Miejska Przychodnia Specjalistyczna

(4.14)

Dodaj opinię

Firma nie otrzymała jeszcze żadnego certyfikatu jakości obsługi.

Firma nie korzysta z możliwości odpowiadania swoim klientom.

Firma nie jest aktywnym uczestnikiem Polskiego Programu Jakości Obsługi.

Opinie (36 z 36)

Zabiegów dzień piaty....
Zabiegów dzień piaty. Dziś byłam przed czasem.Przebrałam się w szatni i usiadłam na ławce na korytarzu przed gabinetem zabiegowym. Punktualnie o 8:00 drzwi się otworzyły i jak zwykle ta sama pani z niezadowolonym wyrazem twarzy zaprosiła pacjentów do środka. Ta sama pani rehabilitantka przeprowadziła na mnie zabieg laseroterapii zupełnie bez słowa, kończąc słowem "dziękuję". Następnie udałam się na salę ćwiczeń. Jedno łóżek rehabilitacyjnych jakby na mnie czekało, więc zajęłam miejsce. Dziś był chłodny ranek i jedna z pań zauważyła, że przez otwarte okno może na mnie wiać, więc zapytała czy ma zamknąć okno. Ćwiczenia trwały godzinę i 10 minut. Sporo powtórzeń. Mam nadzieję, że pomoże to wszystko moim kolanom. Personel na sali ćwiczeń uprzejmy i uśmiechnięty.

Katarzyna_447

21.07.2012

Placówka

Toruń, Uniwersytecka 17

Nie zgadzam się (0)
Czwarty dzień zabiegów....
Czwarty dzień zabiegów. Wszystko odbyło się wg ustalonego schematu. Najpierw szatnia i przebranie się w strój sportowy. W niektórych szafkach są wieszaki, gdzie można powiesić kurtkę, w niektórych brak. Ponieważ byłam chwilę wcześniej oczekiwałam na zabieg na ławeczce pod gabinetem. O godz. 8:00 zostałam poproszone o wejście i udanie się do kabiny laseroterapii. Zabieg wykonała zupełnie nowa rehabilitantka (już czwarta). Zabieg wykonany praktycznie w milczeniu. Następnie udałam się na salę ćwiczeń. Ponieważ wiele stanowisk było zajętych, rozpoczęłam dziś ćwiczenia wg innej kolejności na innych stanowiskach do leżenia. Pacjentów na sali dość dużo, a tylko 3 panie rehabilitantki uwijające się jak w ukropie. Miło i profesjonalnie, choć mało indywidualnie i tego mi brakuje.

Katarzyna_447

20.07.2012

Placówka

Toruń, Uniwersytecka 17

Nie zgadzam się (0)
Zabiegów dzień 3....
Zabiegów dzień 3. Pojawiłam się w przychodni trochę przed czasem, mając w pamięci dzień pierwszy, gdy się spóźniłam. Odwiedziłam szatnię i się przebrałam. Punktualnie o godz. 8:00 wezwano pacjentów do pokoju zabiegowego. Zabieg laseroterapii wykonała znowu inna rehabilitantka. Każda wykonuje zabieg inaczej. Na sali ćwiczeń było sporo ludzi, choć nie tylu co w poniedziałek. Pań rehabilitantek tyko sztuk trzy. Nie wiem jak one ogarniały to "pandemonium". Każdy pacjent miał na stole rehabilitantek swój budzik, który wydzwaniał po skończeniu czasu na dane ćwiczenie, więc co chwila budziki dzwoniły, nie pozwalając zasnąć przy monotonnych ćwiczeniach. Na sali dba się o higienę, bo jeśli pacjent nie ma ze sobą ręcznika, to pod głowę otrzymuje jednorazową płachtę papierową i to na niej spoczywa jego głowa. Panie rehabilitantki juz mnie pamiętały i nie było problemu z powtarzaniem ćwiczeń.

