Zamówiłam paczkę. Była to bardzo malutka paczuszka. Kurier przywiózł w takim stanie jakby niewidomo co z nią robili na magazynie. Place za przesyłkę to również wymagam żeby wyglądała. A paczka była rozwalona z tyłu, jedna wielka dziura. Byla brudna, dane odbiorcy ledwo było widać. Cud ze nie wyleciała zawartość z niej.

Uważajcie na firmę InPost która oszukuje. Zostałam oszukana przez kuriera. Wmówił mi że przesyłkę muszę odebrać ponieważ została opłacona. Oczywiście firma uwierzyła kurierowi i reklamację odrzucili. Może sąd ich nauczy jak dodatkowo dostaną karę. Nikt nie ma prawa nikogo do niczego zmuszać.

Za każdym razem kiedy zamawiałam kuriera był cyrk, ale niektórzy wysyłają tylko za pośrednictwem InPost, bo najtaniej, więc nie ma wyjścia. Postanowiłam korzystać z paczkomatów, będzie mniej stresująco. Co chwila paczka trafia do inego paczkomatu bo wybrany jest pełen. Przy zamówieniu wybieram najbliższy punkt, przy odbiorze okazuje się ze dany punk lub paczkomat juz nie istnieje, wiec musze wybrać sie gdziekolwiek paczka została umieszczona. Tym razem przeszli samych siebie i paczke wysłali do sąsiedniego miasta, bo im było blisko, tylko pare minut samochodem. Ale ja nie mam samochodu. Nigdy nikt mnie nie pytał czy mi pasuje ten czy inny paczkomat, po prostu dostaje informacje ze mam jechać tam i tam. Tym razem postanowiłam złożyć skargę, pisze, dzwonie az wreszcie ktoś przyjął zgłoszenie. Następnego dnia pan dzwoni, wypytuje co i jak oraz umawia się ze mną ze paczka zostanie zabrana z paczkomatu i jak tylko będzie to możliwe dostarczona jak najbliżej miejsca zamieszkania. Informuje, ze cokolwiek by sie działo mogę dzwonić na jego numer telefonu. W sobote dostaje sms z informacją, ze czas minął paczka zostanie zwrócona. Dzwonie, pisze - głucho. W niedziele rano informacja, ze paczka zostąła nadana w droge powrotną, i znów dzwonie i piszę - głucha cisza. Dzwonię na infolinie, gdzie dokonałam zgłoszenia pare dni wczesniej. Pani mówi, że rzeczywiscie jest w systemie informacja o przekierowaniu paczki do pierwotnego paczkomatu, oraz o zwrocie do nadawcy - konfliktu w tych infomacjach nie widać. Pani nie moze zawrócić paczki, która jest juz w dordze, nie moze wyjasnić co sie stało, ale może przyjąć reklamacje, zebym za 30 dni dowiedziała się,ze mine przepraszają za zainstniała sytuację. Paczka opłącona, punkt odbioru wskazany, problem zgłoszonuy, a połączenia do InPostu płace ja, a oni potrzafłi: tak, tak, bedzie pani zadowolona, ups, nie wyszło, nie, nie, ja nic nie wiem. Zenada, dno i 5 błota stóp.

Tragedia kurier zgubił paczkę, która miała trafić do paczkomatu! Nie mogą ją zlokalizować, ani paczki ani odszkodowania. Kupująca to samo. (opinia zmoderowana z uwagi na treść)

Za każdym razem gdy musiałem skorzystać z infolini zostałem obsłużony przez miłego pracownika, który pomógł mi rozważając mój problem

Dostałem powiadomienie o możliwości odebrania wielu paczek, a przy paczkomacie okazało się, że wciąż maja status „wydane do doręczenia”. Próbuje dodzwonić się kilkunastokrotnie na infolinie, ale automatycznie mnie rozłącza już od 3 godzin. Padaka, szkoda ze nie ma alternatyw dla paczkomatów

Obsługa kurierska w tej firmie jest na wysokim poziomie. Pracownicy za każdym razem są kulturalni i profesjonalni. Jeżeli chodzi o kontakt w sprawie doręczenia przesyłki, nie mogę narzekać. W każdym przypadku wiem kiedy mogę się spodziewać dostawy.

