Komunikacja Miejska Szczecinek

(1.51)

Dodaj opinię

Firma nie otrzymała jeszcze żadnego certyfikatu jakości obsługi.

Firma nie korzysta z możliwości odpowiadania swoim klientom.

Firma nie jest aktywnym uczestnikiem Polskiego Programu Jakości Obsługi.

Opinie (5 z 8)

Dziś chcąc wrócić...
Dziś chcąc wrócić autobusem do domu po wyjściu ze sklepu już będąc na przystanku spojrzałam w aplikacje, z tego danego miejsca odjazd autobusu miał odbyć się za 19min. Stwierdzając że czasu do przyjazdu mam dużo zaczęłam iść na kolejny przystanek, ale okazała się że będąc w połowie drogi autobus którym miałam jechać mnie ominol ;) może panowie kierowcy robią za długie przerwy nie zważając na czas ,który ich dotyczy. A odkąd linia nr. 2 nie jedzie już na Staszica mam jeszcze dalej do domu . Dziękuję bardzo!

Niezweryfikowany Klient_Wz3g

11.11.2019

Kontakt online

Nie zgadzam się (0)
Wracałam do domu...
Wracałam do domu od lekarz z dzieckiem. Ponieważ było daleko postanowiłam skorzystać z komunikacji miejskiej. Pierwszy autobus jaki przyjechał na przystanek okazał się być starego typu i by dostać się do środka musiałabym wnieść wózek na rękach. Sama nie dałabym rady wiec zrezygnowałam. Pomyślałam, że poczekam na następny bo ma jechać za dwadzieścia minut. Następny, który przyjechał również okazał się być starym autobusem. To samo było z kolejnymi dwoma. Na autobus łącznie czekałam już godzinę i w zasadzie to doszłabym do domu na pieszo. Dziecko tez już zaczęło marudzić. Dopiero piąty autobus okazał się być niskopodłogowy. Napisałam do Komunikacji Miejskiej pismo z prośba by wzięli pod uwagę to, że autobusami też jeżdżą matki z wózkami i nie wysyłali na trasę 4 autobusów po kolei nie przystosowanych do wsiadania z wózkami. Dobrze, że w tym dniu było ciepło, ale gdyby chodziło o środek zimy? W odpowiedzi dowiedziałam się, ze niestety komunikacja posiada taki tabór autobusowy a nie inny, że za wiele zrobić nie mogą, ale postarają się na przyszłość inaczej planować wyjazdy autobusów na miasto.

Iskierka_1

30.06.2010

Placówka

Szczecinek, Cieślaka

Nie zgadzam się (16)
W dniu 16...
W dniu 16 czerwca miałam urodziny. Zgodnie z uchwałą rady naszego miasta, w tym dniu mogłam korzystać za darmo, ze wszystkich atrakcji w mieście, które należą do budżetówki.Taka promocja z okazji 700 lecia miasta. Mogłam zatem iść na basen, do kina, przejechać się autobusem komunikacji miejskiej, popływać na nartach wodnych. W pierwszej kolejności postanowiłam wrócić do siebie na osiedla autobusem komunikacji miejskiej. Wsiadłam do autobusu i nie kasowałam biletu. Dwa przystanki dalej wsiadł kontroler i zaczął sprawdzać bilety. Ja spokojne wyciągnęłam legitymację członkowska i czekałam na podejście kontrolera. Gdy podszedł podałam mu legitymację i powiedziałam, że mam dzisiaj urodziny. On sprawdził datę i oddał mi dokument. Powiedział, że aby jechać za darmo muszę pokazać mu dowód lub prawo jazdy. Odpowiedziałam, ze nie mam nic takiego przy sobie. Mam tylko ta legitymację. Zapytałam dlaczego legitymacja nie może być skoro wszędzie mówi się o dowodzie potwierdzającym datę urodzin nie precyzując co to ma być. Odpowiedział, że on wykonuje tylko swoje obowiązki i tak został pouczony. Ma być któryś z tych dwóch dowodów. Dał mi do wyboru: albo wystawi mandat, który będzie anulowany jak przyniosę któryś z dokumentów do siedziby MKS lub wyjdę na najbliższym przystanku z autobusu. Bilet kosztuje 2.40 zł i dla takich pieniędzy szkoda mi było chodzić gdzieś po biurach, zanosić papiery lub udowadniać, że kontroler nie miał racji. Kupiłam bilet i pojechałam dalej. Tyle miałam przyjemności z darmowego przejazdu. Z pozostałych rzeczy też nie skorzystałam bo już straciłam na nie ochotę.