Katarzyna_447

20.07.2012

Placówka

Toruń, Uniwersytecka 17

Nie zgadzam się (0)
Zabiegów dzień drugi....
Zabiegów dzień drugi. Tym razem wiedząc, żeby się nie spóźnić, bo mogę mieć nieprzyjemności ze strony personelu z gabinecie zabiegowym sprężyłam się i byłam na czas. Najpierw odwiedziłam szatnie i się przebrałam. Następnie usiadłam pod gabinetem zabiegowym w oczekiwaniu na otwarcie drzwi i zaproszenie pacjentów. O godzinie 8:00 drzwi się otworzyły i pacjenci na godzinę 8:00 zostali zaproszenie do środka. Kilka starszych pań chciało się wepchnąć na zabiegi z godziny 9:00, ale kazano im czekać na swoją kolej. Zabieg wykonano szybko. Zapytałam rehabilitantkę jak ta metoda wpływa na moje bolące kolana. Otrzymałam odpowiedź dość precyzyjną. Po skończonym zabiegu udałam się na salę ćwiczeń. Mojej pani rehabilitantki z poprzedniego dnia nie było, ale zajęły się mną inne panie. Do całego zestawu ćwiczeń dodano jeszcze 2 ćwiczenia. Ćwiczyłam ponad godzinę. Na sali grało radio, ale i tak chciało mi się spać. Panie bardzo miłe, ale obarczone dużą liczba pacjentów. Miałam wrażenie, że nikt o mnie nie pamięta, bo przychodzono do mnie dość rzadko i musiałam wykonywać strasznie dużo serii ćwiczeń.

Katarzyna_447

20.07.2012

Placówka

Toruń, Uniwersytecka 17

Nie zgadzam się (0)
Wizyta w Poradni...
Wizyta w Poradni Rehabilitacyjnej w pierwszym dniu czterotygodniowych wizyt na zabiegach na moje biedne kolana. Jak to bywa pierwszego dnia trochę zdezorientowana i lekko spóźniona wpadłam do przychodni. Ponieważ mam jeden zabieg oraz ćwiczenia, postanowiłam najpierw przebrać się, by wygodnie można było przeprowadzić zabieg. Znalazłam szatnię, która była akurat otwarta. Szybko przebrałam się. Szafki nie zamykane na klucz, Natomiast cała szatnia zamykana na klucz, będący na sali ćwiczeń. Z szatni pobiegłam pędem na zabiegi i zastałam pusty korytarz. Czekała przed gabinetem jedna pani i udzieliła mi informacji, że osoby na godzinę 8:00 zostały już wezwane do środka. Nie wiedząc jakie panują zasady weszłam do środka. W środku było kilka kabin i kręciło się kilka pań rehabilitantek, ale każdy mnie zbywał, mówiąc proszę poczekać, proszę usiąść. W końcu pojawiła się jakaś inna pani rehabilitantka. Poinformowała mnie, że nie wchodzi się samodzielnie i się nie spóźnia. Poprosiła o skierowanie i pokierowała mnie do odpowiedniej kabiny. Poczułam się zbesztana. Chwilę poczekałam aż pojawi się ktoś kto przeprowadzi zabieg. Poinformowano mnie jak ten zabieg będzie wyglądać. Zapytano gdzie mnie boli. Zabieg laserowy trwał po 1 minucie na kolano. Następnie podpisałam wykonanie zabiegu i udałam się na ćwiczenia. Tam zajęły się mną panie rehabilitantki. najpierw została przeprowadzony wywiad: co mi dolega, od jak dawna, w jakich sytuacjach odczuwam ból itd. Następnie zaproponowano mi ćwiczenia z piłką, na wyciągu itd. Całość trwała ponad godzinę. Nie będąc przygotowana na tak długie ćwiczenia musiałam wcześniej wyjść. Zamieniłam kilka słów z panią, która się mną opiekowała i umówiłyśmy się na dzień następny. Obiecałam, że wygospodaruję więcej czasu.

Katarzyna_447

20.07.2012

Placówka

Toruń, Uniwersytecka 17

Nie zgadzam się (0)
Musiałem zgłosić się...
Musiałem zgłosić się na kontrolę do poradni wątrobowej. Niestety, ale pozmieniały się godziny przyjęć w poradni i zamiast od 9 to zaczęto przyjmować po 10. Niby małe czekanie, ale jest to bardzo męczące. Samo badanie przeprowadzone jest wg mnie profesjonalnie. Oczywiście, lekarz najpierw sprawdził historię horoby a potem poinformował mnie, jak wyszły wyniki. Sama rozmowa była przeprowadzona w spsób miły. Aż się chce chodzić do takiego lekarza.

