Sytuacja, która mnie spotkała powoli odbiera mi przywiązanie do marki PKN Orlen, ale po kolei...W sobotni poranek 13ego września odwiedziła mnie w domu Pani dzielnicowa. Ku mojemu zdziwieniu dowiedziałem się że jestem poszukiwany, ponieważ 29.08.2014 o godzinie 13:10 w miejscowości Michale gm. Dragacz na stacji Orlen dokonałem kradzieży 36,67l paliwa ON wartości 191,42zł działając na szkodę w/w stacji. Jestem jedynym użytkownikiem samochodu, który wg Pani dzielnicowej podjechał na stację, zatankował i uciekł bez dokonania płatności co zostało uwiecznione na monitoringu. A cała sprawa jest prowadzona przez sąd w Świeciu.W pierwszym momencie pomyślałem to jakiś ponury żart, ale po przedstawieniu mi wezwania na przesłuchanie zrozumiałem powagę sytuacji...Po zlokalizowaniu tej stacji na mapie, zorientowałem się że faktycznie 29.08 będąc na urlopie przejeżdżałem przez wspomnianą miejscowość i tankowałem na stacji. Pamiętam jednak że po tankowaniu, udałem się do kasy, w drodze do niej odwróciłem się żeby sprawdzić nr dystrybutora, płaciłem przy kasie, wróciłem do samochodu i spokojnie odjechałem. Skąd więc słowa Dzielnicowej o ucieczce uwiecznionej przez monitoring? Ok, jeżeli tankowałem to na pewno płaciłem kartą i został po tym jakiś ślad. Niestety w historii transakcji żadnej płatności na kwotę 191,42zł nie znalazłem. Nie chcę przytaczać całej plątaniny myśli jaka toczyła się w głowach mojej rodziny i mojej, zacząłem się zastanawiać nad tym czy może jednak płaciłem gotówką, że w takiej sytuacji nie mam żadnego dowodu na swoją niewinność i co mi w ogóle grozi (nigdy nikt o nic mnie nie oskarżył, więc ta sytuacja jest dla mnie zupełnie nowa).Nagle mnie olśniło - jeżeli nawet płaciłem gotówką, to na pewno przy płaceniu przekazałem kasjerowi kartę klubu vitay. Po zalogowaniu do vitay okazało się że ślad po tankowaniu został ale punktów dostałem 30, czyli pewnie jak za tankowanie ok 6l a na pewno tankowałem więcej. Po ponownym zalogowaniu się do banku znalazłem płatność na stacji na kwotę 29,37 zł. W tym momencie jasnym stało się że doszło do pomyłki. Pierwsze co przyszło mi na myśl to skontaktować się z Orlenem, zadzwoniłem więc na infolinię PKN Orlen. Tam po krótkim wyjaśnieniu otrzymałem instrukcję , żebym skontaktował się bezpośrednio ze stacją. Zadzwoniłem więc na stacje, opowiedziałem swoją historię a pracownik stacji poradził zadzwonić do kierownika w poniedziałek 15.09.2014. No więc 15.09 skontaktowałem się z kierownikiem stacji , celem wyjaśnienia sytuacji i dopłacenia brakującej kwoty. Jako, że zależało mi na czasie, a od stacji Michale dzieli mnie pond 318 km umówiłem się z kierownikiem stacji, że przeleję mu brakującą kwotę na jego prywatne konto, a on uzupełni brakującą kwotę w kasie i prześle mi dokument KP. Tak też się stało - 15.09 moja żona zrobiła przelew na brakujących 162,05 zł . Kierownik stacji okazał się bardzo pomocny i jestem mu za to wdzięczny.16.09 zostałem przesłuchany przez Policję w związku z zarzucanym czynem - moje stanowisko jest jednoznaczne , że nie przyznaje się do kradzieży a powyższa sytuacja jest jedynie zwykłą pomyłką. Fakt nie pamiętam czy to ja podałem kasjerowi numer dystrybutora, czy kasjer zapytał mnie "czy z czwóreczki?", jednak dziwi mnie logika Państwa firmy, którą wyłożył mi kierownik stacji tj "jeżeli klient potwierdzi pinem za niską kwotę - klient jest winny, a jeżeli zatwierdzi za wysoką kwotę stacja jest winna"W całej sytuacji czuję się trochę jak dziecko we mgle, bo nigdy nie miałem do czynienia ani z policją, ani z sądem, ani z jakimkolwiek oskarżeniem, więc postanowiłem skonsultować tą przygodę z prawnikiem. Wydrukowałem wszystkie maile, potwierdzenia, prnt scrny i KP no i zorientowałem się że dokument KP jest "Zapłata za RW Ucieczka imię i nazwisko wpłacającego lub numer wyroku Mikołaj Lewandowski". No i szlag mnie trafił. Pani prawnik po poznaniu całej historii z trudem powstrzymywała się od śmiechu, dla mnie i dla mojej rodziny bynajmniej zabawne to nie jest...Na tym etapie wstrzymam się jeszcze z deklaracjami co do dalszych kroków, do momentu poznania stanowiska PKN Orlen. Nie chcę kontaktować się w tej sprawie ze stacją, bo to nie na procedurach małej stacji się zawiodłem, a na procedurach wielkiego międzynarodowego koncernu. Koncernu o polskim kapitale, którego wiernym klientem jestem przez całe życie, a od pięciu lat klientem z kartą klubu Vitay. Klientem którego email i numer telefonu PKN Orlen posiada dzięki Vitay w swojej bazie. Klientem, który zwyczajnie nie mógł pomyśleć "tankuję u nich całe życie, to teraz zatankuję i nie zapłacę 191zł". Klientem, który od tankowania 29.08 do wizyty dzielnicowej dostał kilka maili z vitay zapraszających do tankowania na orlen bo... Klientem, który musi się teraz tłumaczyć sąsiadom z tego co ktoś wychwycił coś na klatce z recytacji dzielnicowej. Klientem, którego rodzina traci energię, nerwy i czas na tą sprawę. Klientem, który jeżeli PKN Orlen nie wycofa tej sprawy z sądu, będzie musiał jeździć na jakieś bzdurne rozprawy do sądu w Świeciu oddalonego o 318km od mojego miejsca zamieszkania...Według mnie każda taka sprawa powinna być traktowana indywidualnie, kierowanie sprawy na policję, do sądu bez próby kontaktu i wyjaśnienia historii powoduje że czuję się w tej sytuacji pokrzywdzony.Najciekawsze w tej sprawie jest to że swoją historię przesłałem do BOK i rzecznika PKN Orlen 28.09 i na jakąkolwiek odpowiedź nadal czekamz poważaniem Mikołaj Lewandowski

