W piątek wieczorem umówiłam się na spotkanie ze znajomymi w restauracji na Mariackiej. Wcześniej tam nie byłam, jednak bez problemu trafiłam na miejsce. Stolik mieliśmy zarezerwowany już wcześniej, dlatego nie było problemu ze nalezieniem miejsca. Stolik znajdował się na końcu sali, nakryty był białym obrusem z lampkami wina. Po chwili pojawiła się kelnerka z kartami menu. Zostaliśmy miło przywitani i od razu poprosiliśmy o butelkę czerwonego wina. Kelnerka poleciła nam półsłodkie wino, które niemalże od razu zostało przyniesione do stolika. Z kart wybraliśmy kilka różnych dań. Od zimnych przystawek po gorące zupy i desery. Wszystkie dania były świeże apetyczne, czas oczekiwania nie był bardzo długi, a wygląd każdej potrawy wprawiał nas w zachwyt. Minusem okazał się wystrój. Restauracja pełniła funkcję również galerii, dlatego też na ścianach wisiało mnóstwo obrazków. Niestety po poprzedniej wystawie dało się odnaleźć na ścianach niewykorzystane gwoździe oraz żyłki, na których wcześniej musiały wisieć obrazy. Wystrój restauracji był na wzór starodawnej restauracji, ściany jednak wyglądały mało estetycznie, przypominały piwnicę. Po dłuższym przebywaniu w restauracji zaczęłam odczuwać przeciąg. Drzwi do restauracji wciąż były niedomknięte a na przeciwko naszego stolika znajdowało się okno, które się nie domykało co sprawiło, że siedziałam w przeciągu. Kelnerka na bieżąco przychodziła po odbiór pustych naczyń, pytała się czy jeszcze coś podać, poleciła nam jeszcze jedno wino, które również okazało się bardzo dobre. Obsługę w restauracji i jakość dań mogę ocenić na 5, minusem natomiast jest wystrój oraz panujące w restauracji przeciągi.
W piątek wieczorem umówiłam się na spotkanie ze znajomymi w restauracji na Mariackiej. Wcześniej tam nie byłam, jednak bez problemu trafiłam na miejsce. Stolik mieliśmy zarezerwowany już wcześniej, dlatego nie było problemu ze nalezieniem miejsca. Stolik znajdował się na końcu sali, nakryty był białym obrusem z lampkami wina. Po chwili pojawiła się kelnerka z kartami menu. Zostaliśmy miło przywitani i od razu poprosiliśmy o butelkę czerwonego wina. Kelnerka poleciła nam półsłodkie wino, które niemalże od razu zostało przyniesione do stolika. Z kart wybraliśmy kilka różnych dań. Od zimnych przystawek po gorące zupy i desery. Wszystkie dania były świeże apetyczne, czas oczekiwania nie był bardzo długi, a wygląd każdej potrawy wprawiał nas w zachwyt. Minusem okazał się wystrój. Restauracja pełniła funkcję również galerii, dlatego też na ścianach wisiało mnóstwo obrazków. Niestety po poprzedniej wystawie dało się odnaleźć na ścianach niewykorzystane gwoździe oraz żyłki, na których wcześniej musiały wisieć obrazy. Wystrój restauracji był na wzór starodawnej restauracji, ściany jednak wyglądały mało estetycznie, przypominały piwnicę. Po dłuższym przebywaniu w restauracji zaczęłam odczuwać przeciąg. Drzwi do restauracji wciąż były niedomknięte a na przeciwko naszego stolika znajdowało się okno, które się nie domykało co sprawiło, że siedziałam w przeciągu. Kelnerka na bieżąco przychodziła po odbiór pustych naczyń, pytała się czy jeszcze coś podać, poleciła nam jeszcze jedno wino, które również okazało się bardzo dobre. Obsługę w restauracji i jakość dań mogę ocenić na 5, minusem natomiast jest wystrój oraz panujące w restauracji przeciągi.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.