Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Sopocie

(1.00)

Dodaj opinię

Firma nie otrzymała jeszcze żadnego certyfikatu jakości obsługi.

Firma nie korzysta z możliwości odpowiadania swoim klientom.

Firma nie jest aktywnym uczestnikiem Polskiego Programu Jakości Obsługi.

Opinie (1 z 1)

Sama konieczność udania...
Sama konieczność udania się do Sanepidu przyprawia mnie o rozstrój żołądka bo panie urzędniczki to najgorsza zmora człowieka. I tak było tym razem. Uzyskanie odpowiedzi, nie mówiąc już o jakiejś pomocy czy radzie graniczyło z cudem. Zostałam odesłana trzy razy do różnych pokoi i za każdym razem musiałam tłumaczyć o co mi chodzi. W końcu trafiłam do odpowiedniej pani. Naskoczyła na mnie przy innych urzędniczkach i z łaską odpowiedziała na moje pytania. Ale jeszcze za nim to nastąpiło ofuknęła mnie, że chciałam pisać korzystając z biurka! Odesłała mnie do stolika w drugim końcu sali i krzyczała do mnie przez całą salę, przy 6-7 innych urzędniczkach. Koszty badań, orzeczeń i decyzji są przerażające, a do tego Pani każą po siebie przyjeżdżać samochodem aby dowieść je na miejsce pobrania próbek!! A spróbuj podskoczyć!! Nic to, chyba przyjdzie mi pogodzić się z takim systemem.

Niusia

26.05.2011

Placówka

Sopot, Skwer Kościuszki

Nie zgadzam się (5)

Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Sopocie

Jesteś właścicielem tego miejsca?

Poinformuj nas i przejmij zarządzenie wizytówką tej firmy.

Firma nie jest uczestnikiem
Polskiego Programu
Jakości Obsługi
Zobacz więcej

Czy te firmy wypadają lepiej niż Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Sopocie?

Zgadzasz się z ostatnią opinią na temat firmy?

Sama konieczność udania...
Sama konieczność udania się do Sanepidu przyprawia mnie o rozstrój żołądka bo panie urzędniczki to najgorsza zmora człowieka. I tak było tym razem. Uzyskanie odpowiedzi, nie mówiąc już o jakiejś pomocy czy radzie graniczyło z cudem. Zostałam odesłana trzy razy do różnych pokoi i za każdym razem musiałam tłumaczyć o co mi chodzi. W końcu trafiłam do odpowiedniej pani. Naskoczyła na mnie przy innych urzędniczkach i z łaską odpowiedziała na moje pytania. Ale jeszcze za nim to nastąpiło ofuknęła mnie, że chciałam pisać korzystając z biurka! Odesłała mnie do stolika w drugim końcu sali i krzyczała do mnie przez całą salę, przy 6-7 innych urzędniczkach. Koszty badań, orzeczeń i decyzji są przerażające, a do tego Pani każą po siebie przyjeżdżać samochodem aby dowieść je na miejsce pobrania próbek!! A spróbuj podskoczyć!! Nic to, chyba przyjdzie mi pogodzić się z takim systemem.