W dniu dzisiejszym udałem się zatankować auto.Po zatankowaniu poszedłem zapłacić i kupić kilka rzeczy.Między innymi zakupiłem żarówki.Nie mając pojęcia jakie żarówki poszukuję, pracownik w minutę podał mi odpowiednią.Bardzo pozytywnie odbieram kompetencję pracowników:-)

Pierwszy raz razem z koleżanką i jej rocznym dzieckiem zatrzymałyśmy się na tej stacji chcąc zatankować, przewinąć i nakarmić jej córkę. Ku naszemu zdziwieniu na stacji nie było przewijaka (dziwnie, bo było to po akcji Anny Muchy przewijającej swoją pociechę na blacie przy kasie na stacji benzynowej właśnie w skutek braku przewijaka), nie było także możliwości podgrzania słoika dla dziecka.W zeszłym roku sytuacja również nie uległa zmianie i jak wyżej nie było możliwości przebrania dziecka, a o podgrzaniu słoika można było tylko pomarzyć. Jakie było moje zdziwienie, że w tym roku tj. trzeci rok z rzędu nadal nic się nie zmieniło. Szkoda.

Na tej stacji często jest duży ruch, toteż musiałem odstać swoje w kolejce przy kasie. Dodatkowo przy obu kasach równocześnie klienci zażyczyli sobie hot-dogi. Nie lubię czekać i drażnią mnie takie sytuacje, ale nie można nic zarzucić pracownikom, wykonywali swoje obowiązki. W toalecie za to, co zasługuje na minus, brakowało papieru, poza tym czysto. Z racji tego,że pogoda była deszczowa, klienci "zostawiali ślady" jednak ogólnie rzecz biorąc wysprzątane, zarówno wewnątrz jak i na zewnątrz, obsługa uśmiechnięta i miła. Z pewnością będę tam zaglądał, gdyż dodatkowym plusem jest myjnia samoobsługowa, z której zdarza mi się korzystać.

