Niedaleko Końskich mieszka moja babcia. Obok jej domu przepływa rzeka , w której mieszkają bobry.Są to zwierzęta chronione, ale tam wyczyniją duże szkody. Otóż zbudowały tamę prawie na 2 metry, do tego na rzece leżą drzewa, które również automatycznie blokują wodę podwyższając jej poziom. Zwróciłam się z tym problem do sołtysa, usłyszałam odwpoedź najpierw od członka rodziny że on nie jest od tego, więc spytałam za co bierze pieniądze?Pomocy mam szukać wyżej. Więc skierowałam swoje kroki (telefonicznie) do Urzędu Miasta w Końskich do wydziału melioracji.Zostałam zaraz przełączona do osoby, która się zajmuje tego typu sprawami. I tutaj spotkała mnie bardzo miła niespodzianka. Otóż pan bardzo chętnie zajął sie tym problemem, sprawdził kto jest zarządcą rzeki oraz wykonał odpowiednie kroki aby ten zarządca został powiadomiony o zaistaniałym poważanym problemie.Oddzwonił do mnie,przekazał numer telefonu do zarządcy rzeki, a także poprosił w razie braku jakichkolwiek kroków o kontakt z nim.Jestem bardzo miło zaskoczona i cieszę się, że ktoś w końcu może pomóc. Bo pan sołtys tylko widnieje na papierze(ciężko go zastać w domu) a o tym żeby pomógł w rozwiązaniu problemu można zapomnieć. Podziękowania dla tego pana z wydziału wodnego i moje gratulacje za trafny dobór pracowników w urzędzie.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.