Do przychodni Ko-Med udałam się na wizytę u laryngologa. W rejestracji nie ma zwyczaju umawiania pacjentów "na godzinę" i dlatego pod gabinetem lekarskim tłoczyła się masa pacjentów. Na korytarzu jest niewiele miejsc siedzących i dlatego wiele osób musi stać. "Wystój" przychodni zapewne pamięta głębokie lata "90-te" i dawno nie robiono w niej żadnego remontu. W przyjemnych i czystych wnętrzach nawet długie oczekiwanie na wizytę byłoby bardziej znośne.
Do przychodni Ko-Med udałam się na wizytę u laryngologa. W rejestracji nie ma zwyczaju umawiania pacjentów "na godzinę" i dlatego pod gabinetem lekarskim tłoczyła się masa pacjentów. Na korytarzu jest niewiele miejsc siedzących i dlatego wiele osób musi stać. "Wystój" przychodni zapewne pamięta głębokie lata "90-te" i dawno nie robiono w niej żadnego remontu. W przyjemnych i czystych wnętrzach nawet długie oczekiwanie na wizytę byłoby bardziej znośne.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.