Przy zapisie na fitness nie jest udzielana informacja na jakiej zasadzie dokonuje się rezerwacji zajęć. A tych jest w tygodniu zbyt mało i niewystarczająco dla ilości chętnych. Klub jest duży, regularnie chodzi tutaj ogromna ilość osób a wybrane zajęcia trzeba rezerwować z wyprzedzeniem przez specjalną aplikację. Przy zapisie do klubu wszystko wyglądało i brzmiało dobrze. Jednak w praktyce ta rezerwacja to wyścig kto pierwszy ten lepszy i trzeba mieć naprawdę szczęście żeby na wybrane zajęcia się dostać. Chętni czatują z telefonem w ręku, punktualnie w minucie przyjmowania zapisów i zaledwie po paru sekundach brak już jest miejsc. Uważam że to nie w porządku że po zapłaceniu za zajęcia praktycznie nie jest możliwe w nich uczestniczyć( o ile jest miejsce można iść. Ponadto dopiero po zakupieniu karnetu i odkryciu tego chorego dla mnie systemu zapisów, w recepcji dowiedziałam się , że w związku z dużym zainteresowaniem, na te bardziej atrakcyjne zajęcia pobierana jest jeszcze dodatkowa opłata "za rezerwację". Uważam że to nieuczciwe żę o takim systemie dowiedzieć się można dopiero po zapłaceniu za zajęcia. zwrotu karnetu oczywiście nie ma, można jedynie przepisać go na inną osobę - np. na przyjaciółkę, jak powiedziała pani w recepcji. Oczywiście nie wrobię żadnej przyjaciółki w tak głupi system korzystania z fitness a jedynie ostrzegę i uprzedzę,tak aby sama mogła dokonać wyboru.

Na pierwsze wrażenie budynek siłowni w nowoczesnym stylu z obszernym parkingiem. Po wejściu przyjazne przywitanie personelu i od razu oferta pomocy. Otrzymałem wyczerpujące informacje o dostępnych opcjach podstawowych jak również możliwości wyboru indywidualnych trybów treningowych. Ceny jak na rynek bydgoski są dość wygórowane. Przy recepcji dostępny mini bar z przekąskami z możliwością wykupienia całomiesięcznej diety. Szatnia i prysznice czyste o przejrzystym układzie. Dostępna sauna przez cały czas otwarcia siłowni. Rozczarowaniem jest brak elektronicznego systemu blokady szafki (konieczność stosowania kłódki). Sama siłownia w bardzo praktycznym układzie poza kilkoma wyjątkami (niektóre maszyny zbyt blisko siebie). Instruktorzy pomocni w razie potrzeby udzielają podstawowych rad lub w złożonych przypadkach oferują cykl indywidualny. Ogólne wrażenie bardzo pozytywne i zapewne miejsce godne polecenia

Jako posiadaczka karty multisport, zwiedziłam praktycznie wszystkie siłownie w Bydgoszczy i z przykrością muszę stwierdzić, że w porównaniu do niektórych, Sport Factory wypadło w moich oczach fatalnie. Największym, ale jakże istotnym mankamentem jest dla mnie atmosfera panująca w klubie. W recepcji możemy się spotkać z różnym traktowaniem, ale jedna recepcjonistka (ciemne włosy) jest nieznośna. Zero uśmiechu, znudzenie i zdenerwowanie wypisane na twarzy. Brak kolejki, a mimo to na wydanie opaski musiałam czekać kilka minut (ponad 5), ponieważ musiała porozmawiać ze wszystkimi dookoła, ignorując klientkę. Mimo niejednej wizyty z podobnym traktowaniem zetknęłam się za niemalże każdym razem, mogę śmiało powiedzieć że tylko jedna recepcjonistka jest miła i zachęca do skorzystania z klubu. Jakkolwiek wygląd, higiena i wyposażenie są nowoczesne i zadbane, tak osoba początkująca jest zdana praktycznie tylko na siebie. Trenerzy nie podejdą, nie wyjaśnią błędów, zapytani o pomoc także niewiele pomogą. Ceny są natomiast porażające. Jest to najdroższa siłownia w Bydgoszczy. Dla

Nie polecam tej siłowni. Najpierw podkładają ci umowę na 8 stron drobnym maczkiem a potem bezwzględnie kasują za każdy miesiąc nawet jak nie chodzisz. Jak chcesz wypowiedziec umowę to zawsze jest nie odpowiednia pora bo ... wypowiedzenia przyjmujemy do 16:00, nie ma pani menadżer, jest brzydka pogoda itd. A jal juz wkońcu sie uda to kasują cie za każdy miesiąc po 30 zł. Jak sie spóźnisz z płatnością to wydzwaniają po 15 razy i żądają zebys przyszedł kiedy im pasuje - na nie tobie. Ostatnio nawet usłyszałem po wypowiedzeniu umowy że jak nie zapłacę za ostatni miesiąc to przedłużą mi umowę na kolejny rok. :) Jeżli cenisz sobie twój czas i pieniądze to radzę nie korzystać z tego przybytku. Jest tyle siłowni w Bydgoszczy że warto poszukać takiej co po treningu nie przyprawi cie os skoki ciśnienia.

