Lokalizacja: Wałowa 1, 33-100 Tarnów, woj. Małopolska Kolporter Salon Prasowy usytuowany fantastycznie na rogu dwu ruchliwych ulic starego miasta Tarnowa. Jak sama nazwa wskazuje jest to salon głównie z prasą różnego typu ale też można tu kupić drobne artykuły papiernicze, widokówki itp. Pomieszczenie sklepu praktycznie wypełnione jest głównie prasą nawet to ładnie wygląda. Obsługa saloniku miła i zachowuje się profesjonalnie. Saloni prasowy określiłbym jako przyjazny dla klienta. Data obserwacji 31/12/2010r.

Stolica była dzisiaj bardzo zimna i po chwili spędzonej na dworze nosa leciał katar. Przechodząc obok saloniku prasowego Ruch postanowiłem kupić w nim paczkę chusteczek higienicznych. Salonik jest duży, połączony z kawiarnią. W podłodze, zaraz przy wejściu znajdowało się okienko z poukładanymi w nim ziarenkami kawy. Podłoga czysta, kolejki nie było. Za ladą stała Pani w średnim wieku, która przywitał mnie zwrotem grzecznościowym. Poprosiłem o chusteczki ale niestety nie miałem drobnych. Pani nie miała początkowo żeby mi wydać ze 100 zł i na siłę chciała ze mnie wyciągnąć drobne. Po chwili negocjacji w kasie tej Pani znalazły się jednak drobne i potrafiła mi wydać resztę. Poza obsług wyciągającą drobne salonik oceniam pozytywnie ze względu na elegancję i komfort miejsca.

Salonik prasowy znajduje się w dobrym miejscu, jednak mam wrażenie, że jest mało zauważany, ponieważ w drodze na perony są dwa kioski, a poza tym aby wejść do saloniku należy wejść bezpośrednio w pasaż handlowy- niektórzy na pewno nie mają na to czasu. Weszłam tam tylko na chwilę, tuż przed zamknięciem, obsługiwała bardzo miła pani, ubrana schludnie. Ponieważ byłą mała kolejka rozejrzałam się trochę, w kiosku jest wiele gazet poukładanych tematycznie, jest dosyć dużo miejsca nawet jak wejdzie więcej osób nie ma ścisku. Można tam też zakupić papierosy, wysłać totolotka czy kupić coś słodkiego. Pani obsługująca widać, że zaangażowana w swoją pracę, szybko kasowała, z resztą wydała paragon, uśmiechnięta. Przywitała się pożegnała. Obsługa na 5 :) Ceny takie jak wszędzie :)

Salonik prasowy położony jest przy głównej ulicy w Mielcu. w swojej ofercie proponuje nam pras, kosmetyki, papierosy, chemię, zabawki i karty telefoniczne. Wstąpiłam tu właśnie po doładowanie do mojego telefonu komórkowego. Salonik jest mały ale ładnie i funkcjonalnie urządzony. Regały ustawione tematycznie- osobno prasa dla pań i panów, osobno rozrywka . Wszystko łatwo znaleźć. Przy ladzie tez sporo drobnych artykułów spożywczych. Gdy weszłam ekspedientka czytała gazetę. Chyba znalazła w niej jakiś ciekawy reportaż bo nie podniosła nawet głowy. Nie okazała żadnego zainteresowania moją osoba ani innymi wchodzącymi klientami. W tle głośno grało radio. Dłuższa chwilę postałam przed regałami, rozglądałam się po saloniku. Było dość czysto. W końcu podeszłam do lady i zapytałam czy mogę kupić doładowanie do Ery. Pani pokiwała twierdząco głową. Poprosiłam o dwa doładowania po 5 złotych. Pani zaczęła coś stukać na terminalu i robić przy tym dziwne miny. W końcu stwierdziła, że doładowania akurat do ery nie mają. Gdy uprzejmie zapytałam: dlaczego? Nie umiała mi odpowiedzieć. Podejrzewam, że po prostu ekspedientka nie umiała obsługiwać terminala. Szyld na zewnątrz saloniku informował,że takie karty są w sprzedaży. Poszłam do konkurencji i oczywiście tam kupiłam kartę.

Szybki zakup prasy i czegoś słodkiego.Obsługa bardzo miła.Wymiana zdań na temat ogólny.Salonik sympatyczny i ciekawy dla oka.Przy porządkowaniu wszelkich paragonów w domu stwierdziłam złą godzinę na wydruku paragonu fiskalnego (przesunięta o godzinę do tyłu).Sytuacja ta w małych salonikach, kioskach, sklepikach powtarza się często.