zarejestrowany-uzytkownik

20.06.2012

Placówka

Białystok, Żurawia

Nie zgadzam się (0)
Przed wizytą u...
Przed wizytą u specjalisty trzeba zrobić badania dzień wcześniej. Jest to zrozumiałe lecz jest tu pewien problem. Krew jest pobierana przez 2,5 godziny i przez cały czas pratycznie są same kolejki. W samym gabinecie są 2 stanowiska do pobierania krwi, jednakże z powodu braku personelu krew pobiera jedna pielęgniarka. Muszę nadmienić, że jest bardzo miła i z wprawa ową krew pobiera, jednakże najgorsze jest czekanie. Dośc często na pobranie krwi czeka si prawie 2 godziny.

zarejestrowany-uzytkownik

20.06.2012

Placówka

Białystok, Żurawia

Nie zgadzam się (0)
Do przychodni przybyłem...
Do przychodni przybyłem o godzinie 7 45, i już była kolejka około 11 osób.Żeby byc przyjętym do lekarza należy się zarejestrować ,co uczyniłem otrzymując numerek 23. W trakcie przyjęć przez lekarza dochodziły osoby, które miały niższe numerki, oprócz tego pani z rejestracji wprowdzała do gabinetu osoby poza rejestracją.Pobyt w poczekalni był koszmarem,ponieważ oprócz bólu uszu dochodził głośny gwar oczekujących na przyjęcie.Wreszcie gdy przyszła moja kolejka, powiedziałem lekarzowi o niesamowitym bólu i swędzeniu uszu - lekarz pobrał próbkę do badania i wystawił skierowanie do laboratorium nie przepisując żadnego leku na uśmierzenie bólu.Badanie w laboratorium trwało około tygodnia i okazało się , że to gronkowiec zlocisty ,a przyjęcia do specjalisty są tylko we wtorki i środy.Receptę na antybiotyk miałem wystawioną dopiero podczas drugiej wizyty po następnym tygodniu.Stwierdzam, że system leczenia jest bardziej chory niż moje uszy.

zarejestrowany-uzytkownik

22.05.2012

Placówka

Nie zgadzam się (0)
Nie od dzisiaj...
Nie od dzisiaj wiadomo, że Służba Zdrowia kuleje. Niestety po wizycie w tej przychodni można to zauważyć czarno na białym. Sytuację pogarszają Panie obsługujące ladę rejestracji, które wręcz okropnie odnoszą się do pacjentów często starszych i schorowanych. Jeśli chodzi o czystość miejsca to nie można się do niczego doczepić. Pracownice ubrane były w białe fartuchy a do lady tworzyła się długa kolejka. Jedna z pracownic wręcz spowalniała całą sytuację komentując niepotrzebnie zachowanie pacjentów. Oceniam jej zachowanie bardzo nieprofesjonalnie. Na wizytę u jakiegokolwiek specjalistę trzeba czekać co najmniej 3 miesiące co jest największym minusem.

