Dobra impreza duzo ludzi, duża palarnia, dwa pomieszczesnia z różną muzyką. U góry szanty, a na dole klubowa muzyka.

Duzo ludzi, reszta ok.

Lokal od wielu lat cieszy się popularnością. Każdy znajdzie tam coś dla siebie, zarówno pod względem muzyki, jak i wyboru trunków. Obsługa jest miła i bardzo zdeterminowana w pracy. Można czuć się tam bezpiecznie, bo ochrona szybko reaguje na ewentualne problemy z gośćmi. W weekendy jest niestety zbyt dużo ludzi, a tłok zakłóca komfort przebywania w tym miejscu.

Pub Żeglarski Kubryk powstał w Bydgoszczy w 2004 roku, jednak dla wielu jest już miejscem tradycyjnych spotkań przy muzyce szantowej, irish folk bądź innych pieśniach. W lokalu może znaleźć miejsce ponad dwustu gości. Dodatkowo otwarto nowe pomieszczenia nazwane "Pod pokładem", gdzie równie przyjemnie można posiedzieć, napić się ulubionego alkoholu, posłuchać muzyki. Żeby jednak uczestniczyć w szantowym koncercie na żywo, należy udać się do głównej sali Kubryka, gdzie niestety nie zawsze można znaleźć miejsce (lokal cieszy się szalonym powodzeniem w każdy dzień tygodnia). Asortyment alkoholi i przekąsek jest spory, ceny niezbyt wygórowane. Sympatyczni barmani gotowi w każdej chwili doradzić lub zaproponować ciekawy drink. Wszyscy, którzy jeszcze w Kubryku nie byli, powinni przygotować się, że nie znajdą tam skórzanych sof i foteli, lecz drewniane ławy, a na nich długie świece, z których wosk kapie prosto na drewniane stoły. Klimat ten pozwala poczuć się jak w prawdziwej wiosce żeglarskiej, na wakacjach, a zatem - naprawdę odpocząć. Duży parkiet umożliwia nocne szaleństwa, a położenie lokalu w samym centrum - na powrót do domu taksówką wziętą z postoju tuż przed pubem. Kubryk to świetna alternatywa dla tych, którzy lubią się dobrze bawić, a dość mają dyskotekowych świateł i tłumów.