Wdanym dniu miałam do podpisu,jako osoba bezrobotna wstawiłam się w danym dniu wyznaczonym przez Urzędniczkę. Czekaliśmy pół godziny na Panią która raczyła przyjść na swoje stanowisko pracy i zająć się nami ,na pytania gdzie jest i kiedy przyjdzie Pani która ma się nami zająć padały odpowiedzi" że gdzieś tu chodzi zaraz przyjdzie"To jest lekceważeni klientów to że bezrobotny to nie znaczy że ma cały dzień stracić na podpisanie,każdy ma swoje zajęcia.Cóż tak działają nasze urzędy żeby coś załatwić to dopiero trzeba mieć nerwy i zdrowie.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.