Może zacznę od tego, że dla okolicznych mieszkańców ten sklep, a raczej Panie w nim pracujące to relikt z czasów lat 70-80. Wizyty w tym sklepie rzadko należą do przyjemnych, jednak ze względu na jakość produktów jestem zmuszona w nim kupować pomimo fatalnej obsługi. Tego dnia jak zwykle udałam się po drobne zakupy i stojąc w kolejce do kasy udało mi się zaobserwować "ciekawą" scenkę: Pan w wieku ok. 45 lat kupował dosłownie 3 produkty i wyciągnął kartę, co u tych Pań już wywołuje emocje, gdyż muszą się udać do oddalonego o 2 metry terminalu płatniczego. Gdy już Pani "przepuściła" kartę i czekała na połączenie, Pan przypomniał sobie o papierosach - no i się zaczęło: "jak można zapominać po co się przychodzi" wszyscy zapominają, co to nie można spamiętać 4 rzeczy itp. itd. Pan oczywiście przepraszał i zwrócił Pani uwagę, że skoro przeprosił to wystarczy już tych uszczypliwości. Nic z tego - Pani dalej swoje. Zaznaczę tylko, że nie musiała wycofywać transakcji, gdyż nie zdążyła nabić kwoty, więc o co ten raban??? Pan poczuł się jak "uczniak" i wyszedł, a Pani triumfowała. Mi się też często obrywa za dziecko, bo "biega po sklepie, bo drzwi otwiera, bo...." i tak to codzienne zakupy są tam niezapomnianym przeżyciem, a tych Pań nikt nie wymienia, bo przecież do emerytury muszą doczekać.
Byłam na stoisku z pieczywem i ciastkami. Przede mną obsługiwane były dwie osoby. Stoisko obsługiwała jedna osoba, zatem mimo ładnie poukładanego towaru na półkach, wrażenie nieładu stwarzały ciastka jeszcze na blachach ułożone po stronie sprzedawcy na całej długości lodówki. Pani grzecznie witała się z każdym klientem, podawała i pakowała towar, wydawała paragony. Nie była to może super szybka obsługa, ale w miarę sprawna. Byłam ostatnią osobą w ogonku i ku memu zaskoczeniu ekspedientka bez konkretnej przyczyny zagaiła ni to pod nosem ni to do mnie: "Coś tam o Jadzi mówią". I za chwilę krzyknęła do innych ekspedientek obsługujących stoisko mięsne (jakieś 5 m dalej): "Ja to wszystko słyszę!". Reakcja dość dziwna, tym bardziej, że przy tamtym stoisku w kolejce stało pięć osób. Nie interesują mnie pogaduszki prywatne osób mnie obsługujących. Uważam, że Pani powinna skupić się na obsłudze klienta, a nie na tym co mówią między sobą jej współpracownicy. Ogólny wystrój sklepu jest typowy dla PSS, czyli jakby czas zatrzymał się w miejscu 15 lat temu. Jedynie ratujące w moich oczach jest to, że zakupione pieczywo jest świeże i chrupiące- również jak za czasu dzieciństwa.
PSS Społem czyli polska spółdzielnia spożywców została założona w 1868 roku. Zasadami jakimi kieruje się PSS Społem są: otwarte członkostwo, demokratyczne zarządzanie spółdzielnią i sprawowanie kontroli społecznej, neutralność polityczna i tolerancja religijna, ograniczone oprocentowanie udziałów członkowskich, sprzedaż za gotówkę, zwroty od zakupów i prowadzenie działalności społeczno–wychowawczej. Spółdzielnia zrzesza ze sobą ok. 120 tys. członków. Sklepy pod nazwą PSS Społem znajdują się na terenie całego kraju.
Jesteś właścicielem tego miejsca?
Poinformuj nas i przejmij zarządzenie wizytówką tej firmy.
Firma nie jest uczestnikiem
Polskiego Programu
Jakości Obsługi
szeroki asortyment produktów, w tym świeże owoce, warzywa, nabiał i pieczywo. Często można znaleźć ciekawe produkty oraz produkty sezonowe, które są bardzo dobrej jakości.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.