Toms

06.05.2012

Placówka

Olsztyn, Mariańska

Nie zgadzam się (0)
W dniu dzisiejszym...
W dniu dzisiejszym czekała mnie pierwsza w życiu wizyta z moim synkiem w dziecięcej poradni alergologicznej w związku z podejrzeniami, że może być uczulony. Jak wiadomo publiczna służba zdrowia nie jest zbyt przez pacjentów lubiana, ale cóż zrobić. Najbliższa poradnia dziecięca tego typu jest oddalona od mojego miejsca zamieszkania około 20km, także z samego rana wyruszyliśmy na małą wycieczkę samochodem. Jest to poradnia znajdująca się przy szpitalu, a dokładniej na jego tyłach. Z dojazdem nie było problemów, ze znalezieniem miejsca parkingowego również. Żeby znaleźć interesujący mnie budynek musiałem spytać o drogę, bo akurat alergologia nie jest w żaden sposób oznaczona. W przypadku tej dziedziny nie można rejestrować się telefoniczne, małych pacjentów jest tak nieznaczna ilość, że są oni przyjmowani w dniu zarejestrowania. Na miejscu byliśmy parę minut po siódmej rano, rejestracja jest czynna od 7:15. Przychodnia alergologiczna przyjmuje od wtorku do czwartku. W kolejce do rejestracji stało około 40-50 osób, bo jak się okazało w tym samym budynku jest kilka poradni (chirurgiczna, ortopedyczna itp. itd), ale co dziwne okienko do rejestracji jest jedno. Warto by jednak rozważyć wyznaczenie oddzielnie jednej osoby do poradni dziecięcej, dzieci raczej cierpliwie czekać nie potrafią, a nie jest ich tak dużo, żeby jakoś znacząco to komuś przeszkadzało. Około godziny 8 udało się nam wreszcie dotrzeć do okienka, akurat byliśmy pierwsi do alergolog, więc od razu potem weszliśmy do gabinetu. Pani doktor była bardzo miła i sympatyczna. Widać od razu, że ma dobry kontakt z dziećmi, synek od razu ją polubił. Pani doktor zrobiła wywiad a potem wypisała karteczkę do pielęgniarki, do której udaliśmy się w celu zrobienia testów skórnych. Tu też byliśmy oczywiście pierwsi, więc poszło sprawnie i trochę boleśnie dla synka, ale to już siła wyższa. Pielęgniarka również bardzo sympatyczna. Oczywiście cały personel medyczny w odpowiednich strojach (fartuchy, czepki, rękawiczki jednorazowe itp.) Odczekaliśmy 15 minut, aby test był wiarygodny. W ciągu tego kwadransa pod gabinetem alergologicznym zebrała się duża liczba osób z dziećmi. Po kwadransie weszliśmy z powrotem do pani doktor, a na zakończenie wizyty synek dostał nagrody za dzielność (okazało się na szczęście, że nie jest na nic uczulony). Ogólnie więc wizyta przebiegła bardzo sprawnie. Sam budynek, w którym mieści się poradnia nie odstrasza, ale też nie robi wrażenia, typowy obiekt służby zdrowia. Brakuje jednak jakichkolwiek oznaczeń jakie poradnie akurat tu się mieszczą. Gabinet lekarski był bardzo duży, także lekarz może swoją pracę wykonywać w komfortowych warunkach. Podsumowując ten kontakt z publiczną służbą zdrowia oceniam bardzo pozytywnie, oby częściej było mi to dane jeśli już nastąpi taka konieczność.

Gilbert_1

15.12.2011

Placówka

Pińczów, Armii Krajowej 22

Nie zgadzam się (0)
Zadzwoniłam do Poradni...
Zadzwoniłam do Poradni okulistycznej by umówić termin kolejnej wizyty. Zostałam wcześniej poinformowana by dzwonić w grudniu. Miało już być wiadomo co do szczegółów kontrakty z NFZ. Odebrała pani, która się nie przedstawiła. Zapytałam, czy już można się umówić na wizytę na przyszły rok. Pani zapytała, czy byłam zapisywana na listę oczekujących. Nie wiedziałam o co jej chodzi. Rejestratorka wypisała mi wcześniej karteczkę z numerkiem i informację, że moja wizyta ma być wizytą kontrolną. Wyjaśniłam więc, że mam taką karteczkę. Pani zapytała czy jest tam numer. Odpowiedziałam, że jest i go podałam. Pani stwierdziła, żebym zadzwoniła w styczniu to wtedy może uda się mnie zapisać. Pewnie będę się tam musiała udać osobiście, by termin nie był zbyt odległy. Na plus jest to, że można się umawiać telefonicznie i można się tam dodzwonić.

Katarzyna_447

06.12.2011

Placówka

Toruń, Uniwersytecka 17

Nie zgadzam się (0)
Dzwonilam dzis rano...
Dzwonilam dzis rano do przychodni zapisac syna do lekarza,musialam troche poczekac na zgloszenie recepcjonistki sluchajac melodyjki.Po zgloszeniu sie pani po drugiej stronie sluchawki zostalam bardzo mile obsluzona i poinformowana co musze dajej uczynic.Dawno nie spotkalam sie z taka uprzejmoscia i krotkim terminem oczekiwania na wizyte.

Izabela_574

01.12.2011

Placówka

Warszawa, Poborzanska

Nie zgadzam się (1)
Jestem mile zaskoczona...
Jestem mile zaskoczona wizytą w placówce medycznej w Miasteczku Śląskim. Po doświadczeniach w innych placówkach byłam przerażona jak córka złamała nogę i musiałam umówić się na wizytę u chirurga dziecięcego. Dość szybko znalazłam w internecie numer telefonu i po kilkunastu minutach prób, dodzwoniłam się. Szybki termin wizyty na konkretną godzinę. Bardzo miła obsługa, przemiła Pani chirurg z bardzo dobrym podejściem do wystraszonych dzieci. Cała wizyta , z założeniem gipsu trwała około 25 minut. Czysto jak na warunki polskiej służby zdrowia.Widać ,że obsługa nie jest tam za kare i rozumie położenie pacjentów.Polecam tę placówkę.

