Do restauracji Andaluzja wybrałam się na kolację. Wchodząc do środka można było zauważyć że sezon wakacyjny się skończył gdyż zajęty był tylko jeden stolik. Od progu przywitał nas już kelner/właściciel mówiący łamaną polszczyzną. podał karty od razu pytając co będzie. dał nam się zastanowić jakieś 3 minuty po czym znowu podszedł. Złożyliśmy zamówienie i w sumie wszystko wydawało by się dobrze gdyby nie rozwydrzony na cały głos telewizor który oglądała obsługa (znajdujący się na sali). Nie spodobało mi się również to że gdy ktoś przechodził obok i zatrzymał się na chwilę zaraz ktoś z obsługi wybiegał i zapraszał do środka. To była zbytnia nachalność. również to że głośno rozmawiali między sobą w swoim języku nie świadczyło na plus. A na koniec dostaliśmy zimne jedzenie. Więc nie polecam.
Do restauracji Andaluzja wybrałam się na kolację. Wchodząc do środka można było zauważyć że sezon wakacyjny się skończył gdyż zajęty był tylko jeden stolik. Od progu przywitał nas już kelner/właściciel mówiący łamaną polszczyzną. podał karty od razu pytając co będzie. dał nam się zastanowić jakieś 3 minuty po czym znowu podszedł. Złożyliśmy zamówienie i w sumie wszystko wydawało by się dobrze gdyby nie rozwydrzony na cały głos telewizor który oglądała obsługa (znajdujący się na sali). Nie spodobało mi się również to że gdy ktoś przechodził obok i zatrzymał się na chwilę zaraz ktoś z obsługi wybiegał i zapraszał do środka. To była zbytnia nachalność. również to że głośno rozmawiali między sobą w swoim języku nie świadczyło na plus. A na koniec dostaliśmy zimne jedzenie. Więc nie polecam.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.