Kurier po prostu nie może dostarczyć paczek do otwartej firmy..... Jadą 2 paczki - odbiorca firmę z bezpośrednia obsługa klienta pn-pt 8-16. kurier ponoć 2x próbował dostarczyć. W dniu drugiego domniemanego dostarczenia przed godz. 15 dzwonię do kuriera gdzie jest. Okazuje się , ze to nie jego teren i nie mógł sie dodzwonić i w ogóle nie zajechał. Dzwonię na infolinię. raz zdenerwowany, potem drugi raz ustalamy z obsługa, że zawróci paczki z oddziału Białystok z powrotem do naszej firmy - były już skierowane jako zwrot nadawcy. W systemie oczywiście były 2 próby dostawy do otwartej firmy.... Jest piątek. Poniedziałek sprawdzam - paczki jadą do nadawców a nie do nas. Razem na rozmowach z Inpost spędziłem 39 minut. Efekt: 1 dostawca zwrócił mi pieniądze - i zamówiłem na allegro u innego z opcją innego kurier (tzn inny przewoźnik). Drugi dostawca nadaje mi drugi raz paczkę i dopłacam 10,95 za drugiego kuriera z innej firmy. Na życzenie Inpost mogę przesłać biling rozmów i fakturę za dodatkowy koszt transportu oraz dokumenty związane ze zmiana sprzedawcy z powodu braku innej opcji dostawy niż INPOST.

Zawsze zamawiam i wysyłam paczki poprzez InPost , jestem zadowolona paczki dochodzą szybko , ostatnio zamawiając paczkę w piątek kurier dostarczył mi paczkę już następnego dnia , kontakt z kurierem bardzo sprawny . Polecam

Dzień dobry! Sporkałam się z bardzo nie przyjemna sytuacja a dokładnie z kurierem z Podhala z starszym panem z wąsem proponowała bym się nauczyć kultury osobistej. A jak nie umie to nie powinien tam pracować tylko siedzieć już na emeryturze skoro nie umie sobie poradzić emocjami. Nie mógł trafić na mój adres chociaż ma numer na paczce i mógł zadzwonić bo czekałam. A na mapie satelitarnej ma dokładny adres. Jeśli nie umie sb poradzić z lokalizacja to nie powinien w tej branży pracować. I nie powinien mnie z tego powodu wyzywać chociaż jestem w ciąży. I to nie pierwsza taka sytuacja. Mojego męża próbował oszukać na 100zł. A mi nie wydał całej reszty

