To trzeba zobaczyć. Koniecznie. Park etnograficzny w Olsztynku zajmuje ogromną powierzchnię i ma na swoim terenie zgromadzoną bardzo dużo ilość budynku ludowych. Część budynków imituje wioskę, razem z kościołem, gospodą, chatami różnych rzemieślników (młynarz, kowal, itp). Przy poszczególnych zabudowaniach znajdują się szczegółowe opisy, rzeczowe, ale napisane przystępnym językiem i wyjaśniające, co oglądamy, dlaczego tak to wygląda. Dużym plusem jest możliwość wejścia do budynków, obejrzenia ich od środka, wnętrza i wyposażenia. Wewnątrz budynków znajdują się pracownicy, sami się wprawdzie nie odzywają do zwiedzających, ale zagadnięci udzielają ciekawych informacji. Park podzielony jest na osady tematyczne, wioska, wioska litewska, wiatraki itp. W przygotowaniu jest osada pruska, w czasie gdy zwiedzałam trwały przy niej prace. Dużym plusem jest wprowadzenie życia do skansenu, w domkach pracują artyści ludowi i mamy niepowtarzalna okazję zobaczyć jak wygląda czynny warsztat tkacki, jak pracuje kobieta tkająca, jak uzyskuje się na tkaninie wzór poprzez tkanie. Takimi tkaninami ludowymi są też ozdobione domy w skansenie. Równie dużą atrakcją jest wprowadzenie zwierząt gospodarskich do skansenu, kur, królików, kóz, owcy, psów. Niektóre z nich chodzą swobodnie, można pogłaskać, dokarmić. I samo poobserwowanie daje dużą radość. Całość jest zacieniona dużą ilością drzew. Jedyne mankamenty to mała ilość ławeczek, na których można odpocząć i brak możliwości dokupienia czegokolwiek do picia na terenie skansenu. Jest automat z lodami, aż by się prosiło o taki z wodą. Trzeba koniecznie zabrać ze sobą zapas wody, bo dokładne obejrzenie skansenu zajmuje kilka ładnych godzin. Ale naprawdę warto. Tak powinno wyglądać każde muzeum.
To trzeba zobaczyć. Koniecznie. Park etnograficzny w Olsztynku zajmuje ogromną powierzchnię i ma na swoim terenie zgromadzoną bardzo dużo ilość budynku ludowych. Część budynków imituje wioskę, razem z kościołem, gospodą, chatami różnych rzemieślników (młynarz, kowal, itp). Przy poszczególnych zabudowaniach znajdują się szczegółowe opisy, rzeczowe, ale napisane przystępnym językiem i wyjaśniające, co oglądamy, dlaczego tak to wygląda. Dużym plusem jest możliwość wejścia do budynków, obejrzenia ich od środka, wnętrza i wyposażenia. Wewnątrz budynków znajdują się pracownicy, sami się wprawdzie nie odzywają do zwiedzających, ale zagadnięci udzielają ciekawych informacji. Park podzielony jest na osady tematyczne, wioska, wioska litewska, wiatraki itp. W przygotowaniu jest osada pruska, w czasie gdy zwiedzałam trwały przy niej prace. Dużym plusem jest wprowadzenie życia do skansenu, w domkach pracują artyści ludowi i mamy niepowtarzalna okazję zobaczyć jak wygląda czynny warsztat tkacki, jak pracuje kobieta tkająca, jak uzyskuje się na tkaninie wzór poprzez tkanie. Takimi tkaninami ludowymi są też ozdobione domy w skansenie. Równie dużą atrakcją jest wprowadzenie zwierząt gospodarskich do skansenu, kur, królików, kóz, owcy, psów. Niektóre z nich chodzą swobodnie, można pogłaskać, dokarmić. I samo poobserwowanie daje dużą radość. Całość jest zacieniona dużą ilością drzew. Jedyne mankamenty to mała ilość ławeczek, na których można odpocząć i brak możliwości dokupienia czegokolwiek do picia na terenie skansenu. Jest automat z lodami, aż by się prosiło o taki z wodą. Trzeba koniecznie zabrać ze sobą zapas wody, bo dokładne obejrzenie skansenu zajmuje kilka ładnych godzin. Ale naprawdę warto. Tak powinno wyglądać każde muzeum.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.