Wizyta w sklepie w celu zakupu drzwi.
Sklep bardzo przejrzyście i przestronnie zorganizowany.
Od razu widać gdzie trzeba podejść po odpowiedni asortyment.
Podeszłam do tej części sklepu w której znajdują się drzwi.
Wybór towaru jest dość duży. Na początku zaczęłam sama oglądać drzwi które są wystawione.
Nikt z obsługi nie podszedł do mnie a te osoby które były w pobliżu były tak jakby zajęte swoimi sprawami.
Podeszłam do osoby przy kasie i zapytałam gdzie mogę uzyskać informacje odnośnie drzwi.
Pani wskazała na osobę która była zajęta prezentacją towaru innemu klientowi.
Poczekałam więc z boku aż pracownik będzie wolny. Niestety w międzyczasie podszedł inny klient i tak jakby wepchał się w kolejkę
osób czekających na udzielenie informacji. Nie zareagowałam tylko poczekałam aż pracownik zakończy rozmowę z tym klientem.
Wreszcie po ok 10 minutach udało mi się dotrzeć do osoby która zajmowała się udzielaniem informacji o drzwiach.
Pracownik przedstawił mi ofertę ale nie do końca potrafił mi doradzić które drzwi powinnam kupić. Mówił że sama powinnam zdecydować które
drzwi chcę. W przypadku tak niezdecydowanej osoby jak ja pracownik powinien wiedzieć co mi doradzić i uzasadnić ten wybór.
Nie zdecydowałam się na zakup drzwi i podziękowałam za informację.
Przyszliśmy kupić drzwi. Na możliwość porozmawiania z Panem odpowiedzialnym za ten dział czekaliśmy dokładnie 42 minuty. kiedy był już dla nas dostępny, odpowiadał na nasze pytania siedząc na swoim stanowisku, porządkując papierki i nawet nie patrząc na nas. Totalnie nas ignorował. Miałam wrażenie, że już idzie do domu, fakt, że zbliżała się godzina zamknięcia sklepu. Na nasze pytania odpowiadał lakonicznie i od niechcenia. Kiedy zapytałam czy istnieje możliwość zakupu drzwi z montażem odpowidział "tak", zapytałam więc dalej "ile to kosztuje". tylko ciężki oddech Pana od drzwi i niejako z "ciężkim sercem" odpowiada "...ale wtedy to się zmienia cena drzwi, trzeba liczyć, nie wiem czy chłopaki muszą kuć i takie tam..." i tyle... więc pytam dalej, czy mógłby mi
Pan wytłumaczyć ile nas będą kosztowały drzwi z montażem, a Pan nic, tylko dalej składa swoje papierki. Bardzo się już wtedy zdenerwowałam i odeszłam ze sklepy, nie kupując drzwi. Później zauważyłam, że innych klientów obsługiwał zaraz po nas, ale miałam wrażenie że to byli jego znajomi, bo świetnie się bawił, opowiadając im o ościeżnicy
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.