Uwaga na INPOST!! Nie wysyłajcie wartościowych rzeczy paczkomatem, bo może się to źle skończyć jak w moim przypadku. Dodam tylko, że mój przypadek dotyczy kwoty 40-50 zł, a nie milionów, jednak Inpost nie bierze za nic odpowiedzialności i umywa ręce. Drogi Inpoście : W jaki sposób klient ma dokumentować uszkodzenie przez Was przesyłki w transporcie skoro zdjęcia są niewystarczającym dowodem ? Czy klient za każdym razem powinien nakręcać film z procedury odbioru przesyłki z paczkomatu, obawiając się, że przesyłka będzie uszkodzona a późniejsza reklamacja zostanie odrzucona ? Absurdalna odpowiedź z działu reklamacji: Działając imieniem InPost Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Krakowie przy ul. Wielickiej, 30-552 Kraków, w odpowiedzi na Państwa odwołanie od decyzji w przedmiocie rozpatrzenia reklamacji nr IPR****** dotyczącej przesyłki XXX na podstawie § 13 ust. 7 Regulaminu świadczenia usługi Paczkomaty 24/7 przez InPost Sp. z o.o. oraz art. 87 ust. 6 ustawy prawo pocztowe (Dz.U. z 2012 r. poz. 1529 ze zm.), podtrzymujemy decyzję o odmownym rozpoznaniu reklamacji. UZASADNIENIE W toku przeprowadzonego postępowania reklamacyjnego ustalono, że przesyłka doręczona została w dniu 4-11-2020 r. Adresat nie przekazał Operatorowi elektronicznego protokołu szkody w ustawowym terminie 7 dni, a na podstawie zgromadzonych w toku postępowania reklamacyjnego danych nie można stwierdzić, iż do ewentualnego uszkodzenia przesyłki doszło w wyniku niewłaściwego transportu. Art. 87 ust. 6 Ustawy Prawo Pocztowe, stanowi, iż „Roszczenie z tytułu nienależytego wykonania usługi pocztowej wygasa wskutek przyjęcia przesyłki pocztowej bez zastrzeżeń, chyba że ubytki lub uszkodzenia przesyłki pocztowej nie dające się z zewnątrz zauważyć uprawniony stwierdził po przyjęciu przesyłki i nie później niż po upływie 7 dni od przyjęcia przesyłki zgłosił operatorowi pocztowemu roszczenie z tego tytułu oraz udowodnił, że ubytki lub uszkodzenia przesyłki powstały w czasie między przyjęciem przesyłki przez operatora pocztowego w celu wykonania usługi pocztowej a jej doręczeniem adresatowi”. Powołany wyżej przepis nie pozostawia żadnych wątpliwości co do tego, że ustawodawca postanowił, iż w ciągu 7 dni od daty doręczenia przesyłki Adresat jest zobowiązany nie tylko zgłosić operatorowi roszczenie z tytułu ubytku zawartości przesyłki, lecz w tym samym czasie musi również udowodnić, że do takiego ubytku/ uszkodzenia faktycznie doszło, a okoliczność ta miała miejsce w toku doręczania przesyłki, a nie przed jej wysłaniem albo po jej doręczeniu. Celem umożliwienia adresatom realizacji obowiązków, o których mowa wyżej operator ustanowił w regulaminie świadczenia usług odpowiednią procedurę. W § 13 ust. 7 Regulaminu świadczenia usługi Paczkomaty 24/7 przez InPost Sp. z o.o. postanowiono, że: Roszczenia z tytułu niewidocznych przy odbiorze ubytków lub uszkodzeń Przesyłki mogą być zgłoszone przez Odbiorcę nie później niż w terminie 7 dni od daty odebrania Przesyłki. W przypadku stwierdzenia przez Odbiorcę uszkodzeń niewidocznych w chwili odbierania Przesyłki Operator umożliwia Odbiorcy przekazanie elektronicznego protokołu szkody, z wykorzystaniem formularza dostępnego na stronie internetowej. Wypełnienie protokołu szkody nie jest równoznaczne z automatycznym przyznaniem odszkodowania, a informacje zawarte w protokole mogą, lecz nie muszą stanowić wystarczającego dowodu na fakt wystąpienia szkody oraz tego, że za jej wystąpienie odpowiada Operator. Prawo pocztowe jednoznacznie nakłada ciężar udowodnienia tych okoliczności na osobę wnoszącą reklamację zgodnie z bezwzględnie obowiązującym - przywołanym powyżej, art. 87 ust. 6 ustawy Prawo pocztowe. Zgodnie z § 11 ust. 1 Regulaminu: Operator w szczególności nie odpowiada za niewykonanie lub nienależyte wykonanie usługi Przesyłka Paczkomatowa, jeśli niewykonanie lub nienależyte wykonanie tej usługi nastąpiło z przyczyn występujących wyłącznie po stronie Nadawcy lub Odbiorcy, a także z powodu właściwości przesyłanej rzeczy, w szczególności wysokiej podatności przesyłanej rzeczy na uszkodzenia wynikającej z jej wad lub naturalnych właściwości. Wobec zgromadzonych w toku postępowania reklamacyjnego informacji, Dział Reklamacji podjął decyzję o odmowie uznania Państwa roszczeń reklamacyjnych. Mamy nadzieję, że powyższe wyjaśnienia są zrozumiałe i spotkają się z Państwa akceptacją." Wasze argumenty są niezasadne, bo: 1. Zgłoszenie reklamacji zostało złożone dzień po dostarczeniu przesyłki w dniu 5 listopada 2020 na co mam dowody mailowe. 2. Przyjęli państwo do realizacji wysyłkę paczki, więc domniemywam, że przysyłka w momencie nadanie nie była uszkodzona, co dowodzi że uszkodzenie nastąpiło w trakcie transportu. 3. Nigdzie nie ma informacji o obowiązkowym dostarczaniu protokołu, ani nikt mnie nie poinformował o tym w trakcie rozmowy telefonicznej, którą macie nagraną. Wycinek ze strony inpost: Stwierdzenie 'możesz również' nie oznacza 'musisz'.

zgłosiłam się mailowo z prośbą o pomoc do inpostu, wymieniłam kilka wiadomosci po czym zrezygnowałam z obsługi, kiedy w kazdej następnej wiadomości proszono mnie o napisanie tego, co juz napisałam poprzednio i zachowanie ciągłości korespondencji, kiedy ciągłość była zachowana, darowałam sobie dalsze wyjasnienai bo miałąm wrazenie że ktoś robi sobie ze mnie żarty prosząc kilkakrtonie o napisanie tego samego, co jest w wiadomości poniżej, zamiast realnego rozwiązania problemu wkoło odbijanie piłeczki i zadawanie pytań na które padły już odpowiedzi, strata czasu i żenujące podejście

