Początek nie najlepszy. Pacjent zostaje skierowany przez lekarkę z przychodni na SOR, leży w łóżku zdezorientowany, wystraszony. Na SORze nie można dowiedzieć się niczego, godzinami czeka się na jakikolwiek znak od personelu, zaczyna się w ogóle wątpić, czy personel pamięta jeszcze o tobie. Komunikacja personelu z pacjentem - nie istnieje. Dowiadujesz się, że przewożą cię do innego szpitala na konsultację, nie wiesz po co, na co, nic. Potem przyjęcie na oddział. Decyzja podjęta poza toną, po prostu dowiadujesz się, że cię gdzieś przewiozą. Szpitalny oddział czysty. Czyste ściany, podłoga, łazienki, czysta pościel na łóżkach. Zagęszczenie na oddziale bardzo duże, pacjenci leżą na łóżkach na korytarzach. Dla pracowników to zupełnie normalne, widocznie tak jest zawsze. Po całym dniu niepewności w końcu lekarka udziela jakieś informacji. Ciężko dowiedzieć się od pielęgniarki jakie lekarstwa zostały zaaplikowane i co mają na celu. O rozmowie z lekarzem nie ma co marzyć. Jedzenie w szpitalu dość smaczne i w zupełności wystarczające. Kilka dni leczenia mija. W szpitalu znajduje się labirynt korytarzy, kiepskie oznaczenie gdzie znajduje się jaki oddział. Osoba odwiedzająca nie ma szans trafić nie pytając o drogę. Ale szpital ogólnie robi dobre wrażenie. Gdyby tylko w czasie pobytu w szpitalu lekarze okazaliby trochę więcej serdeczności i można by łatwiej dowiedzieć się na temat swojego zdrowia powiedziałabym, że szpital jest bardzo dobry.
Początek nie najlepszy. Pacjent zostaje skierowany przez lekarkę z przychodni na SOR, leży w łóżku zdezorientowany, wystraszony. Na SORze nie można dowiedzieć się niczego, godzinami czeka się na jakikolwiek znak od personelu, zaczyna się w ogóle wątpić, czy personel pamięta jeszcze o tobie. Komunikacja personelu z pacjentem - nie istnieje. Dowiadujesz się, że przewożą cię do innego szpitala na konsultację, nie wiesz po co, na co, nic. Potem przyjęcie na oddział. Decyzja podjęta poza toną, po prostu dowiadujesz się, że cię gdzieś przewiozą. Szpitalny oddział czysty. Czyste ściany, podłoga, łazienki, czysta pościel na łóżkach. Zagęszczenie na oddziale bardzo duże, pacjenci leżą na łóżkach na korytarzach. Dla pracowników to zupełnie normalne, widocznie tak jest zawsze. Po całym dniu niepewności w końcu lekarka udziela jakieś informacji. Ciężko dowiedzieć się od pielęgniarki jakie lekarstwa zostały zaaplikowane i co mają na celu. O rozmowie z lekarzem nie ma co marzyć. Jedzenie w szpitalu dość smaczne i w zupełności wystarczające. Kilka dni leczenia mija. W szpitalu znajduje się labirynt korytarzy, kiepskie oznaczenie gdzie znajduje się jaki oddział. Osoba odwiedzająca nie ma szans trafić nie pytając o drogę. Ale szpital ogólnie robi dobre wrażenie. Gdyby tylko w czasie pobytu w szpitalu lekarze okazaliby trochę więcej serdeczności i można by łatwiej dowiedzieć się na temat swojego zdrowia powiedziałabym, że szpital jest bardzo dobry.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.