Mam dziewczynę z okolic łap, a sam mieszkam na osiedlu Nowe Miasto właśnie nie opodal stacji ORLEN na kawaleryjskiej. Nie wyobrażam sobie, aby nie odwiedzić stacji paliw przed wyjazdem właśnie w kierunku łap. Często do paliwa biorę sobie kawę aby się lepiej jechało,a przemiła obsługa życząc mi gdy wychodzę "miłego dnia" lub "miłego wieczoru" sprawia, że jadę z uśmiechem na twarzy i czasem nawet z uprzejmości daje się wyprzedzić dla jakiegoś " Fiata " aby również mu sprawić radość że może poczuć się "większy" że zdołał wykonac taki manewr.

Pomimo, że mam auto, które osiągnęło już dojrzałość (co widać i słychać), za każdym razem kiedy podjeżdżam zatankować na stacji Orlen, w jednej chwili pojawia się osoba z działu obsługi gotowa do pomocy. Uśmiech, komunikacja i poczucie humoru, to cechy które wyróżniają pracowników Orlenu na tle innych stacji. Dzięki!

Najczęściej tankuję paliwo do swojego samochodu właśnie na tej stacji.Odpowiada mi dogodna lokalizacja,ilość dystrybutorów oraz miła i profesjonalna obsługa.

Na stacji paliw tankowalem samochod jak rowniez korzystalem z bistro. PAnie chetnie doradzily mi sosy jednakze wiecej usmiechu na twarzy zycze

Bardzo uprzejmy pan ktory pracowal na zewnatrz, szybko podszedl do samochodu i zatankowal go. W sklepie bylo chyba przekazanie zmiany jedyne co to szkoda ze pracownicy przy klientach obgadauja innych pracownikow, pomimo tego ze bylem sam nie zostalem pozegnany przez pracownikow

Drogo, nachalnie gościu chciał mi sam paliwo nalać. Na stacji niezbyt ładny zapach, ale byłam wcześnie rano, może nie zdążyli wywietrzyć po jakimś bezdomnym. Jak zwróciłam uwagę na zapach to obsługująca dziewczyna też niezbyt przyjemnie mi odpowiedziała. Mogłoby być lepiej.

w dniu 13 pazdziernika 2014 około godziny 14 zajeżdżalem na te stacje jadąc do opola z krupskiego młyna, pierwsze co mnie ujęlo to widoczność, logo orlen jest bardzo dobrze widoczne na maszcie, nie zaslonięte drzewami czy budynkami więc wiedzialem że spokojnie moge zaplanowac tankowanie, wjeżdżajac pod dystrybutor zauważyłem klientke ktora wlasnie miala tankowac paliwo a juz koło niej był pracownik który prawdopodobnie zaproponowal jej obslugę, już mi sie sposodbalo lubię jak pracownicy stacji podchodzą proponując pomoc gdy ja moge np wówczas umyć szyby wysłuchując promocji od pracownika, , aha musze przyznać że była możliwośc umycia szyb zbiornik na wodę był pełny , ręczniki papaierowe wszystko na miejscu, , ogólnie panowala duza czystośc na stacjin i sterylnośc oraz bardzo dobra estetyka-podobalo mi się brak walajacych się papierkow czy smieci, miłe panie powitały mnie szczerym niewymuszonym usmiechem- punkt dla orlen za dobre szkolenei pracownikow nie rażących sztucznościa. i tyle polecam

Bardzo miła obsługa na sali sprzedaży. Pomoc przy wybraniu odpowiedniego produktu ze sklepu. Polecam.

