"Jazda" busem dębickiego PKS-u była raczej szarpaniną i zwiedzaniem kolejnych wybojów na drodze, niż normalną jazdą. 7,40 zł za bilet to stanowczo za dużo, nawet biorąc pod uwagę dłuższą trasę z Mielca do Dębicy (jadąc o 12.20 kursem pospiesznym w drugą stronę za bilet zapłaciłem 6,20 zł). W busie przy ekstremalnej jeździe kierowcy ledwo dało się przeczytać smsa - "stówa" na liczniku i nagłe hamowanie przed skrzyżowaniem to w skrócie powrót do domu. W Pustkowie kierowca jednak zauważył biegnących na przystanek pasażerów i zatrzymał pojazd. Był tam jednak za wcześnie i po rozmowie pasażerów można było wnioskować, że także za wcześnie odjechał. Jeśli tak, to nie ma się co dziwić, że PKS traci klientów i upada. Aby tego uniknąć trzeba poprawić komfort pasażerów, zadbać o ich bezpieczeństwo i zastanowić się nad konkurencyjnymi cenami połączeń.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.