Wracając do domu przypomniałam sobie, że nie mam już chleba i zobaczyłam, że piekarnia jeszcze jest otwarta, mimo że była to niedziela i przed 15:00. Okazało się, że piekarnia w niedziele pracuje do 15:00 właśnie, wiec miałam szczęście i zdążyłam, a dodatkowo było jeszcze pieczywo :) Zostały 4 bułki i 3 chleby, więc nawet mogłam sobie wybrać, który bochenek najbardziej mi odpowiada. Za mną przyszedł jakiś pan po ciasto i też się cieszył, że jeszcze zdążył. W piekarni było strasznie gorąco, nie wiem czy to dlatego, że na zapleczu pieką ciasta, czy też po prostu ktoś przesadził i nastawił ogrzewanie na maximum :)
Wracając do domu przypomniałam sobie, że nie mam już chleba i zobaczyłam, że piekarnia jeszcze jest otwarta, mimo że była to niedziela i przed 15:00. Okazało się, że piekarnia w niedziele pracuje do 15:00 właśnie, wiec miałam szczęście i zdążyłam, a dodatkowo było jeszcze pieczywo :) Zostały 4 bułki i 3 chleby, więc nawet mogłam sobie wybrać, który bochenek najbardziej mi odpowiada. Za mną przyszedł jakiś pan po ciasto i też się cieszył, że jeszcze zdążył. W piekarni było strasznie gorąco, nie wiem czy to dlatego, że na zapleczu pieką ciasta, czy też po prostu ktoś przesadził i nastawił ogrzewanie na maximum :)
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.