepiej niż ZTM Warszawa?

Zgadzasz się z ostatnią opinią na temat firmy?

Sam kontakt z...
Sam kontakt z pracownikiem był miły i Pani była bardzo uprzejma, ale ilość dokumentów jest zniechęcając do korzystania z jakichkolwiek zniżek.