Na stacji byłem prywatnym autem, jadąc do Torunia. Odwiedziłem stację ok 18:00 był duży ruch. Zatankowałem podszedłem do kasy, początkowo 1 była otwarta, jednak widząc ustawiającą się kolejkę natychmiast pojawił się 2gi pracownik. Jeśli chodzi o zachowanie i wygląd personelu PKN Orlen może być zadowolony - czyste, świeżo wypracowane uniformy i uśmiech na twarzach. Niski pan ok. 30l, który mnie obsługiwał polecił mi kawę i hot-doga , gdy odmówiłem grzecznei zapytał o numizmaty. Podziekowałem. Sprawnie wydał resztę i życząc miłego wieczora pożegnał się. Na półkach panował porządek, wewnątrz i na zewnątrz czysto. O dziwo pojemniki do mycia szyb napełnione czystą wodą. Ręczniki i rękawiczki dostępne na wszystkich (2) stanowiskach. Polecam jadąc trasą Poznań - Warszawa.

Z powodu wyjazdów służbowych, często odwiedzam różne stację, jedną z nich jest właśnie ta w miejscowości Nowe. Dzisiejsza wizyta była bardzo wzorcowa. Podjechałem zatankowałem, podszedłem do kasy Pani z uśmiechem przywitała mnie. Widząc że płacę kartą "flota" - poleciła płyn do spryskiwaczy, a także zapytała czy zbieram numizmaty. Podziękowałem. Wszystko odbyło się bardzo szybko, pani widać, żę znała swoje obowiązki. Teren zarówno wokół jak i wewnątrz stacji był czysty. W toaletach również nie brakowało niczego, lista kontrolna była uzupełniona. Pełen profesjonalizm. Na stację pewnie zawitam wkrótce, jako PH jestem często w tych okolicach.

Jeśli chodzi o obsługę, to nie mam żadnych zastrzeżeń, począwszy od podjazdu - pracownik zaproponował zatankowanie paliwa, przy kasie standardowo jak już widze na orlenie - aktywna sprzedaż. Natomiast - toaleta - na zewnątrz - czysta ale moim zdaneim przydałby jej się mały remont.

Stacja ta jest dla mnie numerem jeden w okolicy. Zawsze na weekend ceny spadają, dlatego bardzo chętnie właśnie wtedy dokonuję zakupu paliwa. Miła obsługa, która wychodzi do auta by pomóc przy nalewaniu do baku. Przy kasie czuć zapach kiełbasek, które nakręcają tym klienta do ich kupna. Obsługa bardzo fachowa, zawsze z uśmiechem na twarzy podchodząca do klienta. Polecam wszystkim!

Po wejściu na stację Panie powitały mnie uśmiechem i słowami Dzień dobry. w sklepie znajdowały się 3 osoby, ja byłam 4.Po podejściu do kasy Pani zapytała mnie o to czy było tankowane i z którego stanowiska. Odpowiedziałam na zadane pytania po czym Pani zapytała o fakturę i kartę vitay. Niestety nie miałam przy sobie karty męża której razem używamy, więc Pani zaproponowała mi abym założyła swoją, odmówiłam. Po podaniu nr nip i sprawdzeniu danych do faktury Pani zaproponowała mi zakup kawy z ciastkiem w obniżonej cenie. Po uiszczeniu opłaty i odebraniu faktury Pani pożegnała mnie słowami Miłego dnia. Wizytę na stacji wspominam bardzo miło. Jestem tam częstym gościem ponieważ mieszkam niedaleko i nie wyobrażam sobie tankować na innych stacjach. Pani miała identyfikator z imieniem Patrycja. Wysoka, szczupła, młoda dziewczyna z szerokim uśmiechem na twarzy.

Obsługa szybka i sprawna z uśmiechem na twarzy.

To najlepsza stacja w mieście pod względem obsługi, pracownicy podjazdu bardzo szybcy i pomocni, nikt nie gada za wiele ale porady są zawsze w 100% sprawdzone. Obsługa w sklepie również bardzo sprawna i uśmiechnięta, nic tylko odwiedzać stację:) Ceny również rewelacyjne, wczoraj diesel 5,05:)

Bardzo przyjemna stacja. Nie zdążyłam wysiąść z auta, pan już stał przy aucie aby dowiedzieć się jaki rodzaj paliwa nalać i za ile. Powiedział numer stanowiska i zaprosił do kasy. Profesjonalna, szybka obsługa przy kasie. Po powrocie do auta, zaskoczeniem były czyste, lśniące szyby