Sklep z odzieżą dla wszystkich, dodatkami i obuwiem w samym centrum Kłodzka. Niskie ceny i duży wybór. Bardzo miły i pomocny w zakupach personel.

Sklep z odzieżą dla wszystkich, obuwiem i dodatkami usytuowany w centrum, przy głównej ulicy nad bankiem BZ WBK. Przestronna i czysta sala sprzedaży. Artykuły niskiej jakości w bardzo niskich cenach. Miły personel.

Weszłam do sklepu z zamiarem kupienia T-shrita dla siebie a może nawet i syna, Panie układały towar, rozmawiały a nawet wyznawały sobie miłość. Oglądałam towar na półkach i wieszakach. Żadna z Pań nie zapytała nawet czy można w czyś pomóc. Chciałam zapytać o coś ale Panie były tak zajęte sobą a później karetką która pojechała na parking przed sklepem, że nie miałam szans, więc wyszłam i nic nie kupiłam.

Będąc nieopodal Rynku w Jaworze zauważyłam, iż sklep MiniMaxi, w którym regularnie kupowałam ubrania, został zlikwidowany. Po powrocie do domu weszłam na stronę internetową tej sieci sklepów, żeby się czegoś dowiedzieć (czy cała sieć jest likwidowana, czy tylko ten pojedynczy sklep). Strona jest czytelna i przejrzysta. Na liście sklepów (z których wszystkie znajdują się na Dolnym Śląsku), nadal widniał adres sklepu w Jaworze, nie znalazłam żadnej informacji o likwidacji sieci. W zakładce "kontakt" znalazłam adres mailowy, na który napisałam. Jeszcze tego samego dnia wieczorem otrzymałam odpowiedź na moje pytania - jak się okazało, sieć nadal działa, tylko ten jeden sklep w Jaworze został zlikwidowany, ponieważ lokal nie spełniał już standardów, jakie założyła sobie sieć, ponadto otrzymałam informację, że sklep tej sieci w Świebodzicach (który też odwiedzam, gdy mam po drodze i o który zapytałam) nadal działa i można go odwiedzać oraz dostałam link do strony WWW i profilu sieci MiniMaxi na portalu społecznościowym. Jestem zadowolona z szybkiej i konkretnej informacji na tematy, o jakie zapytałam mailowo.

Bardzo fajny sklep dla całej rodziny. Bardzo duży wybór obuwia i ubrań dla Pań, Panów i dzieci. Towar często poukładany kolorystycznie. Sklep duży, w którym można się ubrać od stóp do głów. Miła obsługa, która służy pomocą. Na sklepie panuje ład i porządek. Na wejściu stół z produktami przecenionymi.

Ogólnie sklep całkiem przyjemny: spory wybór odzieży i dodatków w niskich cenach. Pięknie oświetlony, ładne manekiny, fajna muzyczka w tle. Do tego blond- włosa pani za ladą, która ZAWSZE kiedy tam wpadnę, wygląda jakby miała zły dzień. Ani razu nie usłyszałam czegoś w stylu: "pomóc w czymś?" Czasem się zdarzy rozpakowywanie dostawy w czasie otwarcia sklepu (chociaż to rozumiem, często mają za mało czasu aby zająć się tym po zamknięciu). Jednak zawsze denerwuje mnie moment kiedy idę z wybraną rzeczą do kasy. Wiadomo, że większość produktów ma końcówkę ceny 99gr, aby się nie rozdrabniać- daję pełny banknot i liczę chociaż na to, że pani zapyta czy może być winna grosika, chociaż wiem, że i tak bez problemu jej go zostawię. Niestety w tym sklepie tak nie ma, blondi nie tylko o to nie zapyta, ale jeszcze spojrzy na klienta czekającego na resztę wzrokiem pełnym kpiny. Sklep mi się podoba, poza tą ekspedientką i chyba przez nią coraz rzadziej do niego wchodzę.

Sklep zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie. W Jaworze gdzie mieszkam jest sklep Mini-Maxi niestety z tylko jedną przymierzalnią (co jest bardzo niekomfortowe - nie lubię czekać w dużej kolejce ani nie lubię przymierzać ubrań kiedy wiem, że na zewnątrz ludzie niecierpliwią się kiedy wyjdę), tutaj przymierzalni jest kilka, więc nie było żadnych problemów. Ceny ubrań są bardzo atrakcyjne, wybór bluzek i innych "gór" bardzo duży (gorzej z "dołami" typu spodnie), ubrania ładnie poukładane (i wciąż poprawiane przez obecną na sali pracownicę), posortowane kolorami. Przed wejściem do przymierzalni jest napis, żeby zgłaszać pracownikowi ile ubrań się bierze - tak też zrobiłam. Po przymierzeniu ubrań wybrałam jedną bluzkę i udałam się do kasy. Od razu podeszła druga pracownica, która szybko i miło mnie obsłużyła. Na pewno będąc w Świebodzicach jeszcze nie raz tam coś kupię.

