Kupiłam buty, które po kilku godzinach się rozkleiły, byłam zmuszona jechać oddać je do naprawy. Niesympatyczne kobiety rzuciły tylko, że mam czekać 2 tygodnie mimo że dopiero co je kupiłam. Gdy odebrałam je z naprawy pochodziłam w nich DWA dni i znów się rozkleiły, nawet bardziej. Gdy znów pojechałam reklamować buty nie chciałam się zgodzić na naprawę, lecz kierowniczka chamsko powiedziała, że odrzucą reklamacją, jak się okazało po konsultacji z Rzecznikiem Praw Konsumenta jest to nagminne łamanie praw klienta. Po nierównej walce udało mi się odzyskać pieniądze (po powrocie z reklamacji rozkleiły się na drugi dzień), jednak musiałam zgłaszać sprawę do sądu. Paranoja.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.