Fantastyczna restauracja! Organizowałam tutaj obiad z okazji chrztu. swojego syna. Wszystko było idealnie :) Pięknie przygotowany stół na tarasie, sprawna i miła obsługa i przede wszystkim jedzenie... jak zawsze sposób podania i smak na najwyższym poziomie. Serdecznie dziękuję i jak zawszę będę wracała i polecała

Troszkę przereklamowana ceny wysokie a smakowo tak jak w przydrożnym barze.

Bylam na obiedzie w Grybych Rybach w Krynicy Morskiej we wrzesniu..zamowilam rybke z frytkami.. niestety frytki byly zimne i suche..rybka przesolona.. pani kelnerka byla zbyt zajeta siedzieniem na FB zeby podac mi cieple danie gdy dostala sygnal, ze juz gotowe.. poprosilam o keczup i majonez za co doliczono mi 3zl..ogolnie jestem na NIE

Zajechałam na obiad do knajpki Gruba Ryba.Strasznie dużo osób było lecz z miejscem nie było żadnego problemu jak i ze stolikiem.PArkingu wogóle nie było musiałam samochód pod czyims domem zostawić.Obsługa miła znała się na swojej pracy.Ceny bardzo fajne.Czekaliśmy troche na jedzenie ale z towarzystwem nie przeszkadzało to jakos.

Restauracja ładnie usytuowana, na uboczu w pobliżu starego kamieniołomu w Zabierzowie k/Krakowa. Bardzo gustownie urządzone wnętrza zachęcają do skonsumowania posiłku,a w piękną pogodę, jaka była w czasie mojej wizyty,możemy usiąść na zewnątrz w ogródku, z czego ochoczo skorzystałam. Karta została podana szybko, wybór dań spory, a szok cenowy jeszcze większy. Ceny zupełnie nie adekwatne do lokalu,który choć przytulny nie jest elegancką restauracją jakich nie brak w centrum Krakowa. Ceny przystawek plasują się w przedziale 15- 28 złotych.Za najtańsze danie główne jakim są placki ziemniaczane zapłacić musimy bagatela, 22 złote, zaś za przyjemność skonsumowania polędwicy już 45 złotych. Dużym plusem jest dostępność w karcie dań dla dzieci, choć wielkiego wyboru nie mamy, gdyż w karcie znajdują się dwie pozycje tego typu. Po dokonaniu przeze mnie wyboru na potrawę czekałam niestety dość długo, zważywszy na fakt, że prócz mnie w lokalu znajdowały się jeszcze tylko dwie osoby. Niestety "chrupiący pstrąg pieczony w migdałach" był przyczyną mojego dużego zawodu. Rybka była niewielkich rozmiarów,a w dodatku nie była ona świeża jak zapewniała kelnerka, a mrożona. Ziemniaczki z koperkiem były dość wodniste. Ogólnie rzecz biorąc jedzenie mocno przeciętne, za przesadnie wygórowaną cenę. Wrażenia smakowe, rekompensują wrażenia wzrokowe- piękne położenie, cisza, z dala od krakowskiego zgiełku i możliwość udania się na spacer do pobliskiego kamieniołomu i lasu.