W lokalu panuje klimatyczny wystrój, z głośników leci nastrojowa muzyka i można skorzystać z szerokiej oferty napoi alkoholowych siedząc wygodnie na stylowych kanapach nawiązujących wyglądem do mebli z lat dwudziestych. W menu znajdziemy napoje ze świeżych owoców oraz puree owocowych takich egzotycznych owoców jak mango, maracuja czy liczi. Poważną wadą tego miejsca jest jednak jakość obsługi klienta. Do lokalu przyszliśmy z przyjaciółką dosyć wcześnie, około godziny 17:00. Oprócz nas w środku była tylko jedna grupa osób przy innym stoliku. Na przyjęcie zamówienia musieliśmy czekać ok 10 min. Kiedy otrzymaliśmy już zamówione napoje i chcieliśmy spokojnie porozmawiać, nastąpiła bardzo nieprzyjemna sytuacja. Barman transportował w bardzo "niedelikatny" sposób beczki z browarem i przez ok 10 min robił nimi straszny hałas, który uniemożliwiał rozmowę i przeszkadzał wszystkim klientom. Kulturalnie zapytaliśmy go czy mógłby robić to troszkę ciszej, na co usłyszeliśmy, że jeśli nam się nie podoba to możemy zmienić lokal. Dopiliśmy zamówione napoje i opuściliśmy to miejsce.

Klub z fajnym klimatem, czyste łazienki, ceny do zaakceptowania, fajna muzyka, sporo miejsca, w tym zakamarki w których można znaleźć trochę spokoju jeśli ktoś nie chce szaleć na parkiecie. Na minus, ale lekki: szklanki z zaciekami od zmywania, obsługa kelnerska mogłaby działać szybciej, szczególnie na początku kiedy w klubie było jeszcze w miarę pustawo.Ale ogólnie warto polecić!

Z okazji urodzin kuzynki, udaliśmy się do dwóch knajpek na wrocławskim rynku. W tym pubie zaskoczył mnie bardzo pozytywnie niespotykany już w dzisiejszych czasach wystrój lokalu - w starym stylu, dużo wysłużonych mebli, wygodnych foteli itp.,które tworzą przytulny i przyjemny nastrój. Muzyka spokojna i nie za głośna więc spokojnie można było porozmawiać sobie przy piwku. Ogólnie oceniam ten klub na duży plus, ale są dwie rzeczy, które mi się nie podobały, a mianowicie: to, że stoliki nie są chyba wycierane na bieżąco, bo nasz się dosłownie kleił chyba od wylanego piwa z sokiem? Albo czegoś w tym stylu. Po drugie obsługa była śmiertelnie poważna, taka bez wyrazu i powoli obsługiwała klientów. W każdym bądź razie jak już wspomniała atmosfera jest bardzo przyjemna i dlatego warto się tam wybrać.

Lubię poznawać nowe miejsca. Schody Donikąd to przestronny klub, pub (?) z bardzo wygodnymi kanapami i fotelami. Ogólnie miły wystrój trochę "przyciężkawy" z racji dużej ilości "mebli z epoki " i dywanów na podłodze. Niewiele osób zachodzi tutaj na początku tygodnia, ale to pewnie norma we wszystkich knajpkach. Dopiero po dłuższej chwili zorientowaliśmy się, że w klubie obowiązuje samoobsługa, gdyż nikt z obsługi do nas nie podchodził, pomimo niewielkiej ilości gości w lokalu. Małym zgrzytem dla mnie były niechlujne karty z pomiętymi kartkami. Moja karta dodatkowo lepiła się od czegoś, pewnie wcześniej wylało się na nią coś słodkiego :) Serwują tam za to niezłą cafe late. No i ta muzyka! Rodzaj muzyki, to wiadomo, kwestia gustu, ale tam serwują jazz i bluesa . Wystarczająco głośno, żeby móc się delektować dobrą muzyką i na tyle cicho, żeby swobodnie rozmawiać. Ogólnie klub (pub) wart odwiedzenia. Zwłaszcza, że w karcie jest spory wybór napojów, nie tylko gorących :)