W salonie super ekspozycja. Wszystko na poziomie prestige. Ale jedno ale pracownicy poruszają się po salonie w prywatnych ubraniach co powoduje że niczym sie nie odróżniają.

Wybraliśmy się ze znajomym do salonu jedynie nacieszyć oczy (jako klasyczni zawracacze głowy). Na miejscu nie kryliśmy się z tym, nie zgrywaliśmy wielce zainteresowanych zakupem. Megapozytywnie zaskoczył nas przedstawiciel który podjął rozmowę, poopowiadał o samochodach i nie robił żadnego problemu z faktu przybycia handlowych 'intruzów'. Widać było w jego oczach potężną pasję do marki. Zapytany o swoje podejście stwierdził że jeśli nie w tej chwili to kto wie czy w przyszłości nie będziemy potencjalnymi klientami. Potężne zaskoczenie i szacunek dla firmy za podejście do klientów.

Awaria samochodu. Przyczyna nieznana. Dokonałam zgłoszenia w Porsche Assistance. Na pomoc czekałam 2,5 h. Po tym czasie pojawił się serwisant, który nie wiedział gdzie jest akumulator mojego samochodu! Po kolejnej godzinie stwierdził, że nie jest w stanie znaleźć akumulatora, samochód nadal nie odpalił. Trudno, żeby od patrzenia sam się naprawił, więc trzeba wezwać lawetę. Komunikat krótki i treściwy, gorzej z realizacją. Laweta z Zielonej Góry nie była odpowiednia, gdyż nie miała podnośnika HDS. Zamówiono lawetę z Grodziska Wlkp. Po trzech godzinach przyjechała, niestety, mimo zapewnień również bez podnośnika. Serwisant na własną odpowiedzialność wciągnął samochód z zablokowanymi kołami na lawetę i zawiózł do Poznania, do serwisu. W Poznaniu w serwisie nie było w nocy osoby upoważnionej do odbioru samochodu, więc został odstawiony na parking strzeżony. Następnego dnia pojazd cały dzień stał na parkingu, gdyż nikt z Porsche Assistance nie miał czasu się nim zająć. Do chwili obecnej samochód stoi w serwisie, gdyż nadal nie ma potrzebnych części do jego naprawy (ponad trzy tygodnie). Ocena -4, gdyż kupując nowy samochód z salonu nie zakładałam, że tak opieszały i niekompetentny będzie serwis Porsche. Brak bieżącego kontaktu z klientem. Brak zainteresowania ze strony serwisu. System obsługi nielogiczny, gdyż kilkukrotnie musiałam tłumaczyć od nowa całe zdarzenie.