Moje kolejne obserwacje dot. funkcjonowania komunikacji autobusowej w Bielsku-Białej są równie krytyczne, jak zgłaszane w listopadzie ub. roku.
Tym razem byłem świadkiem chamskiego, nieodpowiedzialnego zachowania kierowcy autobusu linii nr 50 relacji Bielsko-Biała-Czechowice-Dziedzice.Zdarzenie miało miejsce w dniu 27.01.2010 ok. godz. 15.45 na dużym przystanku zlokalizowanym przy dworcu PKP na ul. 3.Maja.Kierowca autobusu nr boczny pojazdu chyba 008 postanowił odjechać mimo że musiał wyraźnie widzieć podbiegającą kobietę objuczoną torbami z zakupami, która nawet stukała mu w drzwi przednie.Autobus nie był przepełniony, kierowca miał doskonałą widoczność .Innych drzwi też nie otworzył, chociaż był do tego zobowiązany gdyż pojazd był długi/przegubowy/ i nie stosuje się wtedy zasady wsiadania wyłącznie przodem.To kolejny przykład, że przepis ten jest nieprzemyślany ludzie muszą się tłoczyć, gdzie tu mówić o punktualności kursów,a już szczytem bezczelności niektórych kierowców jest ich zachowanie.
Inne przykłady można by było powtarzać do znudzenia.W dalszym ciągu obserwuję odjazdy przed czasem rozkładowym, nawet z przystanków początkowych.Celują w tym między innymi kierowcy linii nr 6 rozpoczynający jazdę na Osiedlu Karpackim.
Z kolei autobusy linii nr 1 na początkowym przystanku w Osiedlu Beskidzkim nigdy nie podjadą chociaż kilka minut przed odjazdem, zeby zmarznięci ludzie mogli schronić się w środku.To też świadczy o kulturze tych ludzi.Naprawdę dyspozytorzy firmy odpowiedzialni za nadzorowanie pracy kierowców mogliby bardziej odpowiedzialnie wykonywać swoje obowiązki!
Moje kolejne obserwacje dot. funkcjonowania komunikacji autobusowej w Bielsku-Białej są równie krytyczne, jak zgłaszane w listopadzie ub. roku.
Tym razem byłem świadkiem chamskiego, nieodpowiedzialnego zachowania kierowcy autobusu linii nr 50 relacji Bielsko-Biała-Czechowice-Dziedzice.Zdarzenie miało miejsce w dniu 27.01.2010 ok. godz. 15.45 na dużym przystanku zlokalizowanym przy dworcu PKP na ul. 3.Maja.Kierowca autobusu nr boczny pojazdu chyba 008 postanowił odjechać mimo że musiał wyraźnie widzieć podbiegającą kobietę objuczoną torbami z zakupami, która nawet stukała mu w drzwi przednie.Autobus nie był przepełniony, kierowca miał doskonałą widoczność .Innych drzwi też nie otworzył, chociaż był do tego zobowiązany gdyż pojazd był długi/przegubowy/ i nie stosuje się wtedy zasady wsiadania wyłącznie przodem.To kolejny przykład, że przepis ten jest nieprzemyślany ludzie muszą się tłoczyć, gdzie tu mówić o punktualności kursów,a już szczytem bezczelności niektórych kierowców jest ich zachowanie.
Inne przykłady można by było powtarzać do znudzenia.W dalszym ciągu obserwuję odjazdy przed czasem rozkładowym, nawet z przystanków początkowych.Celują w tym między innymi kierowcy linii nr 6 rozpoczynający jazdę na Osiedlu Karpackim.
Z kolei autobusy linii nr 1 na początkowym przystanku w Osiedlu Beskidzkim nigdy nie podjadą chociaż kilka minut przed odjazdem, zeby zmarznięci ludzie mogli schronić się w środku.To też świadczy o kulturze tych ludzi.Naprawdę dyspozytorzy firmy odpowiedzialni za nadzorowanie pracy kierowców mogliby bardziej odpowiedzialnie wykonywać swoje obowiązki!
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.