Zamówiłam przedmiot który został wysłany w 3 paczkach w tym samym dniu. Do paczkomatu jedna paczka dotarła jednego dnia, kolejnego dnia druga paczka i trzeciego dnia ma przyjść trzecia paczka. KPINA!!! Nie zostałam poinformowana nijak że w paczkomacie nie ma miejsca. Paczki przez 3 dni sobie jeździły z kurierem tam i spowrotem. Zero szacunku do kupujących. Uważają że mają 3 dni na dostarczenie paczek i mogą takie coś robić. CYRK.

Dzisiaj jest wtorek - od piątku nie mogę odebrać paczki umieczonej w paczkomacie z powodu awarii tegoż paczkomatu. Kilkakrotnie kontaktowałem się z Infolinią Inpost w tej sprawie - ani razu nie otrzymałem sensownej informacji bądź jakiejkolwiek pomocy. wszystkie odpowiedzi sprowadzają się do tego, ze konsultantkanic nie może (w tym przedłużyć terminu przechowania paczki, chociaż brak odbioru wynika z przyczyn po stronie Inpost'u). W sytuacji awaryjnej firma Inpost działa całkowicie chaotycznie, Dzwoniąc kilkakrotnie otrzymywałem na infolinii sprzeczne. Generalne wrażenie, ze rozmawiam z ludźmi nie w pełni rozgarniętymi.

Zamówiłem przez internet przesłanie paczek z odbiorem przez kuriera u mnie w domu. Usługę przyjęli pieniądze pobrali. Kurier się nie pojawił. Reklamując telefonicznie informowali, że w systemie mają informacje, że usługę wykonali. Po trzech nieudanych próbach reklamacji tel. zrezygnowałem i wysłałem innym operatorem. Od Inpostu zażądałem zwrotu 68zł na konto bankowe. Odpowiedzieli że reklamację przyjmują w całym zakresie ale pieniądze przelali na jakieś wirtualne konto w Inpost i będę mógł je wykorzystać. Faktycznie pojawiły się pieniądze ale 51zł. Musiałem pisać kolejną reklamację, że mam gdzieś ich usługi i mają zwrócić 68zł na konto bankowe. Na co znowu odpowiedzieli, że zwrócą na konto bankowe ale 51zł. Żenada. Musiałem pisać kolejną reklamację. Tak mnie wkurzyli, że gdzie się da będę ich obrzucał błotem bo na to zasługują.

Zamówiłam z paczkę, miała przyjechać kurierem inpost. Jednakże kurier do mnie zadzwonił i powiedział że nie dowiezie paczki,ponieważ mój dom znajduje się poza terenem wioski , twierdził że kiedyś tu się zakopal i musieli go wyciągać ciągnikiem, i że na pewno jej nie dowiezie że zostawi ją w sklepie.

Kurier (dane osobowe usunięte przez administratora - RODO) zawsze kulturalny, uśmiechnięty z pozytywnym nastawieniem, da się z nim dogadać, jest mega pozytywną osobą. Więcej takich kurierów. Rejon: ul. Piękna w Warszawie

Ostatnia paczka ze stycznia nie doszła do mnie boo jakaś babka na infolinii stwierdziła że takiej paczki u nich nie ma. Jakiś koleś zgubił albo wyrzucił prezent który zamówiłam. Masz gościu oczy? Oby Tobie ktoś zgubił paczkę. Zero ponownego kontaktu. 'Tak tak zadzwonimy powiadomimy co dalej'...

:)

Kurier nie chce do mnie przyjeżdżać . Namawia mnie żebym nic nie zamawiał przez InPost żebym zmienił firmę kurierska . Kłamie ze odmówiłem odbioru ze nie było mnie w domu ect. Zamówienie krąży tygodniami między mną a sprzedawcą. Żąda żebym wyjeżdżał po przesyłki w miejsca gdzie mu po drodze. Dziś zażyczył sobie żebym wyszedł do niego 200 m - bardzo mi zależało na przesyłce która szła parę tygodni wiec wyszedłem. Skargi do InPost to jak groch o ścianę ... żadnego skutku ani odzewu Może wpisy na forach internetowych poskutkują .....