Iskierka_1

18.06.2010

Inna forma kontaktu

Nie zgadzam się (21)
Wracałam z pracy...
Wracałam z pracy do domu komunikacją miejską. Na którymś z przystanków wsiadł pracownik upoważniony do kontroli biletów. Podszedł do jednej z osób jadących autobusem. Był to mężczyzna w wieku około 40 lat. Z zachowania oraz wyglądu było widać, że człowiek jest upośledzony umysłowo. Pracownik poprosił go o bilet jednakże mężczyzna biletu nie posiadał. Szukał po kieszeniach legitymacji zwalniającej go z obowiązku kupienia biletu. Nie mógł jej znaleźć. Pracownik powiedział, ze skoro nie ma biletu ani legitymacji to ukarze mężczyznę mandatem. Mężczyzna nie chciał się zgodzić powiedział, że musiał niechcący zostawić legitymację w domu. Za mężczyzną wstawiła się kobieta, która znała go gdyż mieszkają w jednym bloku. Potwierdziła fakt upośledzenia mężczyzny. Jednakże pracownik nie chciał słuchać tłumaczeń. Powiedział, że legitymacja musi być i koniec. Za mężczyzną wstawili się kolejni ludzie, którzy zwracali uwagę na fakt iż upośledzenie mężczyzny jest tak widoczne, że legitymacja w tym przypadku to zwykła formalność. Pracownik był nieustępliwy. Mówił, że regulamin jest po to by go przestrzegać. Nakazał mężczyźnie wyjść z autobusu na najbliższym przystanku by tam dokończyć formalności spisywania mandatu już bez ingerencji podróżnych. Wydaje mi się, że w takim zawodzie trzeba wykazać się odrobiną wyrozumiałości a nie tylko zasłaniać się przepisami.

Iskierka_1

15.05.2009

Placówka

Nie zgadzam się (25)
Wracałam do domu...
Wracałam do domu z pracy. Na przystanku spotkałam koleżankę z rocznym dzieckiem siedzącym w wózku. Jechałyśmy w tą samą stronę więc czekałyśmy na ten sam autobus. O 15.20 z 8 minutowym opóźnieniem przyjechał ten na który czekałyśmy. Był to autobus starego typu ze schodami, więc nie siadłyśmy do niego ponieważ wózek nie chciał się zmieścić w przejściu. Poczekałyśmy na następny. Przyjechał 5 minut później i okazało się, że znowu to jest autobus starego typu. Postanowiłyśmy poczekać na następny. Przyjechał i kolejny raz okazało się, że nie ma możliwości wsiąść do autobusu z wózkiem. Postanowiłyśmy poczekać na jeszcze jeden. W ten musiałybyśmy wsiąść, ponieważ następny autobus jechał dopiero 30 min później. Na nasze nieszczęście znowu przyjechał autobus starego typu. Próbowałyśmy we dwie wnieść wózek do środka ale koła nam się blokowały w przejściu. Poprosiłam kierowcę by pomógł nam z wózkiem. Odpowiedział, że on jest do prowadzenia autobusu a nie do wnoszenia wózków i to nie jego wina, że musi takim „gruchotem” jeździć. Poza tym możemy poczekać na kolejny autobus, który na pewno będzie lepszy. Odpowiedziałyśmy mu, że już 3 autobusy odjechały i nie będziemy dłużej czekać. Z wielką niechęcią pomógł nam wnieść wózek do autobusu pomrukując przy tym pod nosem.

Iskierka_1

14.05.2009

Placówka

Nie zgadzam się (24)

Komunikacja Miejska Szczecinek

Jesteś właścicielem tego miejsca?

Poinformuj nas i przejmij zarządzenie wizytówką tej firmy.

Firma nie jest uczestnikiem
Polskiego Programu
Jakości Obsługi
Zobacz więcej

Czy te firmy wypadają lepiej niż Komunikacja Miejska Szczecinek?

Zgadzasz się z ostatnią opinią na temat firmy?

Dziś chcąc wrócić...
Dziś chcąc wrócić autobusem do domu po wyjściu ze sklepu już będąc na przystanku spojrzałam w aplikacje, z tego danego miejsca odjazd autobusu miał odbyć się za 19min. Stwierdzając że czasu do przyjazdu mam dużo zaczęłam iść na kolejny przystanek, ale okazała się że będąc w połowie drogi autobus którym miałam jechać mnie ominol ;) może panowie kierowcy robią za długie przerwy nie zważając na czas ,który ich dotyczy. A odkąd linia nr. 2 nie jedzie już na Staszica mam jeszcze dalej do domu . Dziękuję bardzo!