Marchaj

(3.00)

Dodaj opinię

Firma nie otrzymała jeszcze żadnego certyfikatu jakości obsługi.

Firma nie korzysta z możliwości odpowiadania swoim klientom.

Firma nie jest aktywnym uczestnikiem Polskiego Programu Jakości Obsługi.

Opinie (1 z 1)

Chcąc kupić nowy...
Chcąc kupić nowy garnitur udałem się do powyżej wymienionego sklepu. Placówka bardzo czysta i uporządkowana. Byłem jedynym klientem wewnątrz, pani po rzuceniu szybkiego "dzień dobry" siedziała dalej na schodach obserwując mnie wnikliwie i czekając kiedy wyjdę. Po dłuższej chwili, gdy stałem przy garniturach i nie doczekałem się żadnej reakcji, postanowiłem zareagować. Po powiedzeniu głośnego "przepraszam" Pani zechciała do mnie dopiero podejść. Po krótkiej rozmowie wywnioskowałem, że mam do czynienia z osobą kompetentną i znającą się na swojej pracy. Jednak raziło mnie to, że Pani w swojej wiedzy zapomniała, że tak być powinno i starała się mówić jakby "ponad" mną, pokazać, że to Ona się zna. Pierwszy jakikolwiek uśmiech zauważyłem dopiero po zapłaceniu rachunku.

zalogowany_użytkownik

24.07.2010

Placówka

Piekary Śląskie, Oświęcimska 3

Nie zgadzam się (17)

Marchaj

Jesteś właścicielem tego miejsca?

Poinformuj nas i przejmij zarządzenie wizytówką tej firmy.

Firma nie jest uczestnikiem
Polskiego Programu
Jakości Obsługi
Zobacz więcej

Czy te firmy wypadają lepiej niż Marchaj?

Zgadzasz się z ostatnią opinią na temat firmy?

Chcąc kupić nowy...
Chcąc kupić nowy garnitur udałem się do powyżej wymienionego sklepu. Placówka bardzo czysta i uporządkowana. Byłem jedynym klientem wewnątrz, pani po rzuceniu szybkiego "dzień dobry" siedziała dalej na schodach obserwując mnie wnikliwie i czekając kiedy wyjdę. Po dłuższej chwili, gdy stałem przy garniturach i nie doczekałem się żadnej reakcji, postanowiłem zareagować. Po powiedzeniu głośnego "przepraszam" Pani zechciała do mnie dopiero podejść. Po krótkiej rozmowie wywnioskowałem, że mam do czynienia z osobą kompetentną i znającą się na swojej pracy. Jednak raziło mnie to, że Pani w swojej wiedzy zapomniała, że tak być powinno i starała się mówić jakby "ponad" mną, pokazać, że to Ona się zna. Pierwszy jakikolwiek uśmiech zauważyłem dopiero po zapłaceniu rachunku.