Jak tylo jest mi po drodze kupuję piezywo w piekarniach sieci Awitex. Świeże, bardzo smaczne i w bardzo dobrej cenie. Ta moja najbardziej po drodze do domu piekarnia zawsze jest czysta a towar estetycznie wyeksponowany. Ekspedientki zawsze są pogodne i nie robi dla nich problemu pokrojenie chleba czy zważenie kilkunstu deko ciastek. POLECAM!

Mała filia dużej piekarni. Lokal niewielki, ale czysty. Posadzka zawsze umyta. Skromny, jednak nowoczesny wystrój. Schludne półki , na których w sposób przejrzysty ułożony jest chleb z wyszczególnieniem na poszczególne rodzaje. W oszklonych ladach estetycznie wyłożone są ciasta i ciastka włącznie z tymi na wagę. Towar jest smaczny i zawsze świeży. Godziny otwarcia szokują, 5.30 - 20.00 poniedziałek - piątek, oraz 5.30 - 15.00 sobota. Oczywiście szok pozytywny. W godzinach szczytu sprzedają dwie miłe panie. Potrafią właściwie polecić sprzedawany towar. Gdy ruch jest mniejszy jest jedna sprzedawczyni. Sprzedaż odbywa się sprawnie. Chleb jest przygotowywany na bieżąco: dzielony na połówki i krojony. Odpowiednie pakiety od razu podawane są kupującym. Ceny również konkurencyjne. Średnio o kilkadziesiąt groszy niższe niż w sąsiednich piekarniach.

Jak codziennie, lub co drugi dzień udałem się do piekarni Awiteks, tym razem na ul. Starowiślnej, byłem tam po raz pierwszy. Z piekarni Awiteksu korzystam od 2 lat i jestem zadowolony jeżeli chodzi o wybór i ceny produktów. Jednak jest jedna rzecz, która mnie bardzo irytuje, z którą czasem się spotykam. Tak było i tym razem, podczas wczorajszych zakupów. Chodzi o to, że jak się prosi Panią o pokrojenie chleba, to zamiast ubrać jakieś rękawiczki, to gołą ręką (po pieniądzach, po wszystkim) bierze chleb i wrzuca do krajalnicy. Czasem zwracam uwagę i wtedy panie biorą rękawiczkę i z wściekłą miną kroją chleb. Wczoraj nie zwróciłem uwagi, ponieważ bardzo się spieszyłem.