HARNAŚ

(2.83)

Dodaj opinię

Firma nie otrzymała jeszcze żadnego certyfikatu jakości obsługi.

Firma nie korzysta z możliwości odpowiadania swoim klientom.

Firma nie jest aktywnym uczestnikiem Polskiego Programu Jakości Obsługi.

Opinie (3 z 3)

Mieliśmy już przyjemność,...
Mieliśmy już przyjemność, konsumować tutaj potrawy, będąc w Zakopanem. To niewielka chata góralska, nieopodal skoczni Wielka Krokiew, urządzona, jak na miejscowy, góralski zwyczaj przystało (drewniane ławo stoły, drewniane zydelki a’la barowe, drewniany ławy i w ogóle wszystko drewniane z ozdobą góralskich ”akcentów” w dekoracji. To dwu-poziomowy bar/restauracja, typu samoobsługowego, a przygotowane danie, ogłasza się prze radiowęzeł. Dość przyjemnie, ale stoliki nie były uprzątane po poprzednich klientach i trzeba było, samemu wytrzeć, chusteczką higieniczną. Na pierwszy ”rzut oka”, ceny nas nie przeraziły, bo były takie, dość standardowe. Zaskoczyła nas, dopiero pokaźność potraw na talerzu w konfrontacji dokonanej zapłaty, a wzięliśmy schabowego z frytkami i surówką. Jedyne, czego nie żałowano, to były frytki, bo kotlet, to był kotlecik wielkości klapki na muchy, a surówka w ilości, niezbyt pokaźnej łyżeczki do herbaty. Żeby całość sprawiała wrażenie pokaźności, podano na małym, plastikowym, okrągłym, deserowym talerzyku, takim, jakiego używa się przy grillu. To nas nie zezłościło, a przy konsumpcji, żartowaliśmy sobie o góralach, dudkach i mało-dochodowej, dość ciepłej, tegorocznej zimie. Dobrze, że było smaczne, przynajmniej taka satysfakcja, została. Co do obsługi, to tak sobie dość standardowo (zamówił, zapłacił, poczekał), nic specjalnego, ponadstandardowego, czy nader uprzejmego, ale tez bez narzekania

DORA_1

08.02.2016

Placówka

Zakopane, Bronisława Czecha bn

Nie zgadzam się (0)
Miła obsługa, jedzenie...
Miła obsługa, jedzenie w dobrej cenie.

AgaB

04.09.2015

Placówka

Kluszkowce, Turystyczna 26

Nie zgadzam się (0)
Bar Harnaś widoczny...
Bar Harnaś widoczny jest nader wyraźnie, nieopodal skoczni Wielka Krokiew. Stanowi część kompleksu obsługi turystycznej ”Gigant”, składającego się z kilku obiektów: bar w stylu góralskim oraz wypożyczalnia nart i snowboardu, WC, szkółka narciarska. Budynki typowo góralskie, drewniane, w stylu zakopiańskim. My korzystaliśmy jedynie z ofert baru HARNAŚ, gdzie wystrój dwupoziomowego obiektu bardzo mi się podobał i można nawet konsumować na zewnątrz, pod zadaszeniem. Wyposażenie w pełni drewniane – ławy, stoły, taborety były okryte skórami owczymi, było dość czysto na ”rzut” oka, choć na piętrze widoczne były w kątach, małe kołtuny kurzu. Bardzo miła i grzeczna obsługa przy barze, natomiast potrawy średniej jakości, choć menu było zróżnicowane, a czekaliśmy ok. 30 minut. Wzięliśmy schabowego z frytkami i surówką, kosztowało to 18 zł, a schabowy był jak listek mocno panierowany, jakby był dodatkiem do panierki, nie odwrotnie, więc można by rzec – panierka ze schabem. Mała łyżeczka surówki i dużo, smacznych frytek. WC mieści się w budynku obok i też jest płatne, aż 2 zł za przykry zapach i posadzkę w wodzie. No cóż, turystyka swoje prawa ma, kreowane przez usługodawców. Nie był to najlepszy wybór placówki, ale nie było też tragicznie, jednak przy następnej wizycie w Zakopanem, wybierzemy inną. Gdy byliśmy poprzednio, też jedliśmy gdzie indziej.

DORA_1

23.02.2015

Placówka

Zakopane, Bronisława Czecha bn

Nie zgadzam się (0)

HARNAŚ

Dane firmy

Zakopane

Zakopane, Bronisława Czechabn

Jesteś właścicielem tego miejsca?

Poinformuj nas i przejmij zarządzenie wizytówką tej firmy.

Firma nie jest uczestnikiem
Polskiego Programu
Jakości Obsługi
Zobacz więcej

Czy te firmy wypadają lepiej niż HARNAŚ?

Zgadzasz się z ostatnią opinią na temat firmy?

Mieliśmy już przyjemność,...
Mieliśmy już przyjemność, konsumować tutaj potrawy, będąc w Zakopanem. To niewielka chata góralska, nieopodal skoczni Wielka Krokiew, urządzona, jak na miejscowy, góralski zwyczaj przystało (drewniane ławo stoły, drewniane zydelki a’la barowe, drewniany ławy i w ogóle wszystko drewniane z ozdobą góralskich ”akcentów” w dekoracji. To dwu-poziomowy bar/restauracja, typu samoobsługowego, a przygotowane danie, ogłasza się prze radiowęzeł. Dość przyjemnie, ale stoliki nie były uprzątane po poprzednich klientach i trzeba było, samemu wytrzeć, chusteczką higieniczną. Na pierwszy ”rzut oka”, ceny nas nie przeraziły, bo były takie, dość standardowe. Zaskoczyła nas, dopiero pokaźność potraw na talerzu w konfrontacji dokonanej zapłaty, a wzięliśmy schabowego z frytkami i surówką. Jedyne, czego nie żałowano, to były frytki, bo kotlet, to był kotlecik wielkości klapki na muchy, a surówka w ilości, niezbyt pokaźnej łyżeczki do herbaty. Żeby całość sprawiała wrażenie pokaźności, podano na małym, plastikowym, okrągłym, deserowym talerzyku, takim, jakiego używa się przy grillu. To nas nie zezłościło, a przy konsumpcji, żartowaliśmy sobie o góralach, dudkach i mało-dochodowej, dość ciepłej, tegorocznej zimie. Dobrze, że było smaczne, przynajmniej taka satysfakcja, została. Co do obsługi, to tak sobie dość standardowo (zamówił, zapłacił, poczekał), nic specjalnego, ponadstandardowego, czy nader uprzejmego, ale tez bez narzekania