John Bull

(4.25)

Dodaj opinię

Firma nie otrzymała jeszcze żadnego certyfikatu jakości obsługi.

Firma nie korzysta z możliwości odpowiadania swoim klientom.

Firma nie jest aktywnym uczestnikiem Polskiego Programu Jakości Obsługi.

Opinie (4 z 5)

Szyld neizbyt widoczny...
Szyld neizbyt widoczny ze względu na ogórdek wystawiony przed wejsciem i parasole. Czysto, estetyczne witryny. Po wejsciu zostałam zauważona i przywitana przez Panią. Ubrana w firmową koszulkę. Bardzo dużo obcokrajowców w pubie. Obsługa szybka, kompetentna, miła. Nieporządek po lewej stronie w miejscu ulotek itp. Lada w miarę czysta. Troszkę tłoczno i duszno wewnątrz. Ceny - wysokie.

zarejestrowany-uzytkownik

04.06.2012

Placówka

Wrocław, Plac Solny

Nie zgadzam się (0)
John Bull pub...
John Bull pub w Opolu, to miejsce dość ciemne, w którym w weekendy większość miejsc jest zarezerwowanych, dlatego spontaniczny wypad do John Bulla grozi niezrealizowaniem. Lokal charakteryzuje szeroki wybór drinków alkoholowych i bezalkoholowych. Wystrój ciekawy, bardzo dobre miejsce do spotkań towarzyskich przy piwie, dla osób lubiących miejsca głośne, tłoczne, przytulne, miła, w miarę szybka obsługa klienta, co sprawia, że do lokalu warto wrócić.

zarejestrowany-uzytkownik

17.02.2011

Placówka

Opole, Rynek Ratusz 1

Nie zgadzam się (4)
Rok 2010 był...
Rok 2010 był wielką gratką dla fanów piłki nożnej. Dla mnie oczywiście również. Cały miesiąc była okazja do oglądania kilku meczy dziennie. Jak zagorzały kibic nie mogłem opuścić takiego szlagieru jak spotkanie Niemcy-Anglia. Umówiłem się ze znajomymi. Wspólnie ustaliliśmy jako miejsce spotkania pub John Bull. Było lato, pogoda sprzyjała, więc można było skorzystać z ogródka piwnego. Spodziewaliśmy się tłumów na tym meczy, więc postanowiliśmy przybyć na miejsce godzinę przed meczem. Ogródek był prawie pusty. Nieliczne miejsca zajęte były jedynie przez uczestników turnieju w piłkarzyki, który akurat odbywał się w tym czasie. Znaleźliśmy dogodne miejsce i zamówiliśmy pierwszą kolejkę piwa. Akurat w tym samym czasie odbywało się grand prix w formule 1, więc poprosiliśmy o możliwość przełączenia na transmisję. Kelnerka nie była pewna czy posiadają polsat, więc poszła do osoby zajmującej się sprzętem RTV. Po chwili zostało przełączone na transmisję GP. Godzina do meczu minęła błyskawicznie. Zbliżała się godzina rozpoczęcia meczu. Ludzi przybywało, jednak nie było spodziewanych tłumów. W międzyczasie prowadzono konkursy wiedzy o piłce nożnej, turnieje w podbijaniu piłki. Odbył się również pokaz freestyle'a. Przed rozpoczęciem spotkania wszyscy, którzy przebywali w tym lokalu mogli obstawić wynik meczu, minuty, w których padną bramki. Do wygrania były atrakcyjne nagrody. Podczas każdego meczu torby, piłki i inny sprzęt sportowy. A oprócz tego podczas finału ze wszystkich typów losowana była wycieczka do Barcelony. Świetny pomysł na ściągnięcie klientów. Mimo, że ze strony lokalu wszystko dopięte było na ostatni guzik to humory popsuł nam sędzia, który nie uznał bramki, mimo że piłka o metr przekroczyła linię bramkową. W ogródku do dyspozycji klientów są wygodne, mięciutkie fotele. Przy kilku fotelach stoi malutki stolik. Na kilka kufli piwa w zupełności wystarczy. Niestety ogólne wrażenia psują słabej jakości telewizory. Mała przekątna ekranu sprawia, że oglądanie staje się trochę niekomfortowe. Telewizorów jest jednak na tyle, że każdy może znaleźć najbardziej mu odpowiadający.

Szakal

02.11.2010

Placówka

Opole, Rynek Ratusz 1

Nie zgadzam się (6)
Wybrałam się ze...
Wybrałam się ze znajomymi do pubu. Wybór był losowy, choć przyznam, że mając do wyboru zwykłe krzesła i miękkie fotele, zdecydowaliśmy się na te drugie, które były właśnie w Bullu. Po niecałej minucie już pojawiła się kelnerka ubrana na futbolowo z pytaniem, co sobie życzymy. Nawet nie zdążyliśmy sięgnąć do karty, ale jej wiedza wystarczyła, byśmy sobie coś od razu zamówili. Mieli tylko dwa rodzaje piwa, więc dosyć marnie. Zamówienie zrealizowano w trzy-cztery minuty. Płatność z góry i jak wytłumaczyła kelnerka, jest to zalecenie od górne, bo klienci często uciekali nie płacąc. Narzekaliśmy na potwornie głośną muzykę. Zupełnie nie słyszeliśmy się nawzajem. Kelnerki rozkładały ręce wyjaśniając, że od danej godziny "władzę" przejmuje radio "Eska" i to ono reguluje głośność. Potem trochę przyciszyli, ale dalej nie było komfortowo. Około godziny 20.00 zakomunikowano, że dla wszystkich siedzących w ogródku tego własnie pubu są lody. Ze śmiechem dodano, że to taki chwyt marketingowy. Ku naszemu zaskoczeniu poczęstowano nas lodami truskawkowymi na patyku. Potem ogłoszono konkurs piłkarski, gdyż o 20.30 zaczynał się mecz. Każdy mógł wytypować wynik meczu, a także minutę, w której strzeli się gola. Nie ma limitu. Można głosować kilka razy. Komu się uda, dostaje nagrodę. Podobno atrakcyjne, ale nie powiedziano, co to ma być. Radio zorganizowało też konkurs wiedzy o reprezentacji Niemiec. Zwycięzcy (oczywiście siedzący w pubie "John Bull") dostawali czekolady i koszulki radia "Eska". Przyznam, że wygrałam dwa razy, co spotkało się z jakimś dziwnym wyrazem twarzy pana prowadzącego, który informował, że konkurs jest dla panów. Byłam jednak bardzo zadowolona, jak również moi znajomi. Podobno nagrody były dla każdego, kto wytypował poprawny wynik meczu. Wyszliśmy przed jego zakończeniem, ale na kartce zostawiało się numer telefonu. Nikt jednak do mnie nie zadzwonił, choć prawidłowo wytypowałam. To i tak nie zmienia faktu, że był to bardzo miły wypad.

zarejestrowany-uzytkownik

24.06.2010

Placówka

Opole, Rynek Ratusz 1

Nie zgadzam się (15)

John Bull

Jesteś właścicielem tego miejsca?

Poinformuj nas i przejmij zarządzenie wizytówką tej firmy.

Firma nie jest uczestnikiem
Polskiego Programu
Jakości Obsługi
Zobacz więcej

Czy te firmy wypadają lepiej niż John Bull?

Zgadzasz się z ostatnią opinią na temat firmy?

Dobrze.
Bardzo dobrze.