Skusiły mnie przeceny. Chciałam kupić brązowe półbuty. Dosyć długo oglądałam, wybierałam - nikt z personelu nie zainteresował się, czego potrzebuję, tylko od czasu do czasy patrzyły, czy czegoś nie pakuję do torebki. Sama poprosiłam, żeby mi pokazano buty rozmiar 38, uprzednio upewniłam się, że cztery pary, wybrane przeze mnie, są w identycznej cenie.
Przy kasie okazało się, że wybrane kosztują o 10zł więcej, niż pozostałe.
Panie cały czas prowadziły pogawędki: o ciężkich porodach, prawiły sobie nawzajem komplementy na temat strojów.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.