Moja obserwacja dotyczy punktu sprzedaży biletów MZK, połączonego z punktem Lotto. Znajduje się on w Białymstoku, przy ul. Wasilkowskiej 49 Lokal jest prowadzony przez prywatną osobę, w odrębnym lokalu handlowym, w pobliżu przystanku komunikacji miejskiej. Dobrze oznaczony, Plusy: lokal jest czysty, osoba obsługująca jest kompetentna - jeżeli chodzi o zakres informacji i czynności związanych z obsługa sprzedaży biletów, czy też losów loterii.W widocznych miejscach są wyłożone cenniki, ulotki, nr. infolinii, zestawienia wygranych. Na dodatkowym stoliku, w miejscu łatwo dostępnym, znajdują się wnioski konieczne do uzyskania legitymacji uprawniającej do jazdy wszelkiego rodzaju zniżkowymi i miesięcznymi biletami. Na tym samym stoliku znajduje się konieczny do wypełnienia formularza długopis. Lokal jest czysty, podłoga, nawet w deszczowe dni utrzymana w czystości. Minusy: poza wymienionymi wyżej produktami, właściciel usiłuje wzbogacić punkt o asortymenty dodatkowe. Niestety to wypada dużo gorzej.Jeżeli ktoś liczy na zakup np. prasy lub drobnej przekąski to się kompletnie zawiedzie. Cały asortyment zamyka się na papierosach, rajstopach i jednym stojaku z lizakami. Rajstopy i papierosy są ułożone na półkach w zdłuż dwóch ścian. Ze sposobu ich rozłożenia wyrażnie widać, że brakuje towaru, a wyłożone opakowania mają maksymalnie zapełnić wrażenie pustki. Lokal jest mały, w przypadku większej liczby osób są one zmuszone stać w ogonku przed lokalem, dodatkowo walcząc z zamykającymi się drzwiami. A zdarza się to notorycznie co miesiąc, po 25- tym, w momencie rozpoczecia sprzedaży biletów miesięcznych na kolejny miesiąc. To co mnie osobiści razi, mimo całej uprzejmości i wiedzy pani obsługującej, to to, że zdarza się iż pali ona papierosy przed lokalem, nie schodzi na zaplecze i jest to widoczne dla klientów.