Poszłam do tego sklepu w celu wyboru i zakupu sukienki na studniówkę. Byłam w nim kilkakrotnie wciąż niezdecydowana co do kupna sukienki. Uprzejme pani wciąż mi doradzały nowe kroje, szukały odpowiednich rozmiarów i miałam poczucie, że jestem dla nich ważną klientką. W ostateczności kupiłam tutaj sukienkę, w dodatku niedrogo.

Mini Maxi to z tego co kojarzę nie pojedynczy sklep, a sieć sklepów działających w różnych miejscowościach, jednak strona internetowa firmy nie jest aktualizowana i trudno się zorientować, jaki firma ma zasięg. Ja widziałam placówkę Mini Maxi w rodzinnym Jaworze oraz w Świebodzicach. Napiszę na temat swojej dzisiejszej wizyty w jaworskim sklepie Mini Maxi. Bywam tam regularnie, gdyż ceny są bardzo atrakcyjne, a wybór duży. Można np. za 50 zł kupić 3 nowe bluzeczki (a jak się poszczęści, to i 5). Cenowo i asortymentowo Mini Maxi przypomina mi sieć "Szachownica", która również działa na Dolnym Śląsku - są to dwa moje ulubione miejsca, gdzie robię zakupy. Dzisiaj także było dużo towaru, a także była nowa dostawa (nawiasem mówiąc dostawy są tam dość często), przez co dwie panie pracujące tego dnia w sklepie były szczególnie zapracowane. Obsługę w tym sklepie oceniam neutralnie - ani negatywnie, ani pozytywnie. Panie krzywo nie patrzą, można sobie przebierać, oglądać towar, przymierzać w przymierzalni dowolną ilość sztuk. Kiedy się coś wybierze, idzie się do kasy z wybranym towarem, resztę się odwiesza, panie towar skasują, a na koniec jeśli powiem "dziękuję" to też odpowiedzą. Jednak jakiejś szczególnej sympatii z ich strony się nie odczuwa, no może jedna z pań wyróżnia się na tle koleżanek (tzn. uśmiecha się do klienta). Mówię to z punktu widzenia klientki, która nie zna się osobiście z paniami tam pracującymi. Widzę, że do Mini Maxi przychodzi dużo osób, które są znajomymi pracownic i z nimi panie sprzedające mają bardzo serdeczne relacje. Widziałam np. że sprzedawczynie wymieniają im bez problemu nieużywane ubrania na inne, ale sama nie miałam takiej potrzeby i nie wiem, jak taka moja prośba zostałaby rozpatrzona. Sklep ma dużo klientów, głównie dziewczynek/dziewcząt/kobiet - z rana są to z reguły starsze panie, na rencie/emeryturze, a po południu kobiety wracające z pracy i dziewczęta wracające ze szkoły. I tutaj zaczyna się problem, ponieważ w sklepie od zawsze jest tylko jedna (!) przymierzalnia, a klientek czasem naprawdę się trochę zbierze, każda wybierze sobie kilka rzeczy do przymierzenia i wtedy trzeba stać w kolejce do przymierzalni nawet kilkadziesiąt minut. Taka sytuacja spotkała mnie w tegoroczne wakacje, kiedy sklep razem ze mną odwiedziła grupa dziewczynek (na oko w wieku 12-13 lat), które przymierzały dużo ubrań, komentowały się nawzajem, śmiały, blokowały dla siebie nawzajem przebieralnię, a i tak na końcu nic nie kupiły (a ja cały czas stałam w kolejce i czekałam). Ja się staram nie blokować kolejki (zawsze mnie denerwowały klientki zagadujące w nieskończoność sprzedawczynie albo przymierzające kilkanaście ciuchów i nie mogące się na żaden zdecydować), staram się wybrać kilka rzeczy i szybko przymierzyć, po czym kupić te, które ładnie leżą, a resztę odłożyć. Sama niekomfortowo się czuję, kiedy jest tylko jedna przebieralnia, bo staram się przez to przymierzać ubrania w biegu (a potem w domu czasem się okazuje, że coś leży inaczej niż się wydawało), wiedząc, że na zewnątrz czeka wężyk pań stojących w kolejce i przestępujących z nogi na nogę. Nie rozumiem, czemu nie dorobiono chociażby drugiej przymierzalni - miejsca na pewno by wystarczyło. Dzisiaj na szczęście aż tak dużo klientek nie było, zdążyłam przymierzyć kilka rzeczy i wybrać coś dla siebie, ze sklepu wyszłam zadowolona z udanych zakupów.