Moja wizyta w klubie była dwuetapowa. Pierwsza część odbyła się w godzinach "okołopołudnioych" - było to zwiedzanie klubu, zapoznanie z ofertą i dopasowanie zajęć. Tutaj - ocena 4,5. Pani (Aneta) bardzo miła, zachęcająca, uprzejma. Przedstawiła całą ofertę, a szczegółowo tę część, którą byłam zainteresowana. Zdecydowałam się na darmowe zajęcia "próbne", tego samego dnia wieczorem - zostałam na nie przez Panią Anetę zapisana.No i wieczór. Wpadłam, nie ukrywam na ostatnią chwilę. Pani za ladą - znudzona, nieuprzejma, rozczarowana jakby, że ja za darmo (chociaż w ramach promocji taki właśnie przeprowadzali eksperyment, z darmowymi próbnymi zaproszeniami). Weszłam do szatni. Wrażenie bardzo dobre - czysto, ładnie, nowocześnie, dobre wyposażenie, suszarki, półki, kanapki, wieszaczki, szafki, prysznice - wszystko ok. Ponieważ wybrałam zajęcia Aqua Zumby - udałam się na basen. Pierwsze, nieodparte wrażenie odniosłam, że jest maleńki. W trakcie zajęć okazało się, że wystarczający na taką grupę. Zajęcia - znakomite. Dziewczyna, która prowadziła zajęcia - uśmiechnięta, energetyczna, sympatyczna, miła i kompetentna. Do zumby idealna. Woda w basenie, według mnie, mogłaby być o 2 stopnie cieplejsza, ale ja mam w tym względzie dość wysokie oczekiwania, dla przeciętnego człowieka była wystarczająco (przyjemnie) ciepła. Takie opinie słyszałam po zajęciach. W trakcie zajęć, oprócz charakterystycznej muzyki dołączono specjalne, klimatyczne oświetlenie. Na mnie zrobiło bardzo miłe wrażenie. Zajęcia podobały mi się, z przyjemnością chadzałabym systematycznie, o ile firma pomyśli o karnecie dla mniej wymagających. Jest dostępna opcja pojedynczych zajęć - drogo, albo karnetu na całą strefę aqua - bardzo drogo. Widzę potrzebę stworzenia karnetu na ilość wejść - np raz lub dwa w tygodniu, albo przedpołudniowego - tańszego. Z pewnością nie mogłabym korzystać z całego dostępnego pakietu, nie widzę powodu aby za niego płacić. Wejściówka do 100 zł byłaby idealna. 169 zł za strefę aqua, troszkę drogo, 219 zł za resztę - bardzo dużo. Chyba, że ktoś ma tyle czasu aby "zamieszkać" w siłowni i wykorzystać prawo wstępu maksymalnie.Klub jest jak najbardziej godny polecenia, ceny raczej mało atrakcyjne, słabe zróżnicowanie w cenniku.

To najsłynniejsza bydgoska siłownia,często tak oblężona,że trudno szpilkę wetknąć,a o parkowaniu nie wspomnę.lKub fitness to 4 tysiące m2 powierzchni, na którą składają się: sala maszyn siłowych, sala cardio, studio wolnych ciężarów, Ladies Corner, sala fitness, sala sztuk walki (tutaj odbywają się zajęcia body&mind) oraz sala Fit Bike.Każdy klient kupujący karnet lub pojedyncze wejścia do Klubu uzyskuje dostęp do wszystkich zajęć i sprzętów, bez żadnych ograniczeń ilościowych.Ja tutaj praktykuję najczęściej zumbę i squasha.Obsługa jest młoda i miła.Miejsce,pomimo sporej powierzchni,czasami wydaje się jednak zbyt ciasne.Łazienki w miarę czyste.

Ostatniej obserwacji dokonałem w centrum rekreacji sportfactory. Po wejściu przechodzi się przez recepcję. Obsługa w recepcji była poprawna. Pani miała firmową koszulkę, plakietkę z imieniem, była miła. W recepcji było czysto, muzyka nie grała cicho jednak nie przeszkadzało mi to. W szatni męskiej było czysto i schludnie. W samej siłowni znajduje się mnóstwo sprzętu co daje możliwość wyboru urządzeń do ćwiczeń. Na sali są trenerzy do dyspozycji osób, które potrzebują pomocy przy obsłudze urządzeń czy rozpisaniu treningu. Muzyka jest energiczna i sprzyja energicznym ćwiczeniom. Sale są klimatyzowane.

Do tej siłowni uczęszczam od dobrych 3 lat, z kliku powodów. Przede wszystkim jest to największe centrum rekreacji w Bydgoszczy i oferta sprzętowa jest naprawdę olbrzymia. Klub fitness z siłownią cardio, maszynami siłowymi czy też wolnymi ciężarami. Poza tym sale do aerobiku, sztuk walki, gier zespołowych, korty tenisowe, korty do sqasha. W obszernych przebieralniach znajdują się ponadto prysznice i sauna. Lokalizacja nie jest najlepsza, szczególnie po zamknięciu ulicy Spornej, która będzie remontowana jeszcze dłuższy czas. Po wakacyjnym odpoczynku szefostwo siłowni postanowiło podnieść ceny, co według mnie było pomysłem chybionym. Za normalny karnet płacimy teraz aż 149 zł a za studencki 129 zł. Może to odstraszać. Ciekawostką za to może być fakt, że w Sport Factory trenują oficerowie z ośrodka szkoleniowego NATO oraz siatkarze miejscowej Delecty. Ponadto będąc w "rodzinie Sport Factory" można uczestniczyć w imprezach integracyjnych, które pozwalają lepiej poznać się ludziom z tymi samym pasjami i stworzyć jeszcze lepszą atmosferę podczas codziennych treningów.