Forteca

(2.75)

Dodaj opinię

Firma nie otrzymała jeszcze żadnego certyfikatu jakości obsługi.

Firma nie korzysta z możliwości odpowiadania swoim klientom.

Firma nie jest aktywnym uczestnikiem Polskiego Programu Jakości Obsługi.

Opinie (2 z 2)

Nie polecam. Udaliśmy...
Nie polecam. Udaliśmy się do restauracji z grupką przyjaciół. Wybraliśmy ten lokal ze względu na jego historyczny charakter. Pierwsze wrażenie bardzo negatywne, jedna z osób z naszej grupki stała przed wejściem a reszta robiła zdjęcia. Właściciel wyszedł z lokalu i w niegrzeczny sposób zwrócił się do tej samotnej osoby słowami "Czego tu chcesz?". Weszliśmy jednak do środka. Wewnątrz znajduje się jedna duża sala i kilka małych. Zaproponowano nam jedną z małych salek. W sali były drewniane ławy i stoliki. Ściany były pomalowane na brzydki różonowo - czerwony kolor, w dodatku wykonanie było niestaranne i farba ze ścian i sufitu już odpadała. Wystrój wnętrza nieciekawy, stare deski na podłodze, trochę starych przedmiotów, samych w sobie ciekawych, ale nie pasujących do siebie nawzajem ani do wnętrza. Lokal jest urządzany w XIX wiecznym budynku, zimnym i zawilgoconym, niestety obsługa skąpi na ogrzewaniu i w sali było zwyczajnie ziemno. Przyszła do nas kelnerka. Menu lokal nie posiada, pani miała nam do zaproponowania trzy rodzaje zup i trzy rodzaje drugich dań. Byliśmy głodni i zmarznięci, zamówiliśmy po zupie. Oczekiwanie trwało długo. Jedzenie średnio smaczne, bardzo mocno przyprawione. Przy drugim daniu już odtajaliśmy na tyle że odzyskaliśmy asertywność i zaczęliśmy interesować się cennikiem w restauracji. Okazało się że: zupa kosztuje 7 zł, drugie danie 25, kartą nie można płacić pomimo nalepki umieszczonej na drzwiach. Wszystko to wyrecytowała nam kelnerka tonem bardzo urażonej księżniczki. zamówiliśmy piwa do picia i zaczęliśmy się naradzać. Uznaliśmy, że właściwie nic nas w tym lokalu nie trzyma i możemy zawsze iść gdzie indziej. W międzyczasie przyszedł do nas właściciel, który wygarnął nam, że mieliśmy tyle zamawiać, skoro już jesteśmy a nie zamawiamy. Powiedział to bardzo nieuprzejmym, wręcz chamskim tonem. Jeżeli jeszcze się zastanawialiśmy, to po takim występie uznaliśmy, że wychodzimy. Zapłaciliśmy za jedzenie, nikt z nas nie dostał paragonu w kasy. Postawa obsługi zdumiewająca, lokal niedawno otwarty, mocno na uboczu i jeszcze odstrasza klientów.

Sławomir_165

02.12.2010

Placówka

Kraków, Kamienna 20

Nie zgadzam się (5)
Miałam przyjemność zjeść...
Miałam przyjemność zjeść obiad w Restauracji Forteca, urządzonej w unikalnych, oryginalnych wnętrzach XIX wiecznego, austriackiego fortu. Wnętrze bardzo przyjemne, urządzone w przemyślany sposób, z zachowaniem oryginalnego wystroju i oryginalnych elementów. Do wyboru mieliśmy kilka sal w różnym stylu, w oryginalnych fortecznych kazamatach. Jedzenie zostało podane szybko, było smaczne, cena rozsądna. Przed właściwym obiadem dostaliśmy chleb ze smalcem. Obsługa miła, nienachalna. Ogólnie polecam serdecznie, zwłaszcza miłośnikom oryginalnych i nietypowych miejsc.

Astrum

31.05.2010

Placówka

Kraków, Kamienna 20

Nie zgadzam się (28)

Forteca

Jesteś właścicielem tego miejsca?

Poinformuj nas i przejmij zarządzenie wizytówką tej firmy.

Firma nie jest uczestnikiem
Polskiego Programu
Jakości Obsługi
Zobacz więcej

Czy te firmy wypadają lepiej niż Forteca?

Zgadzasz się z ostatnią opinią na temat firmy?

Nie polecam. Udaliśmy...
Nie polecam. Udaliśmy się do restauracji z grupką przyjaciół. Wybraliśmy ten lokal ze względu na jego historyczny charakter. Pierwsze wrażenie bardzo negatywne, jedna z osób z naszej grupki stała przed wejściem a reszta robiła zdjęcia. Właściciel wyszedł z lokalu i w niegrzeczny sposób zwrócił się do tej samotnej osoby słowami "Czego tu chcesz?". Weszliśmy jednak do środka. Wewnątrz znajduje się jedna duża sala i kilka małych. Zaproponowano nam jedną z małych salek. W sali były drewniane ławy i stoliki. Ściany były pomalowane na brzydki różonowo - czerwony kolor, w dodatku wykonanie było niestaranne i farba ze ścian i sufitu już odpadała. Wystrój wnętrza nieciekawy, stare deski na podłodze, trochę starych przedmiotów, samych w sobie ciekawych, ale nie pasujących do siebie nawzajem ani do wnętrza. Lokal jest urządzany w XIX wiecznym budynku, zimnym i zawilgoconym, niestety obsługa skąpi na ogrzewaniu i w sali było zwyczajnie ziemno. Przyszła do nas kelnerka. Menu lokal nie posiada, pani miała nam do zaproponowania trzy rodzaje zup i trzy rodzaje drugich dań. Byliśmy głodni i zmarznięci, zamówiliśmy po zupie. Oczekiwanie trwało długo. Jedzenie średnio smaczne, bardzo mocno przyprawione. Przy drugim daniu już odtajaliśmy na tyle że odzyskaliśmy asertywność i zaczęliśmy interesować się cennikiem w restauracji. Okazało się że: zupa kosztuje 7 zł, drugie danie 25, kartą nie można płacić pomimo nalepki umieszczonej na drzwiach. Wszystko to wyrecytowała nam kelnerka tonem bardzo urażonej księżniczki. zamówiliśmy piwa do picia i zaczęliśmy się naradzać. Uznaliśmy, że właściwie nic nas w tym lokalu nie trzyma i możemy zawsze iść gdzie indziej. W międzyczasie przyszedł do nas właściciel, który wygarnął nam, że mieliśmy tyle zamawiać, skoro już jesteśmy a nie zamawiamy. Powiedział to bardzo nieuprzejmym, wręcz chamskim tonem. Jeżeli jeszcze się zastanawialiśmy, to po takim występie uznaliśmy, że wychodzimy. Zapłaciliśmy za jedzenie, nikt z nas nie dostał paragonu w kasy. Postawa obsługi zdumiewająca, lokal niedawno otwarty, mocno na uboczu i jeszcze odstrasza klientów.