Aleksandra_974

30.07.2011

Placówka

Miasteczko Śląskie, Cynkowa 6

Nie zgadzam się (3)
Musiałam skorzystać z...
Musiałam skorzystać z pomocy slużby zdrowia i ktoś musiał mi zrobic zastrzyki więc udałam sie do naszej przychodni specjalistycznej. Wygląd lokalu bardzo miły, bardzo miła obsługa pomogła mi w rejestracji a jednocześnie pokierowała jak dalej mam postępować. Po raz pierwszy wyszłam zadowolona mimo bolu po zastrzyku.

Renata_307

03.03.2011

Placówka

Konin, 11 listopada 26

Nie zgadzam się (4)
W przychodni niedawno...
W przychodni niedawno odbywał się remont. Niestety, oprócz ładniejszego wnętrza nie zaskutkował on żadnymi udogodnieniami. Przykładem może być korytarz na I piętrze, gdzie znajduje się szereg gabinetów lekarskich. Korytarz jest dosyć szeroki, natomiast przy poszczególnych gabinetach nie stoi ani jedno krzesła. Krzesła znajdują się natomiast we wnęce, pośrodku korytarza. Na parapecie napis głosi: "Proszę nie przestawiać krzeseł". W praktyce wygląda to tak, że jeżeli ktoś chciałby usiąść i poczekać na swoją kolejkę do lekarza, musi to zrobić we wnęce, skąd nie widać poszczególnych drzwi do gabinetów. Nie wiadomo więc, czy poprzedni pacjent wyszedł już od lekarza. Dla osób starszych jest to rozwiązanie nie do przyjęcia, gdyż korytarz jest bardzo długi i odległość od krzeseł do niektórych gabinetów bardzo odległa. Pacjent więc jest zmuszony stać pod gabinetem albo "czatować" zza ściany czy otwierają się drzwi. Ani jedno, ani drugie nie jest chyba logiczne ani komfortowe dla chorych. Zwłaszcza, że nic nie stoi na przeszkodzie ustawieniu krzeseł wzdłuż korytarza, gdyż jego szerokość na to spokojnie pozwala, nie powodując zakłócenia w przejściu.

Beata_59

15.02.2011

Placówka

Warszawa, Chełmska 13/17

Nie zgadzam się (3)
Obserwacja telefoniczna. W...
Obserwacja telefoniczna. W poradni okulistycznej właśnie rozpoczęły się zapisy na okulisty. Dzwoniłam wcześniej z zapytaniem, kiedy będą zapisy. odsyłano mnie na początek lipca. Ale roztropnie zadzwoniłam w tym tygodniu. cały wtorek nie mogłam sie dodzwonić, więc uznałam, że zapisy jednak rozpoczęły się wczesniej. Dodzwoniłam się tam dopiero nastepnego dnia. Zapisy miały być na terminy od lipca 2009. Pani z recepcji zapisała mnie na pierwszy wolny termin 26.10.2009. Ale zanim wypytała mnie o co chodzi, musiałam czekać na lini ok. 2 minut, aż pani skończy rozmowę z pacjentem, który akurat był osobiście w przychodni. Pani wypytała dokładnie do jakiego lekarza chce się dostać, nr karty, nazwisko itd. W jej głosie nie było słychać jakiejkolwiek życzliwości. Nie była to przyjemna rozmowa.

Katarzyna_447

18.06.2009

Placówka

Toruń, Uniwersytecka 17

Nie zgadzam się (23)

Miejska Przychodnia Specjalistyczna

Jesteś właścicielem tego miejsca?

Poinformuj nas i przejmij zarządzenie wizytówką tej firmy.

Firma nie jest uczestnikiem
Polskiego Programu
Jakości Obsługi
Zobacz więcej

Czy te firmy wypadają lepiej niż Miejska Przychodnia Specjalistyczna?

Zgadzasz się z ostatnią opinią na temat firmy?

Wykonywane zabiegi rehabilitacyjne...
Wykonywane zabiegi rehabilitacyjne były wykonywane profesjonalnie, a pomimo tak wielu pacjentów Panie były zawsze miłe, uśmiechnięte, do rany przyłóż:)