Gorąco polecam punkt gastronomiczny, znajdujący się przy Żółtym Stawie, na trasie Kolorowych Jeziorek, w Rudawskim Parku Krajobrazowym, na skraju miejscowości Wieściszowice. Swojskie pierogi, swojskie naleśniki, bita śmietana – też swojska – palce lizać, rewelacyjne przysmaki grillowe, słowem, jedzonko-rewelacja, a dodatki są gratis (ketchup, musztarda, świeży chlebek). Troszkę drożej niż gdzie indziej, ale jakość – nieporównywalnie lepsza i warta swojej ceny. Obsługa jest nader miła i uprzejma, na zamówienie nie czeka się długo, po odbiór, wywołuje się każdego z nagłośnienia. Przygotowane, drewniane ławy i stoliki pozwalają na spożywanie zamówienia, w otoczeniu górskiego klimatu, a zadaszenie chroni w razie opadów i daje cień. Niby warunki ”polowe”, ale rewelacyjnie zorganizowane. Z przyjemnością odpoczęliśmy tutaj, wracając z górskiej trasy, Kolorowych Jeziorek. Nie sposób minąć ten budynek a’la barak, a drażniące nozdrza zapachy potraw, nie pozwolą przejść obojętnie. Tzw. otwarta kuchnia, daje wgląd w przygotowanie zamówionych potraw. Na trasie Kolorowych Jeziorek jest to jedyny punkt gastronomii i choć nie ma konkurencji, dba się tutaj o najwyższą jakość jedzenia. To taka mini-restauracja w górach.
Gorąco polecam punkt gastronomiczny, znajdujący się przy Żółtym Stawie, na trasie Kolorowych Jeziorek, w Rudawskim Parku Krajobrazowym, na skraju miejscowości Wieściszowice. Swojskie pierogi, swojskie naleśniki, bita śmietana – też swojska – palce lizać, rewelacyjne przysmaki grillowe, słowem, jedzonko-rewelacja, a dodatki są gratis (ketchup, musztarda, świeży chlebek). Troszkę drożej niż gdzie indziej, ale jakość – nieporównywalnie lepsza i warta swojej ceny. Obsługa jest nader miła i uprzejma, na zamówienie nie czeka się długo, po odbiór, wywołuje się każdego z nagłośnienia. Przygotowane, drewniane ławy i stoliki pozwalają na spożywanie zamówienia, w otoczeniu górskiego klimatu, a zadaszenie chroni w razie opadów i daje cień. Niby warunki ”polowe”, ale rewelacyjnie zorganizowane. Z przyjemnością odpoczęliśmy tutaj, wracając z górskiej trasy, Kolorowych Jeziorek. Nie sposób minąć ten budynek a’la barak, a drażniące nozdrza zapachy potraw, nie pozwolą przejść obojętnie. Tzw. otwarta kuchnia, daje wgląd w przygotowanie zamówionych potraw. Na trasie Kolorowych Jeziorek jest to jedyny punkt gastronomii i choć nie ma konkurencji, dba się tutaj o najwyższą jakość jedzenia. To taka mini-restauracja w górach.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.