Na początku pragnę nadmienić, iż mojej ocenie podlegać będzie przede wszystkim sam sposób działania firmy i prezentacji produktów, nie zaś produkty same w sobie. Miałam dziś okazję uczestniczyć w pokazie organizowanym w Giżycku. Na kilka dni przed nim otrzymałam telefon - miła pani przedstawiła się z imienia i nazwiska, podała nazwę firmy, którą reprezentuje, natomiast zupełnie nie spytała o to, dokąd się dodzwoniła, tylko z miejsca pogratulowała bycia jedną z "x" osób, które zostały wytypowane do otrzymania karty rabatowej do aptek na terenie kraju. Muszę jedynie stawić się w konkretnym miejscu i czasie. Zapytana o to, czy przybędę, odpowiedziałam pytaniem - czy będę uczestniczyła w pokazie produktów firmy. Odpowiedź - nie, będzie to godzinna prelekcja o zdrowiu. Potwierdziłam przybycie.
Przy wejściu zostałam spytana, czy przyszłam na pokaz i czy jestem zainteresowana. Potwierdziłam. Okazało się, iż będę miała okazję wysłuchać informacji na temat wełnianej pościeli, materaców i terapii magnetycznej. Na sali były obecne 3 osoby z firmy, w tym jedna prowadząca. Sprawiała przyjemne wrażenie, jednak już po chwili zaczęła mówić tak spontanicznie, głośno i szybko, iż prawie zabrakło jej powietrza, głos łamał się i ciężko było skupić uwagę na podawanych informacjach. W pewnym momencie miałam wątpliwości, czy faktycznie prezentacja może posłużyć zdrowiu.
W trakcie, zwyczajem "pokazowej" formy sprzedaży, odbywały się losowania nagród w postaci rabatów cenowych na produkty. Pani prowadząca losowała jednak w chwilach przerwy, na stoliku za gośćmi, następnie przychodząc z wybranymi nazwiskami (nie mam nawet pewności, czy mieliśmy do czynienia z losowaniem). W trakcie pokazu było kilka przerw, podczas których z odtwarzacza leciała głośna muzyka, radiowe hity. Goście pozostawieni byli sami sobie, podczas gdy prowadzący zapraszali do stolików pojedyncze osoby. Reszta czekała na rozwój sytuacji.
Dodatkowo, krzesła w sali ustawione były tak, iż produkty widziały jedynie osoby siedzące w 1. i 2. rzędzie, 3 pozostałe jedynie w chwilach przerwy.
Po godzinie (obiecanej przez panią zapraszającą telefonicznie) wyszłam, nie widząc sensu pozostania do końca. Przy wyjściu mimo to otrzymałam wspomniany upominek - kartę zniżkową na 4 konkretne leki.
Opinia może trochę przydługa, jednak uważam za ważne podanie szczegółów. Firma powinna popracować nad formą prowadzenia prezentacji, gdyż produkty wydają się być godne uwagi, jeśli by przestawić środek ciężkości z "show" - na przykład na coś w stylu sesji relaksacyjnej...
Na początku pragnę nadmienić, iż mojej ocenie podlegać będzie przede wszystkim sam sposób działania firmy i prezentacji produktów, nie zaś produkty same w sobie. Miałam dziś okazję uczestniczyć w pokazie organizowanym w Giżycku. Na kilka dni przed nim otrzymałam telefon - miła pani przedstawiła się z imienia i nazwiska, podała nazwę firmy, którą reprezentuje, natomiast zupełnie nie spytała o to, dokąd się dodzwoniła, tylko z miejsca pogratulowała bycia jedną z "x" osób, które zostały wytypowane do otrzymania karty rabatowej do aptek na terenie kraju. Muszę jedynie stawić się w konkretnym miejscu i czasie. Zapytana o to, czy przybędę, odpowiedziałam pytaniem - czy będę uczestniczyła w pokazie produktów firmy. Odpowiedź - nie, będzie to godzinna prelekcja o zdrowiu. Potwierdziłam przybycie.
Przy wejściu zostałam spytana, czy przyszłam na pokaz i czy jestem zainteresowana. Potwierdziłam. Okazało się, iż będę miała okazję wysłuchać informacji na temat wełnianej pościeli, materaców i terapii magnetycznej. Na sali były obecne 3 osoby z firmy, w tym jedna prowadząca. Sprawiała przyjemne wrażenie, jednak już po chwili zaczęła mówić tak spontanicznie, głośno i szybko, iż prawie zabrakło jej powietrza, głos łamał się i ciężko było skupić uwagę na podawanych informacjach. W pewnym momencie miałam wątpliwości, czy faktycznie prezentacja może posłużyć zdrowiu.
W trakcie, zwyczajem "pokazowej" formy sprzedaży, odbywały się losowania nagród w postaci rabatów cenowych na produkty. Pani prowadząca losowała jednak w chwilach przerwy, na stoliku za gośćmi, następnie przychodząc z wybranymi nazwiskami (nie mam nawet pewności, czy mieliśmy do czynienia z losowaniem). W trakcie pokazu było kilka przerw, podczas których z odtwarzacza leciała głośna muzyka, radiowe hity. Goście pozostawieni byli sami sobie, podczas gdy prowadzący zapraszali do stolików pojedyncze osoby. Reszta czekała na rozwój sytuacji.
Dodatkowo, krzesła w sali ustawione były tak, iż produkty widziały jedynie osoby siedzące w 1. i 2. rzędzie, 3 pozostałe jedynie w chwilach przerwy.
Po godzinie (obiecanej przez panią zapraszającą telefonicznie) wyszłam, nie widząc sensu pozostania do końca. Przy wyjściu mimo to otrzymałam wspomniany upominek - kartę zniżkową na 4 konkretne leki.
Opinia może trochę przydługa, jednak uważam za ważne podanie szczegółów. Firma powinna popracować nad formą prowadzenia prezentacji, gdyż produkty wydają się być godne uwagi, jeśli by przestawić środek ciężkości z "show" - na przykład na coś w stylu sesji relaksacyjnej...
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.